Aktualizacja strony została wstrzymana

Lista A H.R. 1207 – czyli co nowego słychać na rynkach finansowych

Richard Teitelbaum z Bloomberga „dotarł” właśnie (choć sam nie użył tego ulubionego słowa polskich „dziennikarzy śledczych”) do jednego z dokumentów, nazwanego „Listą A”, które Darrell Issa, członek Izby Reprezentantów z Partii Republikańskiej dołączył do akt Komisji Śledczej Kongresu badającej przyczyny kryzysu finansowego. Jest to pięciostronicowy spis obligacji hipotecznych CDO, na które banki, wśród których rej wiódł oczywiście Goldman Sachs, wykupiły w AIG swapy kredytowe warte 62,1 mld USD. Na Goldmana przypada ponad 17 mld USD. Z dokumentu tego oraz danych Bloomberga wynika, że banki kupujące swapy od AIG to te same banki, które były emitentami CDO. (Secret AIG Document Shows Goldman Sachs Minted Most Toxic CDOs; link)

Pewnie to przypadek. No i pewnie przez przypadek te właśnie najgorsze obligacje, AIG zdecydowało się objąć ochroną ubezpieczeniową, choć pewnie nie zdecydowałby się na to początkujący makler z odrobiną rozumu w głowie lub przyzwoitości w sercu.

Co ciekawe, w grudniu 2007 roku dyrektor oddziału produktów finansowych AIG, który sprzedawał swapy, Joseph Cassano, powiedział, że jego firma wycofała się ze sprzedaży swapów ubezpieczających obligacje gwarantowane ryzykownym długiem hipotecznym już pod koniec 2005 roku. Jednak z „Listy A” wynika, że obligacje warte nominalnie 21,2 mld USD wyemitowane zostały PO 2005 roku. Oczywiście dziś pan Cassano może powiedzieć, jak pan Rosół, że mu się daty troszkę pomyliły. Ale może nic mu się nie pomyliło, tylko wykonujący swoją „Boską robotę” Goldman Sachs miał taką siłę sprawczą, że AIG sprzedał mu swapy, choć nie sprzedawał swapów?

Rzecznik Goldmana, Michael DuVally odmówił komentarza w tej sprawie Bloombergowi – podobnie jak wcześniej na temat fałszowania danych finansowych Grecji.

Teraz widać dużo lepiej, jak prorocze było pytanie, które Philip Angelides, Przewodniczący Komisji Śledczej Kongresu badającej przyczyny kryzysu, rzucił w dniu 13 stycznia 2009 roku podczas przesłuchania prezesów największych banków: jak to możliwe, by banki emitowały groźne obligacje a potem grały na związanym z nimi ryzyku? „Przypomina to sprzedaż samochodów z niesprawnymi hamulcami a następnie kupno polisy od wypadków, jakie one spowodują”.

Rząd przeznaczył na pomoc AIG ponad 182 mld USD z pieniędzy podatników.

AIG wypłaciło z tych pieniędzy bankom pełną wartość CDO, a w zamian przejęło CDO.

Rząd przejął 80% akcji AIG, w „aktywach” którego zamiast pieniędzy znalazły się CDO.

Pieniądze powędrowały między innymi do Goldman Sachs, pracownicy którego, z zarządem na czele, pobrali wysokie premie za wypracowane „zyski”.

Co prawda w opublikowanym 19 stycznia 2010 roku oświadczeniu nowojorski FED twierdzi, że: „AIG było przez cały czas odpowiedzialne za respektowanie wymogów jawności danych zawartych w przepisach o rynku papierów wartościowych”, ale e-maile między FED a władzami AIG, które ujawnił Darrell Issa, pokazują, że inicjatywa ukrycia listy wyszła od FED. Pod koniec listopada 2008 roku AIG planował włączyć „Listę A” do dokumentów składanych organom nadzoru finansowego, ale prawnicy FED zapewnili, że nie jest to konieczne. To na żądanie FED, AIG nie podał nazw banków w dokumencie z 24 grudnia 2009  roku i wykreślił zdanie, że zostały one w pełni spłacone. Z oświadczenia FED wynika, że sugestia o wykreśleniu tego zdania spowodowana była faktem, że „ściśle rzecz biorąc AIG zapłaciło nieco mniej niż 100 centów za każdego dolara”. 95? Czy może 99,5???

Z informacji Bloomberga wynika, że zanim FED polecił AIG spłacenie banków w całości, zarząd AIG próbował wynegocjować wykupienie swapów po niższej stawce. Ale po co płacić mniej, skoro można więcej, jak już uzgodniono, że i tak to podatnicy zapłacą, żeby było na premie z „zysku” dla Golden Boys z Goldman Sachs za ich „Bożą robotę”.

Podczas przesłuchania w Kongresie 27 stycznia 2010 roku przedstawiciele nowojorskiego FED wciąż opowiadali się przeciwko pełnej publikacji listy CDO. Radca prawny FED, Thomas Baxter, stwierdził, że ogłoszenie listy posiadanych przez jego instytucję papierów obniży ich wartość: „Stracimy na tym, jeśli gracze na rynku dowiedzą się, co mamy w ręku”!!! To oznacza nie mniej nie więcej tylko to, że FED ma nadzieję sprzedać to co „ma w ręku”, za więcej niż to jest warte. Więc warto zapytać gdzie tę rękę FED trzymał, zanim się obudził?

Już teraz wiemy (a nie tylko się domyślamy) dlaczego Panowie Bernanke & CO tak histerycznie zwalczają projekt ustawy H.R. 1207 wniesiony przez Rona Paula dopuszczający przeprowadzenie w FED audytu. (Wystąpienie Rona Paula w tej sprawie z tłumaczeniem na polski tu).

Robert Gwiazdowski

Za: Blog Roberta Gwiazdowskiego | http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=738 | LISTA A I H.R. 1207 - CZYLI CO NOWEGO SŁYCHAĆ NA RYNKACH FINANSOWYCH

Skip to content