Aktualizacja strony została wstrzymana

Murzyńskie zamieszki w Warszawie, czyli fundowanie Polsce problemów przez sprowadzanie obcych kulturowo imigrantów

Wczoraj mieszkańcy Warszawy mogli poczuć się przez chwilę jakby byli na przedmieściach Paryża.

Podczas szamotaniny z policją w okolicach budowanego Stadionu Narodowego śmiertelnie postrzelony został nigeryjski sprzedawca, a jego kompani wszczęli zamieszki. Policjanci z pionu kryminalnego prowadzili na bazarze przy dworcu PKS Stadion akcję przeciwko nielegalnemu handlowi. Funkcjonariusze podeszli do grupy murzyńskich handlarzy. Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji mówi, że w jeden z kupców zaczął uciekać. Gdy został powalony na ziemię przez policjanta, kilkudziesięciu innych handlarzy zaatakowało funkcjonariuszy. Wtedy doszło do szamotaniny, w trakcie której padł śmiertelny strzał. Okoliczności jego oddania są dopiero wyjaśniane. Zastrzelony to 36-letni Nigeryjczyk, wcześniej notowany za przestępstwa gospodarcze. Podczas zamieszek wywołanych przez afrykańskich kupców rannych zostało 6 policjantów, uszkodzone zostały również trzy radiowozy. Zatrzymano 32 Afrykanów. Na wieść o śmierci handlarza, a zwłaszcza na wieść o jego kolorze skóry z falą krytyki i usprawiedliwiania nielegalnego handlu ruszyły media, wspierane przez znajomych zabitego. Oficjalnie wypadek ten potępiło również MSZ Nigerii, słynącego z przestępczości, najludniejszego kraju Afryki. W oświadczeniu czytamy m.in. o arbitralności polskiej policji względem czarnych. Poleciło ono również polskim władzom zbadać doniesienia o … „prześladowanych Nigeryjczykach mieszkających w Polsce”(!). Nie mogło obyć się także od najczęściej używanego w takich przypadkach oskarżenia o „rasizm”.

Im bardziej amerykańskie społeczeństwo jest zdywersyfikowane, tym bezpieczniej dla Żydów. – to słowa Leonarda S. Glickmana, prezydenta Hebrew Immigrant Aid Society, mające swe pokrycie również w innych społeczeńśtwach.

Po tragicznym incydencie media przytaczają skargi afrykańskich handlarzy mówiących o „nękaniu ich przez policje”, kontrolach „podchodzących pod rasizm”. Warszawska prokuratura wszczęła dwa śledztwa w sprawie wczorajszej śmierci Nigeryjczyka handlującego na bazarze w okolicach stadionu dziesięciolecia.  „Pierwsze dotyczy czynnej napaści na funkcjonariusza policji, drugie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza policji co skutkowało zgonem jednej osoby” – mówi Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga. Wersja, którą przedstawiają znajomi zabitego przestępcy jest całkowicie odmienna od tej policyjnej. W momencie postrzału miał on leżeć twarzą do ziemi. W obronie agresywnych imigrantów wystąpiła (specjalnie dla pewnej wyspecjalizowanej w dialogu międzykulturowym gazety) psycholog międzykulturowy Dominika Cieślikowska, która „przypadkowo była świadkiem zdarzenia”. Według niej winna może być nieznajomość afrykańskiego sposobu komunikacji, który mógł wydać się agresywny dla policjantów (ucieczka?) . Sytuacja jest przez niektóre środowiska i media opisywana w kontekście „nękania nigeryjskich handlarzy”. Nie podają one żadnych informacji na temat legalności pobytu w Polsce zatrzymanych podczas ataku na policje. Gazeta, która opisuje szczegółowo wydarzenie z naciskiem na wersje Nigeryjczyków, odnalazła świadków, którzy twierdzą, że policjant z którego broni padł nieszczęśliwi strzał „ciągle czepiał się tamtych handlarzy”.

Za: autonom.pl | http://autonom.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=418:murzyskie-zamieszki-w-warszawie-przez-qrasizmq-policji&catid=37:newsyinf&Itemid=101 | Murzyńskie zamieszki w Warszawie. Przez "rasizm" policji?

Skip to content