Aktualizacja strony została wstrzymana

Prokuratura nie odpowiada na pytania rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej skarżą się, że prokuratura nie odpowiada na ich pytania dotyczące przebiegu śledztwa

Prokuratura, pytana przez nas, czy zostały przeprowadzone sekcje zwłok naszych bliskich w Moskwie, stwierdza, że „skąd ma to wiedzieć” – powiedziała Małgorzata Wassermann na posiedzeniu zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Córka zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej posła Zbigniewa Wassermanna, ministra koordynatora służb specjalnych w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, oznajmiła, że kierowała do prokuratury szereg pytań, ale nie otrzymywała na nie odpowiedzi, ponieważ nie posiada ona w tym względzie informacji ze strony rosyjskiej. – Prokuratura bezradnie rozkłada ramiona, tłumacząc, że jest uzależniona od tego, co dostanie z Moskwy – mówi Wassermann. – Ten materiał jest wysoce niezadowalający – oceniła wartość dokumentów dotychczas przekazanych przez Rosjan.

Podkreśliła, że jej rodzina oczekuje wyjaśnienia sprawy katastrofy i podobnie jak inne rodziny ofiar ma szereg pytań do śledczych i komisji lotniczej. – Jest cała masa pytań, które chętnie są określane przez opinię publiczną jako polityczne, ale inne być nie mogą – podkreśliła. Wassermann poinformowała, że na pytanie, w ilu dokładnie czynnościach procesowych uczestniczyli polscy prokuratorzy w Rosji, odpowiedziano jej, iż w czterech. Prokuratura przyznała, że polscy eksperci nie zdążyli na sekcje zwłok ani nie uczestniczyli w nich polscy prokuratorzy. – Słyszymy, że nie zdążyli na sekcje. To jest kpina – oburza się Wassermann. – Te wyjaśnienia nie trzymają się, mówiąc kolokwialnie, kupy – podkreśliła.

Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, powiedział, że uczestnicy ostatniego wyjazdu z Krakowa widzieli z odległości 20-30 metrów, iż szczątki samolotu spoczywają bezładnie na dwóch stosach. – Na naszych oczach materiał dowodowy niszczeje, to celowe matactwo, to jest rzecz absolutnie niedopuszczalna, że wrak samolotu jest cięty na kawałki – stwierdziła Małgorzata Wassermann. Zastanawia się także, dlaczego dotychczas nie wyjaśniono, po co na lotnisku w Smoleńsku miał lądować Ił-76. – Odpowiedź Rosjan wydaje się śmieszna – dodaje. Ewa Kochanowska, wdowa po Januszu Kochanowskim, rzeczniku praw obywatelskich, powiedziała, że szereg wątpliwości związanych z procedurami identyfikacji ofiar i inne okoliczności podważają wiarygodność przygotowywanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) raportu.

Szef zespołu smoleńskiego Antoni Macierewicz podkreślił, że trudno mu sobie wyobrazić, żeby jakiś poseł głosował przeciw projektowi rezolucji zgłoszonej przez PiS, wzywającej premiera do wystąpienia do strony rosyjskiej o zwrot czarnych skrzynek i wraku samolotu. – Ja nie widzę zaangażowania rządu w tej sprawie w ogóle – mówi Wassermann. Poseł Beata Kempa poinformowała, że posłowie PiS złożyli wniosek o zwołanie posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury i zaproszenie na nie prokuratura generalnego Andrzeja Seremeta oraz akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha, aby opowiedzieli o wszystkich trudnościach ze strony rosyjskiej.

Zenon Baranowski

Za: Nasz Dziennik, Sobota-Niedziela, 25-26 września 2010, Nr 225 (3851) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100925&typ=po&id=po15.txt | Prokuratura rozkłada ręce

Skip to content