Ks. Rajmund Gravel, za młodu męska „homoprostytutka”, w latach 2006-2008 poseł do parlamentu Kanady z ramienia proaborcyjnej i postępowej partii Blok Quebec, obecnie proboszcz parafii św. Joachima w La Plaine, gorący zwolennik aborcji na życzenie (aborcja nie jest jedynym czynem, który niszczy życie – pomyślmy o nierównościach między biednymi i bogatymi, o wyzysku dzieci, fanatyzmie i ekstremizmie religijnym, o wojnach i terroryzmie. Zamiast potępiać zdesperowane kobiety, które nie widzą żadnej alternatywy poza aborcją, powinniśmy im służyć pomocą i współczuciem. Nie mamy prawa oceniać ich postępowania) oraz popularyzator „małżeństw” homoseksualnych (potrzebujemy biskupów, którzy rozumieją problemy naszego kraju, a nie dogmatyków), przeciwnik odmawiania Komunii świętej osobom, których poglądy są sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego, co nazywa nadużyciem władzy – został niedawno wyznaczony przez swojego biskupa Gillesa Lussier (diecezja Joliette) do poprowadzenia rekolekcji i wykładów dla diecezjalnych katechetów, nauczycieli religii i innych chętnych. Na e-maile od zaniepokojonych diecezjan odpisuje mniej więcej tak: „wypraszam sobie, aby osądzał mnie idiota twojego charakteru (…) zostaw lepiej swoje bzdurne wypociny dla siebie”. Kiedy czytelnik odpisał, podziękował i obiecał modlitwę za kapłana, ten odpisał: „zostaw se swoje modlitwy dla siebie, pomódl się za siebie, bo bardziej niż inni ich potrzebujesz. Źal mi ciebie”.

Jak zwykle w takich przypadkach, kuria diecezjalna nie widzi absolutnie niczego niestosownego w powyższej nominacji.

Kyrie eleison!

Napisał Dextimus dnia 16.7.10