Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska – wojna domowa – Piotr Piętak

Od dłuższego już czasu nie ulega dla mnie wątpliwości, że w Polsce co najmniej od pięciu lat, trwa prawdziwa wojna domowa, w trakcie której podziały cywilizacyjne, kulturowe i społeczne doprowadziły do powstania dwóch narodów w ramach jednego państwa. Te dwa narody marksista nazwałby dwiema klasami lub wyzyskiwaczami i wyzyskiwanymi, liberał zaś – używając współczesnej nowo-mowy – wygranymi i przegranymi. Obie strony konfliktu dysponują różnymi środkami politycznymi i instytucjonalnymi i każde starcie o opanowanie jakiejś instytucji zmieniają się w prawdziwe batalie medialne.

Trupów nie ma (już nieaktualne – pisane 18 października). Szubienic też. To nie te czasy. Wojna zmieniła swój charakter. Europe Zachodnia podbijają turyści japońscy i arabscy emigranci. Polskę, chińskie towary, rosyjski gaz i unijne prawa, które aplikowane przez rząd premiera Tuska zmieniają całe postacie kraju w gospodarcza i cywilizacyjna pustynie. Zakłady pracy znikają jeden po drugim, a życie gospodarcze koncentruje się coraz bardziej w kilku wielkich miastach.

Proces „metropolizacji” widoczny gołym okiem jest podstawowym kryterium konfliktu dzielącym Polaków na dwa narody. Jesteś za jego kontynuacją to znaczy popierasz rząd premiera Tuska i postkomunistyczną oligarchie, a Polska jest dla ciebie archipelagiem wielkich miast pomiędzy którymi rozciągają się „dzikie pola”. Jesteś przeciwko, to znaczy, że jesteś przegranym nieudacznikiem, który aby zrekompensować swoje życiowe niepowodzenia, ośmiela się mówić o Ojczyźnie o grobach rozsianych na powierzchni całego kraju, o pamięci ludzi którzy oddali za nią życie, o patriotyzmie, który ratował ja przed unicestwieniem.

Dla wygranych Polska to wielkie miasta i przydrożne burdele zwane motelami. Dla wygranych historia Polski jest kulą u nogi utrudniająca jej przemianę w nowoczesny raj. I dlatego – jak pisze ich ideolog prof. M. Król – trzeba jak najszybciej o niej zapomnieć. Dla wyzyskiwanych ta przemiana równoznaczna jest z kafkowską metamorfoza człowieka w ogromnego karalucha. Jest złym snem z którego już się nie obudzimy.

To starcie zmienni nieuchronnie oblicze ziemi, tej ziemi. Dla wygranych Polska to choroba z której zainfekowanych trzeba wyleczyć stosując przymusowe szczepienia. Patriotyzm jest wirusem a jego najgroźniejszymi objawami wiara i pamięć. Dla wygranych, ci którzy sprzeciwiają się przymusowemu leczeniu, przypominają specjalne oddziały Vietcongu, które zaszczepionym przez amerykanów wietnamskim dzieciom odrąbywały siekierami ręce. Jesteśmy barbarzyńcami, skomunizowanymi patriotami, tubylcami którzy przynoszą wstyd spadkobiercom wojsk kolonialnych. Wojsk pancernych synowie i córki sowieckich agentów nie potrzebują.

Dzisiaj wystarcza obraz i słowo. Rządy sprawuje się przy pomocy nie tyle kłamstwa – jak sądzi R. Ziemkiewicz – lecz wyrafinowanej prowokacji medialnej, manipulacji i prawdy tak spreparowanej, że jest gorsza od kłamstwa. Wygrani zdobyli – najprawdopodobniej – kolejny bastion wolnego słowa. Rząd przejmuje dziennik „Rzeczpospolita”. Sięgniemy do tyłu; znów nastał rok 1993. Czy postkomunistyczna oligarchia wspierana dzielnie przez Tuska zdobyła absolutną władze na kolejne 10 lat? Wygrani są zwarci, zjednoczeni i świetnie zorganizowani.

My przegrani (wyzyskiwani) jesteśmy zdezintegrowani i pokłóceni i – obawiam się – nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji. Nie zdajemy sobie bowiem sprawę, że w tej wojnie domowej stawka jest Polska, jej kultura i tradycja. Czym jest Polska? Czym jest polskość? Dlaczego wzbudza ona taki strach? Rzut oka wstecz na nasza historię uświadamia nam, ze pojęciem kluczowym niezbędnym do jej zrozumienia jest słowo: tolerancja.

Ten naród ksenofobiczny i antysemicki jest w porównaniu z innymi narodami Europy wzorem tolerancji, która ponoć jest fundamentem Unii Europejskiej. Ci którzy oskarżają nas o antysemityzm jak np Francuzi ręka w ręka z hitlerowcami wywozili do Oświęcimia setki tysięcy francuskich żydów. Francuzi – „humaniści Europy” – są kolaborantami Holocaustu, zbrodni zorganizowanej przez naród niemiecki, zbrodni której zapomnienie byłoby zbrodnią. Żydzi i my nie zapomnimy

Historia Polski jest niedościgłym pierwowzorem zasad ideowych według których budowana jest UE. Feliks Konieczny w „Dziejach Polski za Jagiellonów” podsumował w następujący sposób Unie Polski i Litwy zawarta pod koniec XIV wieku: „Nasz naród pierwszy doszedł do poczucia narodowego i pierwszy uznał i uszanował to w innych narodach. Jagiellonowie krocząc na czele społeczeństwa jako przodownicy i wykonawcy jego idei dziejowej, dokazali tego dziejowego cudu wobec Europy, że łączyli narody pod hasłem braterstwa, a nie podboju. Unia jest najwyższym objawem polskich dziejów i najpiękniejszym przykładem dla innych ludów europejskich”. Unia między Litwa i Polską jest korzeniem ideowym i instytucjonalnym Unii Europejskiej.

W 1966 r. biskupi polscy wysyłają list pasterski do biskupów niemieckich w którym znajdują się słowa będące moralnym fundamentem UE: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Oba te fakty są kwintesencją naszej historii i kultury. Oba te fakty są kwintesencją chrześcijaństwa. Od samego początku swego istnienia państwo polskie stara się w praktyce politycznej stosować zasady chrześcijańskie. Praktyka polityczna Niemiec i Francji to mordy podboje, okrucieństwa na masową skalę. Chrobry zamiast podbijać Prusy wysyła w pokojową misje ewangelizacyjna przyszłego św. Wojciecha.

Paradygmatem naszej kultury jest głębokie przeświadczenie, że dobro może zwyciężyć, że siła musi przed nim ustąpić. Święty Wojciech jest Ojcem Chrzestnym NSZZ „Solidarność”. Tego typu zasady polityczne oparte na tomizmie, wierze w dobro są naszym dziedzictwem, które musimy ofiarować Europie by ja przed nią samą uchronić. I tego – jak ognia – boja się ci dla których polityka jest li tylko i wyłącznie synonimem manipulacji, siły, przekupstwa i kłamstwa.

* * *

Powyższy tekst pisałem 18 października, pewne zdania z tego tekstu są już nieaktualne, 19 października w siedzibie PiS w Łodzi starszy mężczyzna zabił jedna osobę a drugą ciężko ranił. Niezależnie od wyników śledztwa motywów tego zabójstwa, można stwierdzić z całą pewnością, że przemoc lingwistyczna („dorżnąć watahę”, „poleje się krew”, itd) zmienia się powoli w przemoc po prostu.

Napastnik chciał zabić prezesa PiS J. Kaczyńskiego, zamiast niego zabił po prostu członka tej partii i ranił (lub zabił) drugiego. Autor tekstu wie jak twardy elektorat PO nienawidzi PiS-u, jest to nienawiść obsesyjna, chorobliwa, tylko osoby które się czegoś strasznie boją mogą tak nienawidzić, tylko osoby o zakłóconej perspektywie poznawczej mogą mówić i pisać o PiS, że należy ja „unicestwić” itd. Jedną z przyczyn tej chorobliwej nienawiści jest zapomnienie faktów z okresu 2005 – 2007. Z rządów PiS internauci pamiętają tylko kilka wypowiedzi J. Kaczyńskiego, Z. Ziobry, L. Dorna, dlatego postanowiłem jednak podsumowanie tych rządów opisać i spróbować wydać.

Piotr Piętak

Za: prawica.net | http://prawica.net/opinie/23547

Skip to content