Przytaczamy tłumaczenie artykułu opisującego sytuację u zachodniego sąsiada, z łamaniem prawa oraz konwergencją partyjnych ugrupowań. Zatem, podobna scena w Polsce nie jest naszą wyjątkową domeną.
Partie nie są kontrolowane i już nie kontrolują się nawzajem. Działają raczej jak kartel, który stara się zabezpieczyć swoją władzę przed światem zewnętrznym. Wystarczy spojrzeć na niektóre postacie.
Jak to się mogło stać? Nieszczepionych wykluczano z życia publicznego. Obwiniano ich za rozprzestrzenianie się wirusa Corona, mimo że nie było na to dowodów naukowych. Personel pielęgniarski i medyczny został de facto zmuszony do przyjęcia szczepionki w ramach obowiązku szczepień zakładowych, chociaż po pierwsze nie zapobiega to przenoszeniu wirusa, a po drugie może mieć bardzo poważne, jeśli nie śmiertelne, skutki uboczne.
Praworządność ma chronić obywateli przed politycznym despotyzmem. Ale rozdział władzy, tj. rozdział i wzajemna kontrola władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej, nie sprawdził się podczas kryzysu związanego z koronawirusem. Politycy, sądownictwo, media, nauka, administracja, przedstawiciele stowarzyszeń – wszyscy podążali tą samą narracją.
„Konstytucję zdradził cały personel państwowy, nie tylko politycy”
Filozof Michael Andrick napisał niedawno w „Berliner Zeitung”. To jest fundamentalne spostrzeżenie. Nie ma już skutecznej kontroli nad polityką, także dlatego, że wiele kluczowych stanowisk w organach kontrolnych i najwyższych władzach zajmują lojalni wyznawcy.
Czek in blanco Harbartha
Najbardziej znanym tego przykładem jest Stephan Harbarth, prezes Federalnego Trybunału Konstytucyjnego od 2020 roku. Harbarth zasiadał z ramienia CDU w Bundestagu od 2009 do 2018 roku, skąd został następnie wybrany na sędziego konstytucyjnego. Pod przywództwem Harbartha trybunał konstytucyjny wystawił politykom czek in blanco na wprowadzenie ograniczeń praw podstawowych w czasie koronakryzysu. Dotyczy to zarówno nałożonych ograniczeń wychodzenia i kontaktu („federalny hamulec bezpieczeństwa”), jak i wymogu szczepień. Wątpliwości co do niezależności sądu konstytucyjnego pojawiły się także dlatego, że wszyscy 16 sędziów konstytucyjnych, w tym Harbarth, zjedli obiad w Kancelarii Federalnej 30 czerwca 2021 r. z ówczesną kanclerz federalną Angelą Merkel i innymi ministrami federalnymi. Stało się to w miejscu niepublicznym i pomimo toczącego się postępowania w sprawie polityki wobec koronawirusa przed Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym.
Mało jednak wiadomo, że CDU i SPD chciały też podzielić między siebie stanowiska prezesa i wiceprezesa Federalnego Sądu Skarbowego (BFH), najwyższego sądu w sprawach podatkowych. Po przejściu na emeryturę prezesa BFH Rudolfa Mellinghoffa w 2020 r. wakujące stanowiska mieli objąć Hans-Josef Thesling z CDU oraz sędzia finansowy Anke Morsch, była sekretarz stanu SPD w Ministerstwie Sprawiedliwości Kraju Saary. Problem polegał na tym, że obaj kandydaci nie spełniali wymagań. Ani Thesling, ani Morsch nie mieli doświadczenia jako sędzia federalny. Aby obydwoje mogli objąć urząd, ówczesna minister sprawiedliwości, a obecnie minister obrony Christine Lambrecht bez zbędnych ceregieli obniżyła wymagania. Nominacja Morscha została ostatecznie zatrzymana przez Bawarski Sąd Administracyjny. Tymczasem Thesling jest dzisiaj na tym stanowisku.
Müller i brak gazu
Kolejną prominentną osobą na wysokim stanowisku jest Klaus Müller, który od lutego jest szefem Federalnej Agencji Sieciowej. Müller odpowiada zatem za regulację telekomunikacji, poczty i kolei, a także elektryczności i gazu. Ma zatem do odegrania kluczową rolę w przezwyciężaniu obecnego kryzysu energetycznego. Müller jednak ostatnio zwrócił na siebie uwagę, ponieważ za zbliżający się niedobór gazu podczas grudniowych mrozów nie winił polityki sankcji rządu federalnego, ale samych obywateli, którzy „wciąż” za dużo ogrzewali, a za mało oszczędzali. Müller był ministrem ds. ochrony środowiska w Szlezwiku-Holsztynie w latach 2000-2005, uważany jest za „specjalistę” federalnego ministra gospodarki Roberta Habecka. Przed przejściem do Federalnej Agencji Sieciowej Müller przez osiem lat był członkiem zarządu Federalnego Stowarzyszenia Centrów Konsumenckich.
Rządowi federalnemu „grozi” również niewielka fundamentalna krytyka ze strony Niemieckiej Rady Ekspertów Ekonomicznych. Jej zadaniem jest właściwie krytyczne monitorowanie polityki gospodarczej. Jednak w swoim nowym raporcie „mędrcy biznesu” bronią rządu przed nadmierną krytyką polityki sankcji.
Mędrcy piszą, że chociaż część produkcji w energochłonnych gałęziach przemysłu może migrować, nie należy się spodziewać szerokiej deindustrializacji.
„Wiedza o gospodarce” na linii rządowej
Już sam tytuł bieżącego raportu zdradza, że Rada jest w pełni zgodna z rządem: „Żołnierze pokonują kryzys energetyczny, kształtują nową rzeczywistość”. W tym miejscu natychmiast rzuca się w oczy modne słowo „solidarność”, które było już używane podczas kryzysu związanego z koronawirusem, aby uzasadnić różne środki, które w ogóle nie miały nic wspólnego z solidarnością. Ponadto Mędrcy konsekwentnie przyjmują w swoim raporcie powszechne, ale osądzające sformułowanie „agresji Rosji”. I wreszcie szefowa ekspertów ekonomicznych, Monika Schnitzer, opowiedziała się ostatnio za utrzymaniem wymogu maseczek w lokalnym i dalekobieżnym transporcie publicznym. Chociaż członkowie Rady Ekspertów niekoniecznie należą do partii, obejmują urząd na wniosek rządu federalnego.
Inni wybitni byli politycy, którym niedawno powierzono wpływowe stanowiska, to były lider SPD Andrea Nahles, który od sierpnia jest przewodniczącym Federalnej Agencji Zatrudnienia, oraz była sekretarz generalna SPD Yasmin Fahimi, która jest przewodniczącą Niemieckiej Konfederacji Związków Zawodowych ( DGB) od maja. Wraz z Zielonymi była berlińska senator ds. gospodarczych Ramona Pop objęła stanowisko w Federalnym Stowarzyszeniu Centrów Konsumenckich, które zwolniło się po odejściu Klausa Müllera. Jest czołową rzeczniczką konsumentów w kraju. Była polityk Partii Zielonych, Kerstin Andreae, również zajmuje wpływowe stanowisko lobbingowe. Od 1 listopada 2019 roku jest Przewodniczącą Zarządu Federalnego Stowarzyszenia Przemysłu Energetycznego i Wodnego.
Najwyżsi urzędnicy i główni lobbyści
Oczywiście wśród byłych polityków CDU są też najwyżsi urzędnicy. W tym miejscu należy wspomnieć o Kay Scheller, która od 2014 r. jest prezesem Federalnej Izby Kontroli i jest tym samym najwyższym kontrolerem finansów federalnych. Przed przeprowadzką Scheller przez prawie dziesięć lat był dyrektorem klubu parlamentarnego CDU/CSU. Od początku 2020 r. przewodniczącą Związku Przemysłu Motoryzacyjnego jest Hildegard Müller, która w latach 2002-2008 zasiadała w Bundestagu z ramienia CDU iw tym czasie była parlamentarnym sekretarzem stanu w Kancelarii Federalnej. I wreszcie były polityk CDU, Eckart von Klaeden, który podobnie jak Müller należał do bliskiego kręgu przywódców Merkel, teraz pracuje jako lobbysta przemysłu motoryzacyjnego.
Taka jest natura rzeczy, że partie dążą do poszerzenia swojej strefy wpływów w celu utrzymania władzy. Byłoby to jednak mniejszym problemem, gdyby przynajmniej między stronami nadal istniała konkurencja. Ale za kanclerza Merkel standardy demokratyczne uległy po prostu erozji. W 2007 roku Merkel wprowadziła zły nawyk sędziów konstytucyjnych zbierających się raz w roku na nieformalnej kolacji w Kancelarii. Ostatecznie można powiedzieć, że po 16 latach jej kanclerstwa różnice między CDU, SPD, FDP i Zielonymi są tylko minimalne.
Thomas Trares
Thomas Trares jest dyplomowanym ekonomistą. Studiował na Uniwersytecie Jana Gutenberga w Moguncji. Następnie był redaktorem w agencji informacyjnej „vwd”. Od 2004 roku pracuje jako niezależny dziennikarz biznesowy w Berlinie.
+++
Był to materiał z magazynu „VIER – die vierte Gewalt” https://www.vierte.online/ – dostępny od 7 lutego wraz z nowym numerem w kioskach, dostępny również pod adresem https://apolut.net/ausser-kontrolle-wie-parteien-ihre-macht-sichern-von-thomas-trares/.
Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę