Federalny Komitet Doradczy ds. Bezpieczeństwa i Dostępności Krwi (ACBSA), głosami 9 „za” przy 6 „przeciw”, podtrzymał zakaz oddawania krwi przez aktywnych homoseksualistów.

Członkowie Komitetu zagłosowali za utrzymaniem przepisów, które mówią, że jeśli jakiś mężczyzna miał kontakty seksualne z innymi mężczyznami w okresie od 1977 r., czyli w czasie wybuchu epidemii AIDS aż do chwili obecnej, to nie może przekazywać swojej krwi do tzw. banków krwi.

Komitet doradza ministerstwu zdrowia. Ostateczną decyzję w tej kwestii podejmie jednak sam minister.

Peter Sprigg z Family Research Council ucieszył się z powodu decyzji Komitetu. – Zatriumfował zdrowy rozsądek nad poprawnością polityczną. Rzadko się to zdarza, tym bardziej jest mile widziane – powiedział.

Członkowie Komitetu podjęli taką decyzję po szczegółowym zapoznaniu się z wynikami najnowszych badań dot. ryzyka zakażenia wirusem HIV wskutek przetoczenia komuś zarażonej krwi. Osoby zasiadające w Komitecie doszły do wniosku, że nie można wprowadzić innej skutecznej metody postępowania, która zapewniałaby bezpieczeństwo dostawy krwi.

Komitet podjął taką decyzję mimo nacisków ze strony polityków. Senator John Kerry wraz z 17 innymi Demokratami domagał się, by znieść „dyskryminacyjny” zakaz, argumentując, że obecne testy pozwalają łatwo wykryć zakażoną krew wirusem HIV. Kerry argumentował, że nie istnieją żadne dowody naukowe, które nakazywałby stosowanie tak rygorystycznej polityki w zakresie krwiodawstwa.

Krytycy mają odmienne zdanie. Otóż okazuje się, że czasami po zarażeniu się wirusem HIV testy nie są w stanie wykryć zakażenia aż do 6 miesięcy. W tym okresie dana osoba może spokojnie zarażać innych i przekazywać krew. Ponadto zdaniem departamentu FDA rocznie w USA dokonuje się pond 20 mln transfuzji krwi. Jeśli nie będzie się rygorystycznie przestrzegać zasad regulujących oddawanie krwi, szkody spowodowane nawet przez niewielki odsetek zarażonych i niewykrytych w porę krwiodawców mogą być ogromne.

Według Amerykańskiego Centrum Zapobiegania Chorobom w społeczeństwie amerykańskim żyje około 4 proc. pederastów mających kontakty z innymi mężczyznami. To wśród nich odnotowuje się największą zachorowalność na HIV/AIDS, która jest aż 44 razy większa w porównaniu z mężczyznami heteroseksualnymi. Połowę zachorowań na HIV odnotowuje się właśnie wśród homoseksualistów. Liczba nowych zachorowań na HIV/AIDS stale spada wśród osób heteroseksualnych oraz narkomanów, natomiast ciągle rośnie wśród pederastów.

Źródło: LifeSiteNews.com, AS