Urzędnicy rady regionu Słoneczne Wybrzeże w australijskim stanie Queensland ocenzurowali bożonarodzeniowe, firmowe kartki świąteczne, usuwając z nich słowa „Boże Narodzenie”. Pomysł, by – w imię politycznej poprawności – za wszelką cenę dbać o to, by nie urazić uczuć przedstawicieli innych religii, skrytykowali ostro miejscowi duchowni.
Świąteczne kartki wysyłane w tym roku do klientów przez samorządowców ze Słonecznego Wybrzeża, mówią ogólnie o „życzeniach sezonowych”, „okazjonalnych” lub „noworocznych”, ale nie wspominają słowem o Bożym Narodzeniu.
Katolicki dziekan dekanatu Noosa ks. Mark Franklin jest oburzony. „To jakieś szaleństwo. Nie widzę sensu w wysyłaniu kartek ludziom i życzeniu im szczęśliwego lub wesołego czegokolwiek bez mówienia o Bożym Narodzeniu, bez którego nie byłoby świąt” – można przeczytać jego wypowiedź na łamach dziennika „The Noosa Journal”.
Źródło: KAI