Aktualizacja strony została wstrzymana

Jesienią będzie gorąco – Mirosław Orzechowski

Dzisiaj jest 217 dzień roku. Donaldowi Tuskowi do końca roku pozostało 149 dni, żeby wywiązać się z zobowiązania wobec Żydów, którym obiecał podczas marcowej wizyty w USA i kwietniowej w Izraelu, że do czerwca br. będzie przygotowany projekt ustawy o restytucji mienia żydowskiego, a najpóźniej do jesieni (!) tego roku, Sejm uchwali ustawę, „… która będzie obejmowała byłych lub obecnych obywateli polskich, którzy utracili swoje mienie… Chcę podkreślić z całą mocą, że mój rząd doprowadzi w najbliższych miesiącach do sfinalizowania procesu legislacji, który zakończy bardzo trudny i bolesny problem reprywatyzacji – tak powiedział premier Tusk na wspólnej z premierem Izraela Ehudem Olmertem konferencji prasowej w Jerozolimie”.

Rozlewają się roszczenia żydowskie. Wydawało się, że koncentracja pretensji będzie miała miejsce w Stanach Zjednoczonych, to tam obie izby parlamentu wydały opinię, w której piętnuje się polski rząd za opóźnienia w wypłacaniu rekompensat „za mienie zagrabione w latach wojny i PRL”. Forma dokumentu nie zostawia złudzeń: wobec Polski będą postawione żądania rekompensat nie tylko za mienie pozostawione przez Żydów emigrujących z Polski, ale też za to mienie, które Żydom zagrabili Niemcy w czasie II wojny światowej (sic!).
      Kongresmeni wyrażają wsparcie „tylko” dla „natychmiastowego i sprawiedliwego zwrotu lub wypłaty odpowiedniej rekompensaty za własność skonfiskowaną przez reżimy nazistowski i komunistyczny” (sic!). Za to amerykański Senat chce, „aby Polska rozwiązała kwestie własności religijnej, komunalnej, a także prywatnej”!
      Jesienią będzie gorąco. Nieodpowiedzialność i dyspozycyjność rządów Tuska doprowadziła do sytuacji, że po rezolucjach Senatu i Izby Reprezentantów USA do szturmu poderwano nawet „chłodne” zazwyczaj media brytyjskie. Piszą tam, że „podpalanie synagog z Żydami zamkniętymi w środku, dla dziadów i pradziadów najnowszych polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii, stanowiło swoistą rozrywkę w okresie świąt wielkanocnych…”. Żarty się skończyły, teraz przyjdzie wziąć odpowiedzialność za słowa, także za słowa szmatławych żartów prasowych. Tylko, że odpowiedzialność za „wielkie serce Tuska” spaść może na całą Polskę i następne pokolenia.
      Rozstrzygnięty zostanie też dylemat, czy Donald Tusk naiwnie myślał, że będzie kiwał Żydów podobnie, jak Polaków – składając obietnice, za którymi nie pójdą czyny, za co wzrośnie jego popularność w Tel Awiwie, czy raczej premier polskiego rządu naprawdę chce oddać narodowy majątek Polaków, w obce ręce?
      Czyje krzywdy zechce naprawić Tusk? Odpowiedź na to pytanie padnie wkrótce.

      Kolejny raz wzywam pana, premierze Donaldzie Tusk do publicznego zobowiązania przed Polakami, że zanim pańskie obietnice wobec Żydów staną się prawem obciążającym Państwo Polskie, polskich emerytów i rencistów, i tych, których okradziono po wojnie z ich własności – nie wyda pan za granicę jednej polskiej złotówki, póki nie naprawione zostaną krzywdy, jakie zadano Polakom. Jest co naprawiać. Wypada panu o tym wiedzieć.

Mirosław Orzechowski
Skip to content