Aktualizacja strony została wstrzymana

Diabeł i łachotki – Stanisław Michalkiewicz

Ach, ileż przyjemności i sposobności do snucia otchłannych refleksji omija człowieka stroniącego od telewizji! Gdyby, dajmy na to, oglądał programy prowadzone przez red. Jacka Źakowskiego, uchodzącego w środowisku za proroka mniejszego, to by się na przykład dowiedział, kto postawił krzyż przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie. Pan Kuczyński oświadczył mianowicie, że krzyż ten postawił „diabeł” w związku z czym należy go natychmiast usunąć. Po raz kolejny okazało się, że na panu Kuczyńskim można polegać. Jak jest rozkaz rozpętania w Polsce kolejnej wojny krzyżowej, to pan Kuczyński już gotów i w podskokach dostarczy odpowiedniego uzasadnienia – nawet takiego, że to sprawa diabelska. Źe na panu Kuczyńskim można polegać, to wiadomo od dawna, ale skąd właściwie wie on takie rzeczy – na przykład – że krzyż postawił diabeł? Wygląda na to, że pan Kuczyński rozpoznaje diabła na pierwszy rzut oka, nawet gdyby ten przebrał się, dajmy na to, za panią Monikę Olejnik, albo i za samego Adama Michnika. Najwyraźniej musi być z diabłami świetnie obeznany – ale gdzie właściwie nabrał takiej eksperiencji? Czy w PZPR, czy już na emigracji? Czy może dopiero w rządzie „pierwszego niekomunistycznego premiera” Tadeusza Mazowieckiego? Ooo, to możliwe, bo diabłów, a jeśli nawet nie diabłów we własnej straszliwej postaci, to rozmaitych diabelskich sług było tam co niemiara i co się pan Kuczyński wtedy napatrzył, to się napatrzył. Najpewniej od tamtej pory ma te objawy i diabła może rozpoznać nawet po zapachu, zwłaszcza, że ma do tego specjalnego nosa.

We wspomnianym programie brały udział również damy: pani Solska i pani Nowakowska. Dlaczego akurat one – można by zachodzić w głowę, ale okazało się, że red. Źakowski wie co robi. Obydwie damy zgodnie oświadczyły bowiem, że krzyże postawione ongiś przez Kazimierza Świtonia w Auschwitz, „pobudzały je do śmiechu”. No proszę – „pobudzały do śmiechu”! A ludzie myślą, że damy mogą być pobudzone do śmiechu wyłącznie przez tzw. łachotki – zwłaszcza w wykonaniu kogoś ważnego, np. diabła, red. Michnika, albo niechby nawet red. Źakowskiego, który wprawdzie uchodzi za mniejszego, niemniej przecież proroka. Tymczasem okazuje się, że panią Solska i panią Nowakowską mogą pobudzać całkiem inne rzeczy – ot, choćby nawet Auschwitz – oczywiście nie zawsze, tylko wtedy, jak jest taki rozkaz.

Stanisław Michalkiewicz

Komentarz   „Dziennik Polski” (Kraków)   14 lipca 2010

Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1696

Skip to content