Aktualizacja strony została wstrzymana

Polskie ikony XXI w. – Robert Wit Wyrostkiewicz

Pedofilia, aborcja, bluźnierstwo i chamstwo to tylko niektóre z „wartości”, którym w tym roku schlebiają politycy, dziennikarze, artyści, a nawet przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.

Pedofilia, aborcja, bluźnierstwo i chamstwo to tylko niektóre z „wartości”, którym w tym roku schlebiają politycy, dziennikarze, artyści, a nawet przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości. Fani idoli XXI w. brylują w mediach otwarcie propagując największe świństwa wszechczasów. A wszystko pod pozorem wolności słowa, demokracji, praw człowieka, dialogu i otwartości. Postaramy się z podaniem konkretnych nazwisk odpowiedzieć na pytania: Kto poparł pedofila Romana Polańskiego? Komu zależy na uczynieniu z Alicji Tysiąc bohaterki kobiet? Jak polski wymiar sprawiedliwości osądził „twórczość” Doroty Nieznalskiej” i chamstwo Kuby Wojewódzkiego?

Polański, pedofilia i apologeci

Debaty w TVN24, kolorowe tygodniki dla kobiet, publicystyka „Gazety Wyborczej”, a właściwie niemal wszystkie informacje medialne i komentarze dziennikarskie uznały zatrzymanie Romana Polańskiego za kwestię skandaliczną lub co najwyżej dyskusyjną. Lapidarnie przypominano, że zarzuca się reżyserowi gwałt na 13-letniej dziewczynce, Samancie Gailey, a rozwodzono się nad hipotezami, czy dziewczyna wyglądała na starszą niż była w rzeczywistości; czy sama nie sprowokowała stosunku seksualnego; czy w tamtym czasie narkotyki i seks z nastolatkami nie były na porządku dziennym; czy to matka dziewczynki nie namówiła jej do oczerniania reżysera itd. Zatryumfowały supozycje nie poparte żadnym pewnikiem. Równie dobrze można domniemywać, że Polański był rozwydrzonym artystą, a nadużywanie narkotyków sprzyjało dewiacjom seksualnym, lub że to on przekupił swoją ofiarę, by po latach częściowo wycofała się ze swoich oskarżeń. Jednak takie założenia już się nie pojawiały. Mimo wszystko w sprawie istnieje jeden pewnik: doszło do zbliżenia seksualnego dorosłego mężczyzny z 13-letnim dzieckiem, do aktu pedofilskiego, do którego przyznał się przed sądem sam Roman Polański. Powinno to zamknąć usta obrońcom filmowca, zwłaszcza, że zeznania ofiary Polańskiego są przerażające, a zarazem niechętnie cytowane przez media. Odszukaliśmy odtworzony przez 13-latkę opis tego, co zaszło. W sądzie Samantha Gailey zeznała, że Polański najpierw poczęstował ją szampanem, a potem podał jej jakąś tabletkę. Oboje weszli do jacuzzi w domu aktora Jacka Nicholsona. Filmowiec obiecywał wtedy, że zrobi jej zdjęcia. – Co miałaś na sobie w jacuzzi? – pytał Samanthę Gailey prokurator. – Bieliznę, ale powiedział, żebym ją zdjęła. Zrobiłam tak i weszłam – odpowiedziała dziewczyna. Potem, jak opowiadała, przeszli do sypialni. – Byłam tylko owinięta ręcznikiem – mówiła 13-latka. – Pocałował mnie. Sprzeciwiałam się, prosiłam by odszedł, ale powiedział: „Zaraz zabiorę cię do domu” – zeznała dziewczynka. Politycy, aktorzy, dziennikarze, intelektualiści i zwykli obywatele stojący murem za Polańskim powinni dokończyć lekturę tych zeznań: – Obniżył się i położył usta na mojej waginie. Potem rozpoczął ze mną stosunek. […] Cały czas prosiłam go, by przestał, ale nie broniłam się, bo nikogo innego tam nie było i nie miałam dokąd iść. Dalej następuje opisany przez trzynastolatkę stosunek analn.


fot. „Autorytet”


Zgwałcone dziecko. Przyznanie się Polańskiego do stosunku z 13-latką. Dodatkowe zarzuty. Nie wszystkich przekonało to do konieczności postawienia Polańskiego przed sądem.

Radosław Sikorski (PO), szef polskiego MSZ, jako pierwszy polski polityk ramię w ramię ze swoim francuskim odpowiednikiem (Polański ma również obywatelstwo francuskie) zapowiedział, że zwróci się do prezydenta USA, Baracka Obamy o to, by „strona amerykańska wystąpiła do strony szwajcarskiej o zwolnienie z aresztu ekstradycyjnego Romana Polańskiego, a także o to, by strona amerykańska rozważyła możliwość skorzystania z prawa łaski przez prezydenta Baracka Obamę”. Okazuje się, że zdolni i znani sprawcy przestępstw pedofilskich są rozpatrywani inaczej przez ministra spraw zagranicznych RP, niż zwykli pedofile. – Myślę, że każdy, kto podziwia jego filmy tak, jak ja, podziela moje zdanie, że za grzech możliwe jest prawo łaski – powiedział Sikorski. Tomasz Raczek mówił o „niesprawiedliwości” i „poniżeniu godności najwybitniejszego reżysera”. Kazimierz Kutz przekonywał o szykanowaniu „starego człowieka”. Zofia Czerwińska zatrzymanie Polańskiego uznała za „nieporozumienie”. Andrzej Wajda, Janusz Morgenstern, Izabela Cywińska i Jacek Bromski próbowali zmusić rządy trzech krajów do odstąpienia od procedur stosując do nich swój apel: „Źądamy od władz Polski uniemożliwienia ekstradycji Romana Polańskiego, od władz Szwajcarii jego natychmiastowego uwolnienia, a od Stanów Zjednoczonych rzetelnej rewizji nadużyć śledczych i prokuratorskich w procesie Romana Polańskiego, wobec którego ewidentnie stosowano inne standardy niż wobec obywateli USA”. Dorota Stalińska w TVN broniła Polańskiego mówiąc: „Według mojej wiedzy to wszystko było zmanipulowane. Sędzia złamał umowę z Polańskim, a dziewczyna to wszystko odszczekała. Jestem skłonna uwierzyć w to, że Polański został uwiedziony przez 13-latkę”. Krzysztof Zanussi w programie „Kropka nad i” wstawił się za filmowcem i doszukiwał się winy w ofierze aktu pedofilskiego: „Nikt nie zauważa, że dlatego, że on jest sławny, ta sprawa ma taki wymiar. Gdyby on nie był sławny, to fakt, że ponad trzydzieści parę lat temu w Los Angeles, które jest miastem szczególnie swobodnych obyczajów, skorzystał z usług jakiejś nieletniej prostytutki (podkreślenie red.), bo chyba tak to naprawdę było…”. Listę obrońców Romana Polańskiego można przedłużać. Dodam tylko, że pod petycją domagająca się zwolnienia reżysera podpisały się takie sławy „po fachu”, jak: Woody Allen, David Lynch, Martin Scorsese, Wim Wenders, Pedro Almodovar, Costa-Gavras, Wong Kar Wai, Ettore Scola, Giuseppe Tornatore, Jean-Jacques Beineix, Barbet Schroeder, Bertrand Tavernier, Fanny Arhant, Darren Aronofsky, Luc i Jean-Pierre Dardenne, Claude Lelouch, Jeanne Moreau, Monica Bellucci, Tilda Swinton, a także przewodniczący tegorocznej edycji Festiwalu w Cannes Gilles Jacob. W obronie Polańskiego stanął również brytyjski autor bestsellerów Robert Harris, którego zdaniem aresztowanie filmowca było „upokarzające” i „oburzające”.

Alicja w krainie prawa

Alicja Tysiąc chciała usunąć ciążę (czytaj: zabić swoje dziecko), bo uważała, że urodzenie dziecka groziło jej pogorszeniem się wzroku. Ciąży nie usunęła, a wada wzroku kobiety pogłębiła się. Tysiąc za odmowę prawa do aborcji pozwała Polskę do Trybunału w Strasburgu, który przyznał jej 25 tys. euro odszkodowania. Niedoszła aborterka poczuła się jednak dotknięta sugestiami „Gościa Niedzielnego”, który opisał chęć zabicia dziecka i obrzydlistwo domagania się pieniędzy za odmowę spełnienia tego życzenia. W pozwie przeciwko tygodnikowi Tysiąc domagała się przeprosin za naruszenie dóbr osobistych i zadośćuczynienia finansowego. Sprawę niedawno wygrała… Tak zadecydował polski sąd ku uciesze feministek, aborcjonistek i polityków lewicy. Podobnie, jak w przypadku Polańskiego, Alicja Tysiąc pokazywana jest w mediach jako bohaterka lub co najwyżej „problem dyskusyjny, otwarty”. Poza nielicznymi osobami (np. Wojciech Cejrowski) nikt nie śmie nawet nazywać pani Tysiąc niedoszłym zabójcą własnego dziecka, który miał czelność domagać się pieniędzy za brak możliwości zabicia córki.

W Strasburgu murem za Tysiąc stanęła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Na konferencjach prasowych za twarzą „bohaterki” lansują się wszelkiej maści feministki i Sojusz Lewicy Demokratycznej. I tu można by sporządzić listę nazwisk, jednak – w odróżnieniu od sprawy Polańskiego – poparcie lewicy i feministek dla Alicji Tysiąc mniej szokuje niż poparcie polityków i artystów dla mężczyzny, który seksualnie wykorzystał dziecko. Tymczasem, niestety, do plejady obrońców pani Alicji włączają się także gwiazdy nieoczekiwane, a nawet „katolickie”, np. Andrzej Wielowieyski, wieloletni sekretarz Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. – Alicja Tysiąc miała prawo do legalnej aborcji właśnie dlatego, że spełniała jeden z warunków, kiedy ciążę można usunąć. Jest rzeczą niegodną domaganie się od niej bohaterstwa wtedy, kiedy prawo tego nie wymaga – stwierdził Wielowieyski. Wśród polityków z lewej strony sceny politycznej znaleźli się też tacy, jak posłanka Jolanta Senyszyn, która przebiła wszystkich swoją estymą do Tysiąc mówiąc, że „jest wspaniałą matką i kocha swoje dziecko”. Zresztą od Alicji Tysiąc tylko krok do kolejnej polskiej ikony XXI w., Doroty Nieznalskiej, autorki takich „dzieł”, jak penis na krzyżu, penis ukrzyżowany czy cierniem ukoronowany brzuch kobiecy…

Nieznalska wielką artystką jest i co wolno Wojewodzie…

Powiedziałem, że niewiele dzieli Nieznalską od Tysiąc. Otóż w 2005 r. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nagrodziła Nieznalską za plakat. Federacją kieruje Wanda Nowicka, naczelna feministka kraju. Federacja domaga się możliwości sterylizacji dla kobiet, prawa do aborcji, sex-edukacji itd. Oczywiście federacja popierała we wszystkim Alicję Tysiąc. Te same osoby w imię tej samej idei. O Nieznalskiej usłyszała cała Polska w 2001 r. z powodu wystawienia przez „artystkę” w Galerii Wyspa w Gdańsku instalacji „Pasja”, gdzie na krzyżu umieszczone zostały męskie genitalia. Trudno wyobrazić sobie „dzieło” bardziej bluźniercze i znieważające wiarę chrześcijańską, której wyznawcy stanowią zdecydowana większość w naszym kraju. Tymczasem 4 czerwca tego roku o godzinie 12.00 w Sądzie Rejonowym w Gdańsku odbyła się rozprawa, podczas której sąd orzekł, że nie ma mowy o obrażeniu uczuć religijnych. Oczywiście nietrudno sobie wyobrazić wrzawę medialną (na całym świecie), anatemy etatowych moralistów, nagłówki w „Wyborczej”, lament przedstawicieli sztuki i sentencję wymiaru sprawiedliwości w przypadku, gdyby Nieznalska męskiego fallusa umieściła na twarzy Mahometa lub co gorsza na gwieździe Dawida… Bez wątpienia usłyszałaby wyrok skazujący. Nieznalska na swoje szczęście zakpiła z chrześcijaństwa, a to – jak widać – nie może liczyć na obronę ze strony nawet wymiaru sprawiedliwości. Chrześcijanie nie mogą liczyć również na prawdziwych artystów, którzy albo popierali autorkę „Pasji”, albo siedzieli cicho. „Gazeta Wyborcza” mogła spokojnie napisać: „Nieznalska miała poparcie w środowisku artystycznym.”. Podobnie Jakub Wojewódzki. Dla wielu symbol chamstwa. Dla innych niepokorny buntownik. Okazuje się, że w dobie poprawności politycznej i zmasowanego ataku na polskość i katolicyzm nie groźne mu były sądy i tym bardziej krytyka elit, której notabene nie było. 25 marca 2008 r. Kuba Wojewódzki z gościem programu w stacji TVN wtykali polskie flagi w atrapy psich odchodów. Ale jeśli Nieznalska nie obraża uczuć religijnych poprzez umieszczenie członka na krzyżu, to dlaczego Wojewódzki miałby znieważyć polską flagę taplając ją w gównie? Tak też pomyślał zapewne polski wymiar sprawiedliwości, który niedawno orzekł: „W ocenie sądu samo umieszczenie miniatur flagi w zwierzęcych ekskrementach nie jest równoważne ze znieważeniem”. Nie jest i basta. Co wiec jest? Trudno sobie wyobrazić.

Ktoś powiedział, że „były już czasy gorsze, ale nigdy bardziej haniebne”. Zatrważa nie tylko plon zbierany przez cywilizację śmierci, degrengoladę moralną, brak wartości cywilizacji łacińskiej, zabijanie Prawdy w mediach i polityce, ale bierność dobrych. Świat topi się w pijaństwie nieprawości, a Polska milczy. Nieliczni rozdzierają szaty, modlą się i walczą. A Ty, drogi Czytelniku, po której jesteś stronie? Co robisz?

Robert Wit Wyrostkiewicz

Artykuł ukazał się w miesięczniku „Moja Rodzina”


Za: konserwatyzm.pl | http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/4513/ Robert Wit Wyrostkiewicz: "Polskie ikony XXI w."

Skip to content