Według nowego badania „naukowego” przeprowadzonego na zlecenie rządu federalnego, rzekomo „niezaszczepieni dorośli stanowili … 72% zwiększonego ryzyka względnego w porównaniu z tymi, którzy byli szczepieni”.
Badania opublikowano w American Journal of Medicine, co ma podkreślać jego wiarygodność, ale sposób przeprowadzenia tychże badań pokazuje tylko jedno: że nie zastosowano podstawowych narzędzi obiektywnego i rzetelnego naukowego warsztatu.
Przede wszystkim, autorzy przyznają od razu, że badanie „nie było próbą randomizowaną”, co obniża autorytetu wszelkich badań. Po drugie, autorzy – jak dzieci z podstawówki – po prostu wzięli dane ze szpitali prowincji Ontario, zajrzeli na zapis w rubryce „zaszczepiony/niezaszczepiony” u przyjętych do szpitali pacjentów i… wywnioskowali, że wskaźnik wypadków samochodowych w grupie nieszczepionej był wyższy niż w grupie szczepionej.
Od razu nasuwają się tutaj podstawowe wątpliwości, gdyż, jak wskazują informacje napływające od pracowników różnych szpitali, w formularzach komputerowych wypełnianych na izbach przyjęć często dostępne są jedynie dwie rubryki: „zaszczepiony” i „niezaszczepiony”, a brakuje trzeciej: „nie wiadomo” (niekiedy jest: 1. „zaszczepiony”, 2. „niezaszczepiony/nie wiadomo”), stąd osoba wpisująca dane pacjenta np. przywiezionego nieprzytomnego po wypadku, wybiera opcję drugę. W wyniku tego może pojawiać się zwiększona liczba „pacjentów niezaszczepionych”. Również osoby, które nie są w stanie wykazać się dokumentem potwierdzających przyjęcie preparatu, mogą być klasyfikowane jako niezaszczepiene. Przy tym nawet nie warto po raz kolejny wspominać, że same zalecenia CDC klasyfikują jako niezaszczepionych tych, którzy przyjęli preparat w ciągu 14 dni… Tak więc – według CDC – osoba przyjmująca preparat, najbardziej narażona w ciągu pierwszych 14 dni na największe bezpośrednie skutki uboczne (według oficjalnych danych CDC!), cały czas jest uważana za „niezaszczepioną”.
Co równie ciekawe, badania obejmują nie tylko kierowców trafiających do szpitala, ale także pieszych, jako ofiary wypadków. Oczywiście badane są tylko ofiary przyjęte do szpitala, tak więc jeśli np. zaszczepiony kierowca spowoduje wypadek potrącając niezaszczepionego pieszego, to ten niezaszczepiony trafiając do szpitala powiększa statystyki. Kierowca powodujący wypadek w takich przypadkach nie jest brany pod uwagę.
Równie interesującą deformacją naukową w tych – sponsorowanych i opłaconych przez rząd promujący szczepionki – badaniach jest nieuwzględnienie podstawowych czynników wpływających na wypadki.
Badanie przyznaje bowiem, że „niezbadane pozostają takie czynniki, jak prędkość, odstępy między pojazdami, konfiguracja, lokalizacja, pogoda i pokonywane odległości.”
Tak więc, badania nie obejmujące przejechanego dystansu, lokalizacji czy pogody, są znacznie zniekształcone. Jak zauważa publicysta Lifesitenews, przypuścmy, że „jakaś zaszczepiona babcia jeździła cztery razy w miesiącu do sklepu spożywczego niedaleko swojego domu i to tylko wtedy, gdy była dobra pogoda, to jej dane liczą się tak samo jak niezaszczepionego pracującego człowieka, który mieszka w wietrznej części Ontario i spędza na drodze 12 godzin dziennie.”
Ale to nie wszystko. Na nierzetelność badań wpływa również nieuwzględnienie we wnioskach wieku ofiar wypadku. Co prawda opłaceni naukowcy przyznają, że nieszczepiona kohorta była ogólnie wyraźnie młodsza, ale nie przekładają tego na wnioski. A przecież wiadomo, że to młodsi ludzie, zwłaszcza mężczyżni poniżej 25 roku życia powodują najwięcej wypadków – a ostatnio również i młode kobiety. Nie bez podstaw kampanie ubezpieczeniowe pobierają wyższe opłaty od młodych, niedoświadczonych i w tym wieku brawurowych kierowców.
Sprzedajni naukowcy nie mogli powstrzymać się od oddania ukłonów swoim mocodawcom, a nawet poszli dalej, sugerując podwyższenie polis ubezpieczeniowych… dla niezaszczepionych. Tylko czekać jak gorliwi politycy wykorzystają te „naukowe badania” do swoich celów, a lobbyści z firm ubezpieczneniowych odpowiednio posmarują gdzie i kogo trzeba.
„Zaobserwowane ryzyko może również uzasadniać zmiany polis ubezpieczeniowych kierowców” – sugeruija „naukowcy”, a jeden z fanatycznych dziennikarzy napisał dobrodusznie: „Nie chcemy, aby nieszczepieni ludzie czuli się prześladowani i nie sugerujemy, aby przestali jeździć; zamiast tego sugerujemy, aby jeździli nieco ostrożniej”. Może nałożyć obowiązek dodatkowych „lekcji nauki jazdy”, a może obowiązkowo założyć do ich samochodu rejestratory? Zresztą, to ostatnie zdobywa coraz większą popularność…
Jak widać, każde dane można wykorzystać do dowolnej interpretacji, stąd badania statystyczne mogą stanowić doskonały materiał manipulacji. I stanowią, dla doraźnych politycznych celów.
Oprac. www.bibula.com
2022-12-16
Toronto: Niezaszczepieni powodowali więcej wypadków drogowych
Osiągnęliśmy nowy poziom; w Kanadzie ukazało się opracowanie statystyczne, którego autorzy utrzymują, że osoby niezaszczepione powodują więcej wypadków drogowych. Badanie zostało sfinansowane z pomocą 50 tys. dol. grantu od rządu federalnego.
Grupa pod kierunkiem dr. Donald A. Redelmeier, MD, FRCPC, MSHSR, FACP i ustaliła, że osoby nieszczepione są częściej ofiarami wypadków samochodowych (MVA) niż osoby zaszczepione . Wskazuje na to między innymi niezależny dziennikarz Mike Campbell na łamach Countersignal – całość tutaj w formacie pdf.
Jest absurdem zakładać, że owinięty w lipidy szablon szpiku mRNA może zmniejszyć liczbę wypadków samochodowych, więc jedynym prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że ludzie, którzy zostali zaszczepieni, byli w okresie w jakim porównywano statystyki bardziej ostrożni: mogli jeździć mniej, bezpieczniejszymi (większymi?) samochodami, które mają lepszą charakterystykę bezpieczeństwa itp. To odkrycie mówi tylko, że te 2 grupy nie są porównywalne i różnią się one innymi sposobami niż szczepienia. Również ludzie młodzi mogli rzadziej podejmować decyzje o szczepieniu ze względu na niski stopień zagrożenia Covidem, a są oni grupą wyższego ryzyka gdy chodzi o wypadku drogowe.
Autorzy wiedzą, że te grupy są różne. Ich własna Tabela 1 pokazuje różnice w wieku itp. Twierdzą jednak, że związek utrzymuje się pomimo uwzględnienia tych czynników.
Ludzie, którzy zdecydowali się na szczepienia przeciwko Covid, różnią się zatem od tych, którzy tego nie zrobili, a dostępne dane nie są w stanie wytłumaczyć wszystkich tych różnic.
Jednak autorzy badania wyciągają jednoznaczne konkluzje i zalecają, by „lekarze opieki podstawowej , którzy chcą pomóc pacjentom uniknąć stania się statystyką ruchu drogowego, skorzystali z okazji, aby podkreślić znaczenie podstawowych zasad bezpieczeństwa, takich jak zapinanie pasów bezpieczeństwa, przestrzeganie ograniczeń prędkości i unikanie jazdy pod wpływem alkoholu”.
They’ll do anything to demonize the unvaccinated.👇
— 🇨🇦Unacceptable CanadianGirl🇨🇦 (@AreOhEssEyeEe) December 14, 2022
„The excess risk of car crash posed by unvaccinated drivers “exceeds the safety gains from modern automobile engineering advances and also imposes risks on other road users,” the authors wrote.” https://t.co/2PeDARTweN
Dlaczego akurat tego rodzaju przypomnienie miałoby zależeć od stanu szczepień przeciwko Covid jest niedorzeczne. Mimo to badacze statystek wyciągają kolejny wniosek:
„Zaobserwowane ryzyko może również uzasadniać zmiany polis ubezpieczeniowych kierowców”; a zatem sugerują, by osobom niezaszczepionym ubezpieczalnie podniosły składki ubezpieczenia motoryzacyjnego, ponownie dyskryminując takie osoby.
Latem 2021 roku badacze przeanalizowali zaszyfrowane, przechowywane przez rząd dane ponad 11 milionów dorosłych, z których 16% nie otrzymało szczepionki przeciwko COVID.
Odkryli, że osoby nieszczepione były o 72% bardziej narażone na udział w poważnym wypadku drogowym – w którym co najmniej jedna osoba została przetransportowana do szpitala – niż osoby zaszczepione . Ustalili, że jest to podobne do zwiększonego ryzyka wypadków samochodowych u osób z bezdechem sennym, choć tylko o połowę mniejsze niż u osób nadużywających alkoholu.
Nadmierne ryzyko wypadku samochodowego stwarzane przez nieszczepionych kierowców „przekracza korzyści w zakresie bezpieczeństwa wynikające z postępu w nowoczesnej inżynierii samochodowej, a także stwarza ryzyko dla innych użytkowników dróg” – napisali autorzy.
Oczywiście pominięcie szczepionki na COVID nie oznacza, że ktoś ulegnie wypadkowi samochodowemu. Zamiast tego autorzy teoretyzują, że ludzie, którzy sprzeciwiają się zaleceniom dotyczącym zdrowia publicznego, mogą również „ignorować podstawowe wytyczne dotyczące bezpieczeństwa drogowego”.
Dlaczego mieliby ignorować przepisy ruchu drogowego? Nieufność wobec rządu, wiara w wolność, błędne wyobrażenie o codziennych zagrożeniach; „niechęć do regulacji”, ubóstwo, dezinformacja, brak zasobów i osobiste przekonania to potencjalne przyczyny proponowane przez autorów.
To nie pierwszy raz, kiedy naukowcy badano związek między zachowaniem a statusem szczepień. Wśród młodych dorosłych badanie opublikowane w 2021 r . w Journal of Bioeconomics wykazało korelację między zgłaszaną przez samych siebie ryzykowną jazdą a pominięciem szczepionki przeciw grypie. Zbadano odpowiedzi ankietowe udzielone przez ponad 100 000 Kanadyjczyków.
Źródło: Goniec.net (December 14, 2022)
Za: Wolnemedia.net