Aktualizacja strony została wstrzymana

Renesans egzorcyzmów? – Robert Wit Wyrostkiewicz

Benedykt XVI przejdzie do historii jako papież, który uwolnił Mszę świętą i większość sakramentów w tzw. rycie trydenckim. Wiele wskazuje na to, że opracowywany jest również dokument, który mówi o restauracji i upowszechnieniu chorału gregoriańskiego oraz barokowej muzyki liturgicznej. Zielone światło zapala się również dla walki z szatanem. W dobie posoborowej teologii, niewiary w opętania oraz wynalazków typu Nowy Rytuał egzorcyzmów z 1999 roku bój ze złem stanął pod znakiem zapytania. Jednak jak zapowiedział ks. Gabriel Amorth, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów i główny egzorcysta diecezji rzymskiej, Benedykt XVI zamierza wydać rozporządzenie w sprawie etatowych egzorcystów w każdej diecezji na świecie. Wiadomości nie potwierdził Watykan, ale coś jest na rzeczy. Benedykt XVI „uwolnił” już Mszę trydencką z modlitwą do św. Michała Archanioła – pogromcy demonów oraz Chrzest Święty w rycie trydenckim (z egzorcyzmem). Stwierdził zresztą, że „starszy ryt” zawsze był ważny. W tym duchu logiki, warto przypomnieć prawdę o tym, że stary rytuał egzorcyzmów nigdy nie został wycofany i jest ważny. Do tego wprowadzenie egzorcystów w każdej diecezji, w sytuacji, kiedy całe państwa czasami są ich pozbawione, to decyzja, która byłaby przełomową.

W 1614 papież Paweł V opublikował Rituale romanum (Rytuał rzymski). Przez długi czas treść rytuału egzorcyzmów ulegała tylko niewielkim poprawkom. Po rewolucji Soboru Watykańskiego Drugiego, chociaż nie od razu, przyszedł czas na zmianę – jak mówią progresiści – dostosowanie tego dokumentu do ducha czasów. W 1999 roku wydano Nowy Rytuał, którego treść przygotowała Kongregacja Kultu Bożego (tak jakby sprawa walki z opętaniem nie wykraczała poza ramy problemu ceremonii kultowych). Nowy Rytuał ukontentował jedynie twórców dokumentu, czyli teologów-teoretyków, a przyjęty został z niedowierzaniem i niezadowoleniem przez samych praktyków, czyli egzorcystów.

Ostrzeżenia egzorcysty

Ks. Amorth przeprowadził tysiące egzorcyzmów. Jest wybitnym praktykiem. Jego ocena nowego Rytuału egzorcyzmów (chociaż z czasem delikatniejsza, być może pod wpływem nacisków „z góry”) powinna stanowić ważny głos w sprawie: „Ten długo oczekiwany rytuał okazał się farsą. Niewiarygodną przeszkodą, która może nam uniemożliwić działanie przeciwko demonom”. Egzorcysta podał przykłady na nieskuteczność uwspółcześnionego Rytuału, które warto przytoczyć w całości: „Punkt 15. dotyczy uroków oraz jak powinno się z nimi postępować. Urok jest złem, które jest czynione poprzez poddanie się szatanowi. Może zostać uskutecznione w różnych formach, takich jak zaklęcia, przekleństwa, złe oko, voodoo lub macumba. Stary rytuał wyjaśniał, jak powinno się z tym walczyć. Nowy rytuał kategorycznie stwierdza, że jest absolutnie zabronione odprawianie egzorcyzmów w takich przypadkach. To absurd! Uroki są najbardziej częstą przyczyną opętania oraz zła, czynionego z pomocą demona: co najmniej w 90 procentach przypadków! Równie dobrze egzorcyści mogliby w ogóle nie przeprowadzać egzorcyzmów. Punkt 16. definitywnie stwierdza, że nie powinno się egzorcyzmować, jeśli nie jest się pewnym obecności diabła. Jest to przykład wyjątkowej niekompetencji: pewność co do obecności diabła uzyskuje się właśnie przez egzorcyzm. (…) Postanowienia zawarte w nowym Rytuale są bardzo poważne i bardzo niszczycielskie. Są owocem ignorancji i braku doświadczenia”.

Grzechem pierworodnym nowego Rytuału było to, iż żaden z kardynałów i teologów opracowujących dokument nigdy nie przeprowadzał egzorcyzmu, ani nawet przy nim nie asystował. Jednak mania zmian i posoborowego aggiornamento była silniejsza niż wiara w tradycję. Stary Rytuał uznano za przepełniony magią i nieadekwatny do problemów XX wieku, gdzie działania demona najchętniej wyeliminowałoby w 100 proc. zaburzeniami psychicznymi. Egzorcysta diecezji papieża skonstatował: „Dali nam słabą broń. Skuteczne modlitwy, których używano od dwunastu stuleci, zostały usunięte i zastąpione przez nowe, którym tej skuteczności brakuje”.

Opętanie oraz stary i nowy Rytuał

Wielu teologów definiowało fenomen opętania przez złego ducha. W jednym zdaniu zrobił to o. Garrigou-Lagrange OP: „Przez opętanie szatan mieszka rzeczywiście w ciele człowieka, zamiast tylko dać mu odczuć swoje działanie od zewnątrz, jak w obsesji”. Na opętanie najbardziej podatni są wyznawcy szatana lub osoby zajmujące się lub mające kontakt (czasami niezawiniony) ze sferą ezoteryczną (wróżbiarstwo, klątwa, karty tarota, magia et caetera). Zdarzają się również przypadki dopustu Bożego, kiedy opętaniu podlegają osoby pobożne, które cierpienia wypływające z tego zdarzenia ofiarują w różnych prawych intencjach. Oczywiście już św. Jan od Krzyża zauważył, że większość nietypowych zjawisk, czy podejrzeń o opętanie, to sprawy ludzkiej psychiki, jej zaburzeń lub zwykłych halucynacji. Niestety dzisiejsi teolodzy mają tendencję do naturalizmu tłumaczącego w ten sposób wszystkie nadprzyrodzone bądź też demoniczne zjawiska.

Trzeba jasno stwierdzić, że jeśli chodzi o rozpoznanie sytuacji zagrożonych opętaniem, nowy Rytuał egzorcyzmów używa optyki zupełnie innej niż Rytuał Pawła V. Nie pomogły protesty egzorcystów, które wszak przyczyniły się do kilkuletniego opóźnienia wydania nowego Rytuału, ale nie zmieniły jego treści.

Stary Rytuał egzorcyzmów klarownie wymieniał przypadki, które powinny budzić podejrzenia: 1. mówienie lub choćby rozumienie obcych języków, których opętany się nie uczył; 2. wiedza o przedmiotach lub zdarzeniach ukrytych; 3. nadzwyczajna siła. Nowy Rytuał jest w tej materii niejasny. A jako rzecz interesującą warto podkreślić, że wiele nowych wspólnot kościelnych, a zwłaszcza Odnowa w Duchu Świętym, pełnych jest „wylewów” Trzeciej Osoby Boskiej, które owocują paplaniną, bełkotem nierzadko połączonym z konwulsjami (tzw. dar języków),, które osoba z „darem tłumaczenia” eksplikuje pozostałym. Zważywszy na inne cechy tych wspólnot o zielonoświątkowych korzeniach, warto sobie zadać pytanie, jaki duch w nich działa… Bo, jak mówi św. Paweł, trzeba badać duchy.

Kryzys wiary w szatana

Przykładowo większość księży we Francji nie wierzy w istnienie diabła, a tym bardziej realnego opętania. W innych krajach, zwłaszcza Europy Zachodniej, nie jest dużo lepiej. Jeśli nawet istnieje wiara w demony, to opętanie wkładane jest między bajki, a jego objawy tłumaczy się procesami psychosomatycznymi. Również praktyka egzorcyzmów używanych od kilkuset lat porównywana jest często do praktyk magicznych, co w języku modernistów znaczy tyle, co średniowiecznych, czyli zacofanych. Sami zaś egzorcyści w wielu krajach są niezwykłą rzadkością, mimo iż nasze czasy obfitują w niespotykaną dotąd ilość opętań. Traktuje się ich jak szaleńców. Często niestety wyjątku nie stanowią katoliccy hierarchowie. Książki o egzorcyzmach były wielokrotnie wycofywane z księgarni katolickich przez samych biskupów. Najdosadniej skwitował to w wywiadzie dla „Crusade Magazine” w 2000 roku ks. Amorth – przypomnijmy, bo to bardzo mocne słowa – egzorcysta diecezji rzymskiej i z całą pewnością najskuteczniejszy i najsłynniejszy egzorcysta katolicki na świecie: „Satanizm rozprzestrzenia się coraz szerzej. Nowy Rytuał, w praktyce, uniemożliwia przeprowadzanie egzorcyzmów. Egzorcystom zabrania się udziału w audiencji u papieża w Bazylice Św. Piotra. Proszę mi powiedzieć szczerze: co się dzieje? – Dym szatana przeniknął wszędzie. Wszędzie! Być może zostaliśmy wyłączeni z audiencji papieskiej, ponieważ obawiano się, że tak dużej liczbie egzorcystów mogłoby udać się wypędzenie legionów demonów, które zainstalowały się w Watykanie”.

Nadzieja w „Pokoleniu B16”

Obecny papież, jak wspomniano na wstępie, dał wielokrotnie dowód na to, że będzie restaurował tradycję i przywracał Kościołowi to, co wydarła mu herezja modernizmu, duch rewolucji, nieokiełznany progresizm. Ks. Amorth nie ukrywał zadowolenia z wyboru Jozefa kard. Raztingera na Stolice Piotrową: Niedawno podkreśli, że papież jest prawdziwym błogosławieństwem dla Kościoła, ponieważ wierzy w istnienie i zagrożenie ze strony złego: „Od kiedy był prefektem Kongregacji Nauki Wiary korzysta z każdej okazji, aby ostrzec ludzkość przed niebezpieczeństwem, jakie niesie działalność diabła”. Warto przypomnieć, że Benedykt XVI w czasie ubiegłorocznej audiencji dla egzorcystów zachęcił ich do jeszcze większego zaangażowania w swoją działalność. Jeśli więc papież przywrócił Mszę trydencką nawet tam, gdzie ordynariusze miejsca jej nie chcieli, to może i przywróci działalność egzorcystów w każdej diecezji. – Najwyższy czas, by zobowiązać biskupów do wyznaczenia stałej liczby egzorcystów w każdej diecezji. (…) dziesiątki biskupów żyją w grzechu śmiertelnym, ponieważ nie delegują swych kapłanów do odprawiania egzorcyzmów. Dlatego dziesiątki tysięcy biednych braci i sióstr opętanych przez diabła musi uganiać się w poszukiwaniu oficjalnego egzorcysty – powiedział niedawno ks. Amorth i dodał, że „- Przy okazji ogłoszenia motu proprio liberalizującego Mszę świętą po łacinie, która zawiera modlitwę do Archanioła Michała, udało mi się przekazać Ojcu Świętemu list, w którym prosiłem o zgodę na możliwość odmawiania publicznej modlitwy przeciwko demonowi także, gdy używa się Mszału w językach narodowych.”

Teraz realizacja tego postulatu, odkurzenia starego Rytuału egzorcyzmów oraz stworzenia etatowych egzorcystów w diecezjach na całym świecie, to wyzwania, które stoją przed Jego Świątobliwością Benedyktem XVI.

Robert Wit Wyrostkiewicz

Wyrostkiewicz@prawy.pl

Za: nczas.com

Skip to content