Aktualizacja strony została wstrzymana

Dugin: Katastrofa smoleńska to przejaw immanentnej sprawiedliwości

Śmierć polskiego prezydenta i 95 innych osób wpływowy rosyjski ideolog Aleksandr Dugin uznał za przejaw „immanentnej sprawiedliwości”. Bo celem ich wizyty miał być – jego zdaniem – czarny PR.

Politolog i filozof, który doradzał m. in. Jewgienijowi Primakowowi, Władimirowi Putinowi i rosyjskiej Dumie, autorytet tzw. eurazjatyzmu uważa, że prezydent Polski nie leciał do Rosji jako przyjaciel. Nie leciał też bynajmniej do Rosjan. Jak mówi, chciał „rozbudzić prozachodnią, katolicką, rusofobiczną tożsamość Polaków”.

– Dlatego Kaczyński zabrał ze sobą całe kierownictwo państwa, żeby przed kamerami światowych mediów kolejny raz zadać historyczny cios Rosji. To forma wojny cywilizacyjnej – przekonuje w rozmowie z portalem Nakanune.ru.

Wojna

Dugin w  Osetii.

Dugin w Osetii.

Zdaniem Dugina należy oddzielić żal po śmierci człowieka, choćby był wrogiem, od interpretacji wydarzenia, które uznał za „przejaw immanentnej sprawiedliwości”. Dlatego, choć uznaje za bardzo niestosowne komentarze internautów, że „dobrze im tak” i „trzeba było nie napadać na Rosję”, to jednak wyraźnie przestrzega: – Kto przyjdzie do nas z mieczem, ze złem lub czarnym piarem, ten sam zginie.

Analizując blogosferę Dugin stwierdza, że po tragedii coraz mniej Rosjan uważa Putina za patriotę. Obecną politykę władz, polegającą na uleganiu naciskom Zachodu nazywa nową „gorbaczowszczyzną” i zaznacza, że ani nie podoba się ona Rosjanom, ani nie dowierza jej Zachód.

– Prowadzona jest wojna przeciwko Rosji, przeciwko naszej suwerenności. (…) Rosję ze wszystkich stron popychana jest do rozpadu, kompromisu, pokuty – przez wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. (…) Nie przeszłości chcą nas pozbawić, lecz przyszłości. Chcą założyć nam kaftan bezpieczeństwa, żebyśmy jedyne co robili, to przepraszali za naszą przeszłość, a nie powinniśmy za nią przepraszać. Niech Amerykanie przeproszą za ludobójstwo Indian, niech przeproszą za Hiroszimę i Nagasaki, za niewolnictwo. Niech to oni przepraszają.

Dugin uznaje za absurdalną tezę, jakoby za katastrofą w Smoleńsku stały knowania Moskwy. Jego zdaniem należy ją odrzucić i nigdy do niej nie wracać.

– Znając Miedwiediewa i Putina, i rozumiejąc prawidłowości ich polityki zagranicznej, jest oczywiste, że żaden z nich by się na to nie zdecydował. To po prostu wykluczone. Takie historie mogą skończyć się wojną światową.

Jakie jest jego podejście do sprawy mordu katyńskiego? – Wiem, że to zbrodnia stalinowska. (…) Jestem przeciwko traktowaniu sprawy Katynia jako politycznej. To wszystko próba oczernienia naszej historii, zwalenia winy na naród rosyjski. Dlatego sprawę należy zamknąć – mówił w 2009 roku w Radiu Svoboda.

Islam dla ZSRS?

Aleksandr Dugin urodził się w 1962 roku. Jego matka była lekarką, a ojciec pracował w wojskowych służbach specjalnych ZSRS. W czasie Pierestrojki będąc młodym filozofem Dugin zaangażował się w działalność szowinistycznej organizacji „Pamiat”, nielegalnej w ZSRS. Był nawet zatrzymany przez milicję. Po rozpadzie ZSRS współpracował z Gienadijem Ziuganowem, przywódcą rosyjskich komunistów. Potem tworzył wraz z charyzmatycznym pisarzem i politykiem Partię Narodowo-Bolszewicką. Jednak szybko ich drogi się rozeszły, dziś „nacjonalbolszewicy” to ruch radykalny, próbujący obalić panujący w Rosji system.

Natomiast Dugin wszedł na salony władzy. Najpierw poznał ówczesnego ministra spraw zagranicznych Jewgienija Primakowa, potem Władimiera Putina, który dopiero wspinał się na sam szczyt. Dugin już był znany ze swoich książek, w których wykładał swoje wizje zwane nowym eurazjatyzmem.

Eurazjatyzm ma swoje korzenie głęboko w historii myśli politycznej Rosji. Już w XIX wieku główny podział ideowy w rosyjskiej polityce, czy kulturze istnial miedzy tzw. „zapadnikami” (czyli zwolennikami kursu prozachodniego) a niechętnymi tego rodzaju zmianom. Nazwa eurazjatyzm została ostatecznie ukuta przez rosyjskiego geografa Simienowa-Tian-Szanskijego. Ale najwybitniejszym przedstawicelem eurazjatyzmu był rosyjski historyk i etnograf Lew Gumilow. Generalnie rzecz biorąc podstawą eurazjatyzmu było przekonanie, że Rosja stanowi odrębną cywilizację od reszty świata i ma moralną misję do spełnienia.

W czasach ZSRS idee eurazjatyzmu kłóciły się jednak z ideami komunistycznymi, dlatego Gumilow był dysydentem, przyjaźnił się m.in. z poetką Anną Achmatową. Jednak w latach 80. przywódcy sowieccy zaczęli na nowe idee, w tym eurazjatyzm, spoglądać bardziej przychylnie. Na przykład istnieją wspomnienia i dokumenty wskazujące na to, że w pierwszej połowie lat 80. ówczesny przywódca ZSRS, wcześniej wieloletni szef KGB Jurij Andropow brał pod uwagę wprowadzenie w imperium sowieckim jako oficjalnej religii islamu. Niektórzy sowieccy eksperci oceniali bowiem, ze islam bardziej niż chrześcijaństwo nadaje się do symbiozy z komunizmem, a przy słabnącej ideologii marksistowskiej należy znaleźć również duchową legitymację władzy. Pomysł został ostatecznie zarzucony, wybrano drogę „pieriestrojki” i „głasnosti”.

Jednak po upadku ZSRS za sprawą właśnie Aleksandra Dugina idee eurazjatyckie stały się z czasem bardzo wpływowe. Dość powiedzieć, że dzieła Dugina są oficjalnymi podręcznikami w szkołach oficerskich w Rosji.

Kościół katolicki jest obcy w Eurazji

Ze względu na to, że Dugin wzbogacił myśli Gumilowa i innych klasyków eurazjatyzmu o wiele nowych elementów, często jego myśl nazywa się neoeurazjatyzmem. Dugin proponuje budowę imperium eurazjatyckiego od zachodnich wybrzeży Francji po Władywostok, i od Przylądka Północnego do wybrzeży Oceanu Indyjskiego. „Sercem” tego imperium miałyby być rosyjskie obszary Azji Środkowej i Syberii (stąd tez czasami Dugin mówi o Imperium Syberyjskim).

O żywotności imperium, jak podkreśla Dugin, świadczy zdolność do ekspansji i agresji. Dugin chciałby, aby kraje Europy Zachodniej, głównie Francja i Niemcy, wyzwoliły się od wpływów świata atlantyckiego pod przewodnictwem USA i stały się częścią cywilizacji eurazjatyckiej. Dlatego Dugin mówi m.in. o konieczności budowy osi Paryż-Berlin-Moskwa.

Dugin ogromną wagę przykłada do religii. Dzieli je na religie tradycyjne, panujące na obszarze Eurazji, do których zalicza prawosławie, islam, judaizm, hinduizm i buddyzm oraz nietradycyjne, którymi są według niego katolicyzm i protestantyzm. To przekonanie znalazło wyraz w prawie rosyjskim, w którym te właśnie religie, które wskazał Dugin, zostały uznane za oficjalne w Rosji.

Religie tradycyjne w Eurazji, w koncepcji Dugina, składają się na coś znacznie ważniejszego, czyli Tradycję. Uważa on, że kryzys cywilizacji zachodniej ma swoje korzenie w wielkiej schizmie wschodniej w 1054 roku. Proponuje, by Europa Zachodnia, w tym Polska, przyjęła prawosławie bądź islam, lub też ostatecznie przeorientowała swoją cywilizację w stronę „wschodnią” i bizantyjską. Islam zaś jest bliski Duginowi, uważa go za uproszczoną formę prawosławia dla Arabów i Azjatów.

Dugin jest oczywiście przekonany o moralnej wyższości cywilizacji eurazjatyckiej nad innymi cywilizacjami, zwłaszcza nad atlantycką, której przewodzi USA. Ta pierwsza ma wyrażać idealizm, ta druga jest zepsuta i zbudowana na pragmatyzmie i pieniądzu.

Van Eyck,

Van Eyck, „Małżeństwo Arnolfinich”.

Czy Putin jest awatarem?

W 2001 roku w wywiadzie dla „Frondy” Dugin twierdził, że Władimir Putin może być czymś w rodzaju awatara, czyli według hinduizmu (a hinduizm to tradycyjna religia Eurazji, jak naucza Dugin) wyższą istotą duchową, która wciela się w ludzkie ciało. – Stawiam na Putina. Jest to stawka historyczna, geopolityczna i metafizyczna – mówił w rozmowie z Grzegorzem Górnym – Nie mogę powiedzieć, czy stanie się nowym Iwanem Groźnym, czy nie, ale z pewnością jego rządy są krokiem w dobrym kierunku.

– Chciałbym zwrócić uwagę na pewien fakt. Putin zaczął pełnić obowiązki premiera 9 sierpnia 1999 roku, w dniu, kiedy wszyscy oczekiwali zaćmienia słońca. Zgodnie z przepowiedniami Nostradamusa, tego dnia powinien objąć rządy wielki i straszny władca – ciągnął Dugin. – Sam jestem zdziwiony liczbą koincydencji między powierzchownością, manierami, zachowaniem czy frazami wypowiadanymi przez Putina a całym szeregiem zaszyfrowanych eurazjatyckich proroctw dotyczących finałowego losu kontynentu.

– Pewien znajomy przesłał mi kopię obrazu van Eycka „Zaślubiny Arnolfinich” z adnotacją: zwróć uwagę na podobieństwo. Inny znajomy (…) zobaczył obraz i powiedział: co za wspaniały fotomontaż, ale sprytnie wmontowaliście głowę Putina w płótno van Eycka. Ale to nie był fotomontaż. Kolejny mój znajomy sporządził portret Putina z brodą i okazało się, że wygląda on jak typowy moskiewski bojar. Następny mój znajomy z Ukrainy odnalazł postać Putina na starych rycinach kozackich z szablą pod Biełgorodem. Nie chciałbym się dłużej zatrzymywać na tych podobieństwa, ale tak duża liczba zadziwiających koincydencji może mnie tylko cieszyć – opowiadał czołowy „Eurazjata”.

Czy Dugin rzeczywiście wierzy w to, co mówi? Prof. Jadwiga Staniszkis wskazuje, że dzisiejsza rosyjska elita jest tak naprawdę bardzo pragmatyczna. Tyle, że w Rosji tradycyjnie władza dla swojej legitymacji i uzasadnienia swoich działań potrzebuje idei nadrzędnej, tzw. swierchidei.

Dlatego po upadku komunizmu, a już zwłaszcza po dojsciu Putina do władzy, istotną pozycję w społeczeństwie zajęli tzw. polittechnologowie. Tworzą różne idee uzasadniające trwanie i poczynania władzy, a także rosyjską politykę zagraniczną. Dugin jest jednym z najbardziej wpływowych ideologów, odwołuje się do istotnej części społeczeństwa rosyjskiego i części opinii publicznej za granicą. Przy wsparciu państwa stara się także promowac idee eurazjatyckie za granicą, za pośrednictwem Eurazjatyckiego Związku Młodzieży, m.in. w krajach b.ZSRS, w Turcji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Węgrzech. W Polsce Eurazjatycki Związek Młodzieży reprezentuje były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski.

Michał Jasiński, Marcin Herman

Za: Fronda.pl | http://www.fronda.pl/news/czytaj/kto_przyjdzie_do_rosji_ze_zlem_lub_czarnym_piarem_ten_sam_zgini | Dugin: Katastrofa smoleńska to przejaw immanentnej sprawiedliwości

Skip to content