CONNETICUT, United States, 15 marca 2006 (LifeSiteNews.com): – Rozwieszone w miasteczku studenckim prestiżowej uczelni Harvard University plakaty obrazujące normalny rozwój dziecka w okresie prenatalnym, zostały porozrywane i zdarte.
Plakaty rozwieszone przez organizację pro-life Harvard Right to Life – HRL, zawierały zdjęcia nienarodzonego dziecka nazwanego „Elena”, z podpisami: „Cześć! Właśnie świętuję moje 56 dni życia – 8 tygodni – i rozwój moich wszystkich organów!”.
Nie wiadomo czemu plakaty sprowokowaly gorącą dyskusję, padały określenia o plakatach jako „niesmaczych” czy „obrzydliwych”, a redaktor studenckiej gazety Harvard Crimson Alexandra Atiya, napisała:
“Sposób w jaki przedstawiono te idee w „Plakatach Elena”, są po prostu pokazem złości […] niepotrzebnie dzielącym […] celowo spłaszczającym wielce bolącą i skomplikowaną sprawę. W ten też sposób niewłaściwie ukazano zwolenników Pro-Choice w naszej społeczności studenckiej jako żądnych krwi morderców dzieci.”
Jeden ze studentów napisał:
„Myślę, że mam prawo do nie oglądania tego świństwa w drodze na śniadanie, lunch czy obiad. […] Plakaty z podtekstami etycznymi nie mają prawa bytu w miejscach publicznych. Widać z tego, że jeśli jesteś pro-choice, to oni robią wszystko byś czuł się nieswojo i byś był zirytowany.”
Prezydent HRL Meghan E. Grizzle wyjaśnia, że plakaty były nieustannie zrywane i organizatorzy akcji musieli je stale na nowo rozwieszać, i dodaje:. „Jak widać, ludzie widzą w zdjęciach nienarodzonego dziecka coś odrażającego, lecz nie rozumiem dlaczego, ponieważ to co pokazujemy na zdjęciach nie jest usuniętym płodem czy zabitym dzieckiem”, lecz przedstawia zdrowo rozwijającego się człowieka.