Aktualizacja strony została wstrzymana

Kolonizacja świata

Odtworzenie dokładnego schematu oraz hierarchii władzy masonerii nad światem jest trudne, a to głównie z dwóch powodów: braku dokładnych ustaleń, wynikających z głównej siły tajnego bractwa, polegającej na nieformalnym funkcjonowaniu licznych grup sekretnych o różnym stopniu podległości, jak również ze zmienności tych układów na przestrzeni wieków – wskutek zmian pokoleniowych czy też wewnętrznych tarć w tym potężnym układzie podzielonym na mniejsze ugrupowania.

Wiele wskazuje na to, że całością sterują rekiny z Komitetu 300, a w jej zasięgu znajdują się inne wolnomularskie ośmiornice, jak: Klub Bilderberg, Komisja Trójstronna [tzw. Trilaterale, utworzona dla Rockefellerów przez naszego rodaka – Zbigniewa Brzezińskiego], loża Skull and Bones, Międzynarodówka Socjalistyczna, Klub Ateistów (jak niegdyś w ZSRR), Uniwersalna Masoneria, Światowa Rada Kościołów, Uniwersalny Syjonizm, Rada Stosunków Międzynarodowych (CFR), Królewski Instytut Spraw Zagranicznych (RIIA) i inne.

Wszystkie te struktury spina jeden wspólny sztab, który podzielić można na następujące „grupy dowodzenia”:

Grupa Bankowa i Finansowa. Potocznie nazywa się ich „księgowymi”. Dysponują miliardami dolarów na kuszenie i przekupowanie różnej maści quislingów, sługusów, zdrajców własnych narodów oraz przeróżnych „użytecznych durniów”. W tej grupie mieszczą się banki centralne oraz różne międzynarodowe korporacje i fundacje. Najważniejsze z nich to: Chase Manhattan Bank, Bank of America, nieistniejący już Bank of Credit and Commerce International, oraz narodowe banki centralne jak: Bank of England, Federal Reserve Bank [Bank Rezerw Federalnych], niemiecki Bundes Bank i Deutsche Bank.

Grupa Wywiadowcza. Wykonuje ona brudną, często krwawą robotę, prowokuje małe wojny, przewroty, destabilizuje spokojne państwa, organizuje zamachy, prowadzi wszechstronny wywiad i likwiduje przeciwników.

Grupa Religijna. To misternie utkana siatka stowarzyszeń i podgrup skupiających „kościoły”, i stowarzyszenia „kościołów”, prowadząca niszczącą dywersję wyznaniową. Celem strategicznym tych działań jest roztopienie (zmiksowanie) wszystkich religii i wierzeń w jedną amorficzną papkę, tj. w jedną „religię światową”. Czołowymi taranami rozbijającymi religie i „scalającymi” ich resztki są m.in.: National Council of Churches (Narodowa Rada Kościołów), Parliament of the World’s Religions (Światowy Parlament Religii), World Assembly of Religions (Światowe Zgromadzenie Religii), a także setki grup i sekt związanych z cywilizacyjną dywersją New Age. Zalicza się do nich także Zakon Rycerzy Maltańskich, Opus Dei oraz Zakon Jezuitów, infiltrowany obecnie od wewnątrz przez wojujących „liberałów” i „otwieraczy” Kościoła.

Grupa Oświatowa. To prawdziwy wydział propagandy komitetu centralnego współczesnego globalizmu. Większość rozbijackich organizacji tej grupy posiada w swoim programie sztandarową „walkę o pokój”. Oczywiście chodzi tutaj o pokój ogólnoświatowy. Niezależnie od nazw i programów realizujących tę ideę, „walczy” tutaj, nie wiedzieć czemu, światowa organizacja Planowania Rodziny [Planned Parenthood], „walczą” narodowe Fundacje Sztuki, Nauk Humanistycznych, Peace Uniwersity [Uniwersytet Pokoju], Planetary Citizens [Obywatele Świata], Planetary Congress [Kongres Planetarny] i wiele innych tub i agentur New Age. W tym pochodzie Piątej Kolumny ideologicznej inwazji postępują setki agresywnych grup „ekologicznych” i „ochrony środowiska”. Dodatkowo wspierają ten proces niszczenia naszej cywilizacji różne instytuty futurologiczne i naukowe, rozliczne grupy „humanistycznej” psychologii i transpersonalizmu, korporacje grup środków masowego przekazu, czyli masowego prania mózgów, międzynarodowe grupy okultystyczne, satanistyczne i niezliczone sekty, jak Światowy Goodwill i Lucis Trust – obiecujący na swoich sympozjach, że „nowa kultura” niesie z sobą miłość i światło, a Bóg jest tym, który odzwierciedla wiele „punktów świetlnych” działających wszędzie – okultystów.

Dodać trzeba, iż do tego całego towarzystwa poprawiaczy świata należy Zakon Dominikanów, obecnie wytrwałych „naprawiaczy” Kościoła katolickiego. W tej samej orbicie znajduje się również, założona przez prez. George’a Busha, Fundacja Punkty Świetlne, skupiająca głównie „braci” z wpływowej loży Skull and Bones.

Ta pozorna plątanina poszczególnych instytucji i organizacji stanowi system naczyń doskonale połączonych. Całkiem niepoślednią rolę odgrywają tu liczne fundacje, jak np. Czerwony Krzyż czy YMCA (masońska młodzieżówka). YMCA posiada także swój żeński odpowiednik: Young Woman Christian Association [YWCA]. Charakter YMCA widać doskonale w jej logo – w trójkącie masońskim, na co nikt jakoś nie zwraca nigdy uwagi, a już najmniej Polacy, którzy ze ślepą radością patrzą dziś na odradzanie się klubów YMCA w Polsce.
Natężenie inwazji masonerii wśród młodzieży obu płci poprzez tę organizację sprawiało, że Kongregacja Świętego Oficjum już w 1920 r. ostrzegła wiernych przed tą krypto-masońską agenturą, oświadczając, iż podkopuje wiarę katolickiej młodzieży, działając dyskretnie poza wszelkim Kościołem i poza wszelkim wyznaniem. W 1927 r. ukazały się w tej sprawie dwa listy pasterskie: ks. Prymasa A. Hlonda oraz księży arcybiskupów – Krakowskiego i Sapiehy, ostrzegające przed tą organizacją. W czerwcu 1927 r. biskupi polscy ponownie ostrzegli wiernych przed YMCA.

Prezesem YMCA w Rzymie, od 1910 do 1918 r., był mistrz masonerii rytu szkockiego; a jeden z działaczy YMCA w Warszawie jawnie działał jako mason.

W obecnej Polsce kluby YMCA i inne paramasońskie agentury mają się coraz lepiej. W 1994 r. YMCA z Łodzi zorganizowała „Miss Nastolatek”. W sierpniu 1995 r. premier Józef Oleksy spotkał się z kobietami katolickimi w sprawie konferencji kobiet w Pekinie i jako jedyną organizację młodzieżową zaprosił przedstawicielki YMCA.

Od czasu powstania Klubu Rzymskiego w 1968 r., który jest niejako ciałem wykonawczym Komitetu 300, różne grupy wpływu, przeważnie pod szyldami socjalizmu lub „socjaldemokracji”, łączyły swoje wysiłki ku destabilizacji świata. A pierwszymi celami tej super siły były Włochy i Pakistan. Włochy są państwem położonym najbliżej Bliskiego Wschodu, a także ostoją Kościoła katolickiego, strategicznego celu niszczycielskiej „transformacji” na modłę masonerii. Włochy to był także ważny trakt przerzutowy narkotyków z Iranu i Libanu.

Żyd Henry Kissinger z Julią Allison
Żyd Henry Kissinger z Julią Allison

Był czas, że kolejne rządy włoskie nie mogły przetrwać kilku miesięcy. Naiwni oglądacze telewizji i czytacze gazet dziwili się tej niestabilności. A była to robota tzw. Black Nobility [Czarnej Szlachty] z Wenecji i Genewy, Loży P-2, Czerwonych Brygad…

Amerykańska masoneria także miała swój udział w niszczeniu Włoch, włącznie z dotowaniem Czerwonych Brygad przez CIA. Znaczącą rolę odegrał w tym Richard Gardner, ambasador administracji Cartera w Rzymie. Gardner działał wtedy pod kontrolą Bettino Craxiego, wpływowego członka Klubu Rzymskiego a i kluczowej postaci NATO. Craxiemu udało się niemal doszczętnie zrujnować Włochy, a po drodze przeforsować we włoskim parlamencie rozwody i aborcje, co miało niebagatelne reperkusje, uderzające w morale Włochów oraz w Kościół katolicki.

Dzięki zeznaniom niejakiego Guerzoniego, Włochy i Europa dowiedziały się, że za śmiercią premiera Aldo Moro, porwanego przez Czerwone Brygady, stał nie kto inny, tylko Henry Kissinger. W czerwcu i lipcu 1982 żona Aldo Moro zeznała w sądzie, że zamordowanie jej męża było rezultatem wielokrotnych gróźb ponawianych przez – jak się wyraziła – wysokiego rangą polityka USA. Z kolei tenże Guerzoni, zapytany przez sąd, czy może zidentyfikować tę osobę, odpowiedział, że chodzi o Henry Kissingera!

Guerzoni wyjaśnił, że Kissinger groził premierowi w pokoju hotelowym podczas oficjalnej wizyty Aldo Moro w USA. Moro, premier i minister spraw zagranicznych Włoch, kraju członkowskiego NATO, wysoki rangą polityk o międzynarodowym autorytecie, nie poddawał się naciskom Klubu Rzymskiego. Z kolei Kissinger był i jest ważnym agentem Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, członkiem Klubu Rzymskiego, Bilderberg Group, CFR, potem Komisji Trójstronnej, a jak się potem okaże – jednocześnie agentem sowieckim! Rola Kissingera (niemieckiego Żyda) w destabilizacji USA poprzez trzy wojny na Bliskim Wschodzie oraz w Korei i Wietnamie jest dobrze znana, ale tylko politykom, podobnie, jak jego rola w wojnach w Zatoce Perskiej, w których armia USA była podporządkowana życzeniom Komitetu 300. Kissinger równie brutalnie groził nieżyjącemu już Alemu Bhutto, prezydentowi suwerennego Pakistanu. „Winą” Bhutto – była jego akceptacja prac nad bronią nuklearną dla jego kraju. Jako kraj muzułmański, Pakistan czuł się zagrożony ekspansjonizmem Izraela na Bliskim Wschodzie, a także ze strony Indii. Bhutto został zamordowany w 1970 r. na zlecenie przedstawiciela CFR w Pakistanie, generała Ziaul Haga. Zgodnie z pisemnym zeznaniem Bhutto w więzieniu, Kissinger kilkakrotnie groził mu słowami: „uczynię cię straszliwym przykładem dla innych, jeżeli będziesz kontynuował politykę budowania swojego narodu”. Te działania Kissingera firmowały przed światem Stany Zjednoczone, ale była to w istocie polityka Komitetu 300.

Inny ciekawy przykład: po wyborze Reagana na prezydenta w 1980 r., w Waszyngtonie odbyło się tajne spotkanie Klubu Rzymskiego i Międzynarodówki Socjalistycznej. Obie te agentury podlegają Komitetowi 300. Chodziło o „zneutralizowanie” tej prezydentury. Reagan okazywał bowiem „niezdrową” samodzielność myślenia, toteż wkrótce został postrzelony przez „niezrównoważonego” młodzieńca. Do dziś nie wiadomo, czy były to strzały na postrach, czy też Reagan miał dołączyć do pięciu innych prezydentów zastrzelonych za niesubordynację?

I jeszcze jedno: dlaczego władcy świata tak rzekomo nienawidzą energii nuklearnej? Oficjalnie tłumaczą to groźbą niekontrolowanych ataków nuklearnych, co nie jest prawdą. Energetyka nuklearna jest tanim źródłem energii dla krajów Trzeciego Świata, które stopniowo uniezależniają się od USA, od wielkich korporacji paliw płynnych, tym samym budują podstawy swojej suwerenności państwowej i gospodarczej. Energia nuklearna jest kluczem do paliwowej emancypacji, wychodzenia ze stanu zacofania, narzuconego im przez Komitet 300. To wyjaśnia powody groźby Kissingera pod adresem A. Bhutto i przyczynę jego zabójstwa.

Narody państw ubogich, zadłużonych u gangsterów finansowych, są oficjalnie wspierane tak zwaną „pomocą” USA dla zagranicy. To kolejny oszukańczy mit. Dobrym przykładem jest tutaj Zimbabwe. Wysokiej jakości ruda chromu z tego kraju jest kontrolowana przez „pomoc” międzynarodową. Prawda natomiast wygląda tak: międzynarodowa korporacja wydobywcza LONHRO, zarządzana przez Angusa OgiMel, ważnego członka Komitetu 300 z ramienia królowej Elżbiety II, posiada całkowitą kontrolę nad zasobami naturalnymi tego, i innych, sąsiednich krajów, podczas gdy ich prawowici właściciele – narody tych krajów – toną w długach i biedzie.

Dramatem narodu amerykańskiego jest okupacja jego państwa przez masonerię. Ta kolonialna okupacja posiada dwa skrzydła, drapieżnie rozpostarte nad tym wielkim krajem. Jednym z nich jest wszechwładza żydostwa lokalnego, amerykańskiego, drugim – całkowite podporządkowanie amerykańskiej polityki interesom globalistów, w przeważającej ich większości pochodzenia żydowskiego. Nie wolno przy tym zapomnieć o dominacji żydowskiej finansjery w polityce wewnętrznej i międzynarodowej USA. Tym drugim mrocznym skrzydłem spowijającym USA jest żydowski kryptokolonializm, uprawiany na tym potężnym mocarstwie. Jednym z jego przejawów jest nieprzerwany strumień miliardów dolarów przepompowywanych z kieszeni amerykańskich podatników do Izraela. Poza oszałamiającą ich wielkością, niepokoi w nich konspiracyjny charakter tych transfuzji.

Tak więc w rzeczywistości masoneria jest odpowiednikiem wielomilionowej totalitarnej monopartii, skupiającej miliony członków, lecz kierowanej przez ściśle wąskie biuro polityczne i jego paladynów w podległych im regionach. Potęga” tej organizacji emanuje na struktury władzy wszystkich innych państw poprzez grupy nieformalnie afiliowane lub zdalnie opanowane – jedne bardziej, inne mniej drapieżne.

Ilu Polaków wie o tym tropie? A także o wielu innych zbrodniach i prowokacjach?

Mirosława Kruszewska
„Gwiazda Polarna”, 22 maja 2010 r.

Źródło: http://www.wicipolskie.org/prp/PRP_247.pdf

Za: wicipolskie.org | http://www.wicipolskie.org/prp/PRP_247.pdf

Skip to content