Aktualizacja strony została wstrzymana

Kazanie na 4. Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego

„Ale na Twoje słowo zapuszczę sieć”

Drodzy wierni,

„Niebo i ziemia przeminą, lecz moje słowa nie przeminą” (Mk 13,31) powiedział Zbawiciel, a jak dobrze wiemy, wszystko, co Chrystus Pan czyni ma wartość wieczną. Chrystus jest Bogiem, a Bóg jest wieczny, niezmienny, zawsze doskonały, takie też jest wszystko co kiedykolwiek uczynił czy powiedział Pan Jezus.

Z tego właśnie powodu Ewangelia może być rozumiana na wiele sposobów, mówiąc inaczej: jeden prawdziwy sens Pisma świętego ma wiele konsekwencji, które wyraża ten sam tekst. Każdy czyn i słowo Zbawiciela nie są jedynie faktami historycznymi, wyrażają równocześnie teraźniejsze i przyszłe tajemnice. Dzisiejsza Ewangelia uczy nas, że Pan Jezus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki.

Czytamy, że Chrystus stał nad jeziorem podczas gdy rybacy reperowali swe sieci. I dalej czytamy, że Pan Jezus wszedł do łodzi świętego Piotra, aby nauczać z niej rzesze. Pamiętajmy, że Zbawiciel nie robi niczego przypadkowo, każde Jego działanie i każdy szczegół mają znaczenie i są dziś dla nas nauką. Jak wiemy z Pisma Świętego (1P 3), Arka Noego jest figurą Kościoła, a dusze uratowane z potopu symbolizują dusze uratowane przez chrzest, nie powinno więc nas dziwić, że Pan Jezus wszedł do łodzi Piotra, by z niej nauczać, gdyż w przyszłości miał uczyć nas za pośrednictwem Kościoła, którego Piotr jest głową.

Ewangelia wspomina, że rybacy naprawiali swe sieci. Sieciami Apostołów są splecione ze sobą w argumenty słowa, które nie pozwalają wymknąć się tym, którzy zostali złapani. Splecione wątki tworzą pasmo, podobnie argumenty w logice, koncentrują się na tym, co ważne, pozostawiając na boku to, co nieistotne, jak woda przepływająca przez sieć zatrzymuje ryby. Podobnie jak wszelkie działanie wynika z przekonania o prawdziwości czegoś, tak również posiadanie prawdy zobowiązuje nas do wcielania jej w życie.

Tak więc rybacy naprawiali sieci, czyli usiłowali poprawić naukę, która była niewystarczająca, gdyż jak czytamy pracowali całą noc, nic nie złowiwszy. Apostołowie byli wciąż jeszcze bardzo przywiązani do rzeczy ziemskich i światowych nauk, gdyż nie zostali jeszcze pouczeni przez Chrystusa Pana. Tak więc ich sieci wymagały naprawy, co oznacza, że w konsekwencji grzechu pierworodnego ludzie rodzą się w stanie ignorancji i nawet to słabe poznanie prawdy, jakie jest dla nich dostępne, są niedoskonałe i niezdolne do kontrolowania ich chwiejnego umysłu.

Zbawiciel mówi więc Piotrowi, by odpłynął nieco od lądu, czyli oderwał się od rzeczy doczesnych. Pan Jezus mówi mu nawet, by wypłynął na głębię, czyli by zbliżył się do głębi tajemnicy Boga. Święty Paweł będzie nam mówił o szerokości, długości, wysokości i głębi miłości Chrystusowej, przekraczającej wszelką wiedzę (Ef 3,18). Odpowiedź Piotra ukazuje nam słabość jego pojmowania, ale równocześnie jego wielką wiarę. Pracowaliśmy całą noc, ale nic nie złowiliśmy. Biedne ludzkie nauki niezdolne są do wyrwania dusz ze wzburzonego morza namiętności. A jednak święty Piotr manifestuje też swą wiarę, mówiąc: „Jednak na Twoje słowo zapuszczę sieć”. Piotr wierzy słowom Chrystusa.

Wiara jest czymś większym niż wiedza. Wiara zakłada nie tylko przyjęcie czegoś jako prawdy, ale również zaufanie i zawierzenie. Wierzymy komuś nie tylko dlatego, że wie on na jakiś temat więcej niż my, ale również dlatego, że jesteśmy pewni, że nas nie okłamuje. Święty Piotr demonstruje oba aspekty wiary: ufa Mistrzowi i wierzy, że mówi On prawdę pomimo, że jego własne doświadczenie mówi mu co innego – że nie ma tam żadnych ryb. Zapuszcza swą sieć. Zawierza więc czemuś, czego nie dostrzega i wierzy słowom Zbawiciela.

I Ewangelia mówi, że złowili wielką ilość ryb. Pan Jezus nagradza wiarę Piotra nadzwyczajnym połowem. Oderwany od rzeczy ziemskich, zbiera nagrodę za swą wiarę. Ewangelia mówi dalej, że ich sieć rwała się – ich ziemskie rozumowanie nie było w stanie wytłumaczyć sobie tego nadzwyczajnego połowu ryb. Towarzysze Piotra musieli przyjść im na pomoc i napełnili łodzie rybami. Symbolizuje to innych Apostołów i ich następców – biskupów, którzy muszą pracować w jedności z Piotrem, by zebrać obfity połów dusz, wyłowionych z morza ignorancji do łodzi w tak wielkiej ilości, że niemal się ona zanurza.

Ewangelia mówi nam, że łódź niemal zatonęła, a w innym miejscu Zbawiciel porównuje królestwo niebieskie do rybaka, który zarzuca swe sieci w morze mówi i o aniołach, którzy pozostawią dobrych a wyrzucą z łodzi złych. Podobnie Kościół przytłoczony jest ciężarem dusz, w pierwszym rzędzie tych, które obciążone są grzechami. Jednak pomimo słabości i ułomności ludzkiej, łódź nie zatonęła. Cudem jest tu nie tylko nadzwyczajny połów ryb, ale również, ale również fakt, że łódź była w stanie udźwignąć taki ciężar nie tonąc w jeziorze.

Cud ten był tak wielki, że Szymon Piotr osłupiał i wołał, że jest go niegodny. Bał się mocy Zbawiciela, który dokonał tego cudu jako Pan nieba i ziemi. Wołał: „gdyż jestem człowiek grzeszny”, zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że Ten, którą zdziałał taki cud, będzie również sądzić go w dniu ostatecznym.

Lekcja ta jest pożyteczna dla nas po dziś dzień, drodzy wierni, jako przypomnienie, że również ci, którzy sprawują najwyższą władzę w Kościele i dokonują cudów na ołtarzach, są takimi samymi ludźmi jak my. Również oni, jak święty Piotr mogą wołać „gdyż jestem człowiek grzeszny”, zwłaszcza jeśli nie czynią tego co święty Piotr i nie odrywają od spraw doczesnych lub jeśli odmawiają zarzucenia sieci. Również słudzy ołtarza aby być świadkami cudownego połowu dusz muszą być posłuszni słowom Chrystusa Pana i wypływać na głębię, czyli szukać głębi doktryny chrześcijańskiej. Stąd tak ważne, byśmy modlili się o świętych kapłanów i czynili ofiary w intencji ich uświęcenia.

I na koniec Pan Jezus, dostrzegając u Piotra dyspozycję odpowiednią dla głowy Kościoła, czyli jego wiarę, posłuszeństwo oraz pokorę, mówi do niego: „Nie bój się, odtąd ludzi łowić będziesz”. Święty Piotr otrzymuje swe powołanie, powołanie które zostanie później uzupełnione, gdy Zbawiciel powie mu: „na tej Opoce zbuduję Kościół mój”.

To nawrócenie świętego Piotra poprzez cudowny połów ryb jest kompletne, czytamy bowiem w Ewangelii: „i zostawiwszy wszystko, poszli za Nim”. Porzucając doczesne troski, i doczesny majątek, podjęli nowe wezwanie. Wyrzekłszy się ziemskich nauk otrzymali Bożą naukę, Bożą sieć do łowienia dusz, wyławianych z morza ignorancji i błędu i przywracanych Kościołowi.

Tak więc, drodzy wierni, tego dnia, w którym wspominamy powołanie świętego Piotra, módlmy się w szczególny sposób zwłaszcza za jego Następcę, za papieża. Módlmy się, by również on mógł oderwać się od trosk doczesnych i światowych i wypłynąć na głębię, czyli nauczał doktryny Kościoła w całej jej pełni. Tak wiele dusz idzie dziś na zatracenie, ponieważ Kościół zaprzestał nauczać, przestał zarzucać swe sieci, aby pociągnąć dusze do prawdy. Łódź świętego Piotra nabiera bardziej wody, niż ryb i wydaje się tonąć.

Mamy Bożą obietnicę, że bramy piekielne nie przemogą Kościoła, pomimo zepsucia ludzi, a nawet grzechów samego świętego Piotra, które wyznaje on dziś przez Zbawicielem. Jednak Kościół nie może wypełniać swego zadania, jeśli każdy z nas nie będzie czynił tego, co do niego należy. Każdy z nas musi modlić się o zbawienie swej duszy, a zbawienie to, poprzez łaskę, przychodzi do nas za pośrednictwem wyświęconych sług Chrystusa Pana. Wszyscy więc musimy modlić się za kapłanów, za biskupów i za papieża, o ich uświęcenie, które będzie gwarancją naszego własnego uświęcenia, by również naszym udziałem stała się radość i zdumienia świętego Piotra, gdy ujrzymy działanie łaski, które doprowadziło nas do chwały wiecznej. Amen

Ks. Jan Jenkins, FSSPX

Za: Kazanie na każdą Niedzielę - niedziela, 20 czerwca 2010 | http://kazanieniedzielne.blogspot.com/2010/06/na-4-niedziele-po-zesaniu-ducha.html

Skip to content