Aktualizacja strony została wstrzymana

„Europa, NATO i Ameryka Północna są nowymi barbarzyńcami u bram. Rosja się od nich odwraca” – wywiad z Michaelem Hudsonem

Po ogłoszeniu przez Putina, że będzie sprzedawał gaz wrogim wobec Rosji państwom tylko za ruble, postanowiłem skontaktować się z Michaelem Hudsonem i zadać mu (na moim prymitywnym poziomie) kilka pytań.  Oto nasza wymiania emaili.

 

Andrzej Martianow (AM): Rosja zadeklarowała, że będzie sprzedawać gaz „wrogim państwom” wyłącznie za ruble. Oznacza to, że krajom, które nie są wrogo nastawione, będzie nadal sprzedawać gaz w dolarach/euro. Czy te wrogie państwa mogą nadal kupować gaz od Rosji, ale za pośrednictwem krajów trzecich?

Michael Hudson (MH): Wydaje się, że istnieją dwa sposoby kupowania rosyjskiego gazu przez państwa wrogie Rosji. Jednym z nich wydaje się korzystanie z banków rosyjskich, które nie są objęte zakazem korzystania z systemu SWIFT. Drugim sposobem jest korzystanie z usług czegoś, co wydaje się rozwijać jako formalne lub nieformalne banki lub giełdy krajów trzecich. Wydaje się, że w tej roli najlepiej odnajdą się Indie i Chiny. Amerykańscy dyplomaci będą naciskać na Indie, by te nałożyły własne sankcje na Rosję, a w Indiach istnieje silny elektorat proamerykański. Jednak nawet Modi dostrzega oczywistą przewagę korzyści płynących z geopolitycznej pozycji Indii w relacjach z Rosją i chińską inicjatywą Pasa i Szlaku nad tym, co mają do zaoferowania Stany Zjednoczone.

W latach 60. XX wieku Zachód utrzymywał stosunki gospodarczej ze Związkiem Radzieckim za pomocą transakcji barterowych. Organizowanie tego barteru stało się wielkim biznesem bankowym. Barter jest typowym „ostatnim etapem” degradacji gospodarki opartej na pieniądzu, która ulega załamaniu. W perspektywie średnioterminowej należy stworzyć nową międzynarodową organizację finansową, alternatywną wobec dolarowego MFW, która będzie obsługiwała takie transakcje wewnątrz krajów w dzisiejszym wielobiegunowym świecie.

 

AM: Te wrogie państwa płaciłyby dodatkowo za tę usługę, ale nie musiałyby pozyskiwać rubli.  Czy to w ogóle możliwe?

MH: Przypuszczalnie Rosja nie poniosłaby dodatkowych kosztów bankowych związanych z unikaniem sankcji amerykańskich. Po prostu dodałaby je do ceny – najlepiej po pierwotnym „starym” kursie rubla do euro lub rubla do dolara, a nie po kursie zdeprecjonowanym po ataku.

 

AM:  Czy wierzy Pan, że UE zgodzi się zapłacić w rublach, czy też zaakceptuje utratę 40% swojej energii?

MH: Zapłacą albo utracą władzą. Gdyby odcięli się od importu energii z Rosji, cena gazu gwałtownie by wzrosła i wystąpiłyby drastyczne niedobory, które zakłóciłyby gospodarkę. Energia to produktywność i PKB. Dla Rosji jest to oczywiście okazja, aby przerwać dostawy teraz, a nie później – i obwinić NATO  za przerwanie dostaw. Dlatego na miejscu Rosji nie spieszyłbym się z pomocą w rozwiązaniu problemu płatności zagranicznych. To samo dotyczy surowców innych niż ropa naftowa – od neonu, przez pallad, po tytan, nikiel i aluminium.

 

AM: Jak dotąd dotyczy to tylko gazu ziemnego. Czy sądzi Pan, że Rosja rozszerzy te działania na ropę naftową, pszenicę i nawozy, a jeśli tak, to jaki będzie to miało wpływ na gospodarkę światową?

MH: Kontrola walutowa dotyczy całego rosyjskiego eksportu, ponieważ wszystkie przelewy bankowe są obłożone sankcjami w sposób opisany powyżej. Rosja nie korzysta z dolarów ani euro, ponieważ można je zagarnąć. Teraz, gdy nie obowiązują już dawne normy prawa międzynarodowego i polityki finansowej, Rosja musi mieć pełną kontrolę nad wszystkimi aktywami pieniężnymi, jakie otrzyma.

 

AM: Rosja ma mnóstwo zasobów naturalnych i wiele technologii/towarów. Jeżeli jej wysiłki, aby zacząć płacić w rublach, zakończą się sukcesem, może się okazać, że rubel, który będzie walutą opartą na zasobach naturalnych i surowcach, stanie się główną „bezpieczną” walutą.

MH: Nie jestem pewien, co to jest waluta „bezpieczną”, ale rubel stanie się walutą samodzielną. Jeśli bilans handlowy i płatniczy ulegnie poprawie, problemem może być powstrzymanie jego wzrostu. Jeśli tak się stanie, pojawi się pytanie, czy rosnący kurs rubla zmusi nabywców rosyjskiego eksportu do płacenia więcej w ich własnej walucie. W czasie, gdy toczy się ta dyskusja, trwa proces tworzenia nowego wielostronnego systemu finansowego. Czy dojdzie do spekulacji? Sprzedaży terminowej? Wymuszanie krótkiej sprzedaży i rajdy typu Sorosa? Kto będzie jego uczestnikiem i na jakich zasadach…?

 

AM: Jak duży wpływ na dolara może mieć ta decyzja Rosji? MBS [chodzi prawdopodobnie o mortgage-backed securities czyli hipoteczny list zastawny, czyli papiery wartościowe zabezpieczone wierzytelnościami hipotecznymi – przyp. red.] negocjuje z ChRL sprzedaż ropy w renminbi (chińska waluta – juan). Czy sądzi Pan, że Chiny i Rosja doprowadzą do upadku petrodolara i czy zamiast dolara zobaczymy rubla opartego na surowcach i juana opartego na surowcach?

MH: Petrodolar pozostanie walutą wymiany w stosunkach między Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami. Obok niego pojawią się jednak porozumienia saudyjsko-juanowe i indyjsko-juanowe dotyczące handlu ropą, minerałami, produktami przemysłowymi i prawdopodobnie inwestycjami międzynarodowymi. Handel tymi produktami będzie mógł się odbywać w wielu walutach, prawdopodobnie na wielu giełdach. Nie jest jasne, czy między tymi obszarami może rozwinąć się jakiś formalny lub nieformalny arbitraż. 

Jest to część tego, co należy zaprojektować. Potrzebna jest alternatywa dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), która nadzorowałaby i regulowała wynikające z tego porozumienia finansowe i handlowe. USA nie przystąpią do żadnej organizacji, w której nie będą miały prawa weta, więc świat zostanie podzielony na różne obszary handlowe i walutowe. W rezultacie dojdzie nie tyle do konfliktu, ile do wyłonienia się dwóch całkiem różnych filozofii działania, ponieważ świat poza USA stworzy swoją alternatywę dla finansowego neoliberalizmu.

 

AM: USA w zasadzie ukradły rosyjskie złoto i obcą walutę. Rosjanie twierdzą, że USA strzeliły sobie w stopę i że zrujnuje to reputację dolara. Czy się Pan z tym zgadza?

MH: Bezwzględnie: Iran po obaleniu szacha, rezerwy walutowe Afganistanu na początku tego roku, złoto Wenezueli trzymane w Banku Anglii, a teraz Rosja. Nawet nieśmiałe Niemcy zwróciły się z prośbą, aby samoloty zaczęły przewozić ich złoto przechowywane w nowojorskim Fed z powrotem do Niemiec!

 

AM: Czy sądzi Pan, że Rosja weźmie odwet na USA/UK/UE i znacjonalizuje/przejmie ich aktywa w Rosji lub nawet w krajach zaprzyjaźnionych z Rosją (Chiny?)?

MH: Rosja bardzo stara się robić wszystko zgodnie z prawem międzynarodowym – które, oczywiście, ma wiele różnych precedensów i usprawiedliwień, a w którego sądach przeważają sędziowie amerykańscy, popierający amerykańskie wersje tego, co jest legalne w ramach tego, co Rosja ogłasza jako „zasady zależne od bieżącej  sytuacji „, a nie „rządy prawa” według zasad ONZ.  W zakresie, w jakim inwestorzy NATO porzucają swoje aktywa w Rosji, mogą one być sprzedawane – być może z dużym dyskontem – nabywcom, którzy obiecują utrzymać tam biznes. Rosja może nakładać surowe kary za porzucenie, na przykład, gdy właściciele porzucają budynki, powodując lokalne wydatki na koszty utrzymania. Porzucenie powoduje „uciążliwość publiczną”.

Byłoby to powodem do natychmiastowej konfiskaty bieżących podatków, opłat za czynsz i pensji lub niezapłaconych należności za bieżące dostawy (w tym za energię elektryczną i paliwo). Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby nie zapłacono rachunku za gaz, a rury zamarzły i zalały nieruchomość. Istnieje cała paleta kar, które można by zastosować.

Prawo międzynarodowe przewiduje możliwość odzyskania niesłusznie skonfiskowanego mienia – jak to się stało w przypadku konfiskaty przez USA rosyjskich rezerw i własności prywatnej. W tym momencie Rosja naprawdę nie ma nic do stracenia. Wygląda na to, że jeszcze przez jakiś czas nie będzie zbyt wielu rosyjsko-europejskich inwestycji krzyżowych. Rosja ostatecznie porzuciła nadzieje na „zwrot na Zachód” jaki miał miejsce po roku 1991.

To był sen, który zamienił się w koszmar, a prezydent Putin i minister Ławrow wyrazili swoje oburzenie tym, że Europa postępuje w tak niecywilizowany sposób. Tak więc dla Rosji – i w coraz większym stopniu dla innych krajów – Europa, NATO i Ameryka Północna są nowymi barbarzyńcami u bram. Rosja się od nich odwraca.

Taki jest oczywiście cel polityki Stanów Zjednoczonych – zamknąć Europę w bańce dolarowej i neoliberalnym porządku, blokując wszelkie wzajemne pożytki osiągnięte dzięki handlowi i inwestycjom z Rosją lub z Chinami. Wygląda na to, że dzisiejsze sankcje będą obowiązywać na stałe przez kilka następnych lat. Rosja musi więc oczywiście utrzymać działalność przedsiębiorstw, które wcześniej należały do NATO. Niech inwestorzy odzyskają od NATO odszkodowania za to, co zrujnowały Stany Zjednoczone. 

(Uwaga AM: Stany Zjednoczone mogą po prostu zacząć przejmować rezerwy Chin, Ameryki Łacińskiej lub Bliskiego Wschodu, aby zapłacić inwestorom z państw NATO, którzy ponieśli straty w Rosji. Jest to model jaki zastosowano w przypadku pieniędzy afgańskich do wypłacenia odszkodowań ofiarom ataku Arabii Saudyjskiej z 11 września dwie dekady temu).

 

AM: Na koniec: jakiego pytania, jeśli w ogóle, zapomniałem zadać i co by Pan na nie odpowiedział?

MH: Pana pytania dotyczą konkretnych problemów i rozwiązań. Ale rozwiązanie musi mieć charakter systemowy, a nie fragmentaryczny. Tych konkretnych problemów nie da się tak naprawdę rozwiązać bez daleko idącej restrukturyzacji instytucjonalnej międzynarodowego systemu finansowego, handlu światowego, sądu światowego i ONZ bez amerykańskiego prawa weta. 

Taka reforma instytucjonalna wymaga doktryny ekonomicznej, która zapewni jej podstawowe zasady. Nowy Międzynarodowy Ład Gospodarczy zostanie zbudowany na zasadach nie-neoliberalnych, takich jakich kiedyś oczekiwano od ewolucji kapitalizmu przemysłowego.

 

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: The Saker (March 25, 2022) – „The Saker interviews Michael Hudson”

Skip to content