Aktualizacja strony została wstrzymana

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o nowym Prymasie

„W wypadku abp Muszyńskiego istnieje wiele znaków zapytania, których prymas do dnia dzisiejszego nie wyjaśnił.” Z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, duchownym katolickim i autorem książki „Księża wobec bezpieki”, rozmawia Łukasz Adamski („Debata”).

Czy człowiek, który jest zarejestrowany jako TW, może pełnić funkcje, którą pełnili tacy ludzie jak bp Hlond czy kardynał Wyszyński?
Obecnie funkcja prymasa jest funkcją honorową, niemniej w tradycji polskiej ta funkcja wiąże się z ogromnym zaufaniem społecznym. W naszym kraju jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że prymasem jest ktoś o wybitnych wartościach moralnych, kto jest autorytetem. Prymas pomimo tego, że nie ma realnej władzy, przemawia do społeczeństwa i niezależnie od tego, co prawo kościelne mówi na ten temat, to przywiązanie do tej funkcji jest w Polsce ogromne. W wypadku abp Muszyńskiego istnieje wiele znaków zapytania, których prymas do dnia dzisiejszego nie wyjaśnił. Mnie to bardzo razi dlatego,że to funkcja tylko na 3 miesiące. Pytam się więc, po co na tak krótki czas obsadzać stanowisko prymasa kimś, kto ma pewne znaki zapytania w swoim życiorysie?

Może po to by pokazać, że dla hierarchii kościoła temat lustracji już nie istnieje?
W kościele w Polsce istnieje ogromne lobby antylustracyjne, które wielokrotnie dawało do zrozumienia, że trzeba zalać betonem na 50 lat archiwa, zabetonować je, a nawet spalić. Ta nominacja oznacza, że lobby antylustracyjne jest dziś górą. Tyle, że to jest zwycięstwo na krótka metę, bowiem wcześniej czy później te archiwa i tak będą otwierane. A straty moralne z tego powodu będą ogromne. W Episkopacie nie ma w tej chwili lidera na miarę kardynała Wyszyńskiego czy Karola Wojtyły.

I co się stanie za 3 miesiące?
Wszystko wskazuje na to, że za 3 miesiące nowym prymasem będzie obecny nuncjusz apostolski w Polsce: abp Józef Kowalczyk, który usilnie zabiega o to stanowisko, a który jest zarejestrowany w aktach SB jako kontakt informacyjny „Capino”. Rok temu nuncjusz zaprzeczył kontaktom z SB, natomiast Komisja Kościelna po jednym dniu pracy wydała komunikat, że wszystko w sprawie nuncjusza jest wyjaśnione. Jednak po tym werdykcie pojawiło się około 20 innych dokumentów, które rzucają złe światło na abp Kowalczyka. To wszystko ciąg dalszy niekonsekwencji hierarchów w sprawie lustracji. Istnieje przecież memoriał biskupów podpisany 26 sierpnia 2006 roku, który jednoznacznie określał, jak rozwiązać te kwestie. Niestety teraz mamy do czynienia z bardzo poważnym krokiem w tył w sprawie lustracji Kościoła.

Za: niezalezna.pl | http://www.niezalezna.pl/article/show/id/28849 | KS. ISAKOWICZ-ZALESKI O NOWYM PRYMASIE

Skip to content