Wzięty producent muzyczny Mike Stock krytykuje własną branżę. Kiedyś wypromował nieznaną szerzej Kylie Minogue. Teraz twierdzi, że 99 proc. utworów na listach przebojów to miękka pornografia.
Mike Stock z legendarnej fabryku popu „Stock, Aitken and Waterman” powiedział: – Przemysł muzyczny posunął się za daleko. Nie chodzi o to, że jestem staroświecki. Chodzi o zachowanie wartości, które są ważne we współczesnym świecie. Obecnie nie możesz oglądać współczesnych gwiazd – takich jak Britney Spears czy Lady Gada – z dwuletnim dzieckiem. 99 proc. list przebojów to R 'n’ B i 99 proc. z niego to miękka pornografia.
– Dzieciaki są obecnie zmuszane zbyt szybko wchodzić w dorosłość. Spójrzcie na teledyski. Niekoniecznie miałbym ochotę, żeby moje dzieci je oglądały. Z pewnością czułbym się zażenowany, gdybym musiał oglądać je z moją mamą – przyznał Stock.
58-letni Mike Stock stał za kulisami sukcesu Kylie Minogue pod koniec lat 80., kiedy zawojowała listy przebojów piosenką I Should Be So Lucky. W teledysku miała na sobie prostą czarną suknię koktajlową. Tekst był równie niewinny.
W przeciwieństwie do niej 24-letnia Lady Gaga, która przebojem wdarła się na scenę dwa lata temu, regularnie używała w swoich tekstach prostackich metafor i pozowała w skąpych strojach. Zdaniem Stocka współczesne dzieci poddawane są erotyzacji poprzez zdjęcia gwiazd w rodzaju Lady Gagi, które produkuje przemysł muzyczny. – Matki małych dzieci są zaniepokojone, bo nie da się kontrolować pilota do telewizora – powiedział.
– Jeszcze zanim dzieci pójdą do szkoły, już natrafiają na wszystkie te zdjęcia – teledyski i gry komputerowe, takie jak Grand Theft Auto – a rodzice nie są w stanie tego kontrolować. Grupy matek mówiły mi, że straciły zaufanie nawet do takich wytwórni jak Disney. – Zadowolone zostawiały dzieciaki przed telewizorem, żeby obejrzały Hannah Montana, ale niedawno Miley Cyrus [odtwórczyni roli Montany] pokazała swoje dojrzewające ciało – relacjonował.
Stock zaatakował również wypuszczenie w zeszłym tygodniu linii ubrań Material Girl, firmowanych przez 13-letnią córkę Madonny – Lourdes, w której znalazły się krótkie spódniczki i bluzki z rozcięciem. – Matki małych dzieci mówią mi, że niepokoi ich presja wywierana na ich dzieciach, by nosiły takie ubrania i robiły sobie makijaż w tak młodym wieku. – Madonna pewnie jest zadowolona, ale założę się, że około 90 proc. rodziców nie byłoby z tego zadowolonych – ocenił.
W odpowiedzi na te obawy Stock napisał i wyprodukował nowy musical „The Go! Go! Go! Show”, który jest grany w Londynie. – Narodził się z mojej frustracji kierunkiem, w jakim zmierza przemysł muzyczny. Napisaliśmy spektakl skierowany do rodziny. One [grupy matek] mówiły mi, czego chcą, i to właśnie staraliśmy się osiągnąć – stwierdził producent.
MJ/Dailymail.co.uk