W kazaniu wygłoszonym w święto Matki Bożej z Guadalupe w kościele pw. Matki Bożej z Guadalupe w La Crosse kard. Burke ostrzegł, że pod pretekstem zapobiegania rozprzestrzeniania się choroby epidemia COVID-19 jest wykorzystywana do szerzenia strachu oraz ataku na wolność i rodzinę, a także promowania „Wielkiego Resetu”. Zwrócił także uwagę na wpływ komunizmu i na to, jak bardzo Ameryka stała się zależna od komunistycznych Chin.
„Nasz naród przechodzi kryzys, który zagraża samej jego przyszłości jako narodu wolnego i demokratycznego. Światowe szerzenie się marksistowskiego materializmu, który już przyniósł zniszczenie i śmierć tak wielu istotom i który zagrażał fundamentom naszego narodu od dziesięcioleci, teraz wydaje się przejmować rządy nad naszym narodem” – powiedział kard. Raymond Burke.
„Dla osiągnięcia gospodarczych zysków – kontynuował kardynał – my, jako naród, dopuściliśmy do tego, że staliśmy się zależni od Komunistycznej Partii Chin, ideologii całkowicie sprzecznej z fundamentami chrześcijańskimi, na których rodziny i nasz naród pozostają bezpieczne i prosperują”. Duchowny zwrócił przy tym uwagę, iż nie dotyczy to jedynie Stanów Zjednoczonych, ale krajów na całym świecie.
Kard. Burke wskazał na „sprzeczne informacje” na temat „wirusa z Wuhan”, jakimi bombardują nas media. „Jednak jasne jest, że został on wykorzystany przez pewne siły, nieprzyjazne rodzinom i wolności narodów, do szerzenia ich niegodziwej agendy. Te siły mówią nam, że jesteśmy teraz poddanymi tak zwanego Wielkiego Resetu, nowej normalności, która jest narzucana nam poprzez ich manipulacje obywatelami i narodami przy zastosowaniu niewiedzy i strachu”.
Kard. Burke skrytykował też „samoizolację” oraz kwarantannę, jaką wprowadza się w wielu krajach na świecie. Jego zdaniem zamiast izolacji istnieje potrzeba wzajemnej bliskości w „chrześcijańskiej miłości”, a nie zależności od „świeckich sił, które chciałby uczynić z nas niewolników ich bezbożnej i morderczej agendy”.
Amerykański hierarcha wyraził zaniepokojenie brakiem „zdrowej nauki i przywództwa ze strony duchowieństwa w reakcji na światowy kryzys”. „Tak wielu w Kościele wydaje się nie rozumieć tego, że Chrystus nie ustaje w swym zbawczym dziele w czasach plagi i innych katastrof”. Wierni są pozostawieni samym sobie, a reakcja, jaka przychodzi ze strony duchowieństwa „wydaje się pochodzić nie od duszpasterzy, ale świeckich menadżerów”.
„Nie dajmy się omamić siłom świata i fałszywym prorokom. Nie porzucajmy Chrystusa i nie szukajmy zbawienia w miejscach, w których nie można go znaleźć” – powiedział kard. Burke.
jjf/LifeSiteNews.com