Aktualizacja strony została wstrzymana

Francja: pod płaszczykiem pandemii rząd reguluje, co wolno kupować i sprzedawać

W niedzielę wieczorem francuski rząd w osobie premiera Jeana Castexa poinformował, że od 3 listopada supermarkety w tym kraju nie będą mogły sprzedawać towarów, które nie zostały uznane przez władze za „artykuły pierwszej potrzeby”. Decyzja ta ma związek z tzw. pandemią koronawirusa.

Castex był gościem telewizji TF1. Premier Francji powiedział, że artykułów, które nie zostały uznane za towary pierwszej potrzeby nie będzie można sprzedawać w supermarketach. Wcześniej dotyczyło to tylko „małych sklepów”. Jego zdaniem, ma to być sprawiedliwe wobec drobnych sklepikarzy, których placówki handlowe musiały zostać zamknięte. – Zwracam się do sprzedawców i do wszystkich obywateli – lepiej teraz przestrzegać zasad dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa, byśmy mogli szybciej zakończyć lockdown – stwierdził.

[…]

TK

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

Ave Maria! Budowa szatańskiego totalitaryzmu jakiego świat nie znał, tak to wygląda. Jednak i tak nadejdzie trumf Niepokalanego Serca Maryi!:
ewcia

Pod płaszczykiem pandemii kryją się różne opcje łajdactwa rządzących. Pytać można tylko, na czyje polecenie tak się zachowują? Jest kilka ośrodków „nadzoru światowego”, a który jest w tym najbardziej kompetentny, to już kwestia indywidualnej wiedzy i oceny. Mi przychodzi na myśl jedna zasadnicza kwestia, że te wszystkie płaszczyki okryły największy przekręt, przekręt nie mający sobie równych w dziejach ludzkości, którym jest tzw. OCIEPLANIE SIĘ KLIMATU. Naiwnością bezgraniczną jest myślenie, że te wszystkie antyepidemiczne poczynania są poczuciem troski o nasze zdrowie, gdy „ICH” nadrzędnym problemem jest przeludnienie i redukcja ludności liczona w miliardach.
W-Sawa

Ludzie nie rozumieją najważniejszego a mianowicie tego że to wszystko jest było zaplanowane wiele lat temu i to co się dzieje jest po prostu realizacją planu niszczenia cywilizacji. Zniszczona ma myć gospodarka, wiara oraz poczucie wspólnoty międzyludzkiej. Taką urobioną „masę” będzie można kształtować w imię nowego porządku świata. Najważniejsza rzecz to nie dać się szatanowi i zachować duszę dla Jezusa Chrystusa tylko w nim nadzieja.
Paweł

Zostawiłbym ocet i bulki. No i Pewexy dla władzy z koniakami. No bo bez przesady!
Jot

Czym ten rząd różni się od rządu okupacyjnego?
Katarzyna 2

A czy ktoś zapytał, czy obywatele chcą być chronieni i którzy chcą? Ja na przykład NIE CHCĘ i NIE POTRZEBUJĘ ŻĄDNEJ OCHRONY RZĄDU PRZED „EPIDEMIĄ”, a rząd brutalną siłą, wbrew mojej woli udaje, że mnie „chroni”, a w rzeczywistości naraża moje zdrowie i życie ograniczając moją wolność osobistą i uniemożliwia mi prawdziwą, samodzielną ochronę,usiłując z brudnymi buciorami włazić w moją prywatność, chwilami intymność…
gość1

A czy u nas nie pierwszych prób? Teraz uderzono w kwiaty, a za chwilę będzie zakaz choinek. Założymy się? Już otwarcie mówią o pełnym lockdownie, gdy liczba tzw. zakażeń osiągnie 30 000. A to ludzie Niedzielskiego wykonają w ciągu pół dnia + 5 000 rezerwy, jeśli Morawiecki wyda takie polecenie, a Kaczyński zatwierdzi.
Republikanin

oto stajemy się niewolnikami w imię „ochrony naszego zdrowia”….
Katarzyna

szaleństwo… NWO
www

Całość: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-11-02)

 


 

Belgia zmienia się w więzienie. Władze zupełnie nie radzą sobie z pandemią

Od poniedziałku w Belgii obowiązują nowe, zaostrzone środki z powodu Covid-19. Zamknięte są wszystkie sklepy, oprócz spożywczych i aptek. W kraju rośnie liczba zakażeń koronawirusem, więc władze zdecydowały się na wprowadzenie bardziej restrykcyjnych obostrzeń na 6 tygodni.

W związku z decyzją o zamknięciu sklepów w weekend tłumy stały w kolejkach do sklepów odzieżowych i oferujących wyposażenie domu.

Władze zdecydowały, że od poniedziałku przedsiębiorstwa muszą – gdy jest to możliwe – wprowadzić telepracę. Fryzjerzy i kosmetyczki muszą zawiesić swoją działalność. Kawiarnie i restauracje pozostają zamknięte.
Reklama

Wprowadzono kolejne ograniczenia, jeśli chodzi o liczbę gości zapraszanych do domu, i przedłużono ferie szkolne do 15 listopada włącznie.

Gospodarstwa domowe mogą teraz zaprosić tylko jedną osobę do swojego domu w danym momencie. Każdemu domownikowi zezwala się na zapraszanie jednej, tej samej osoby do mieszkania lub domu. Osoby mieszkające samotnie mogą mieć dwie takie osoby, które mogą zapraszać, ale nie jednocześnie. Na zewnątrz można spotkać się z maksymalnie trzema innymi osobami, na przykład na spacerze.

Restauracje i bary w hotelach muszą zostać zamknięte. Goście hotelowi mogą spożywać posiłki tylko w swoich pokojach. W pogrzebach może uczestniczyć maksymalnie 15 osób.

Zaostrzenie środków tłumaczone jest krytyczną sytuacją w szpitalach. Nie obejmują one ograniczeń w poruszaniu się i podróżowaniu.

– Nasz kraj znajduje się w stanie zagrożenia sanitarnego. Presja na szpitale jest ogromna, a pracownicy służby zdrowia każdego dnia podejmują nadludzkie wysiłki, aby ratować ludziom życie – mówił w piątek premier Belgii Alexander De Croo. Jak powiedział, zakłada się, że w połowie listopada „na oddziałach intensywnej terapii znajdzie się 2800 osób”.

W Belgii jest obecnie hospitalizowanych więcej pacjentów z koronawirusem niż na początku wiosny, w szczycie pierwszej fali.

W kraju obowiązuje godzina policyjna między północą a godz. 5.

Według Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w USA. dotychczas w Belgii wykryto ponad 441 tys. zakażeń koronawirusem, a ponad 11,7 tys. zakażonych osób zmarło. Wskaźniki nalezą do najgorszych na świecie i sa najgorsze w Europie. Na milion mieszkańców odnotowano tam już 1011 zgonów. Dla porównania – w Polsce 155.

Wielkim siedliskiem zarazy jest sama Bruksela. Wśród pracowników Komisji Euriopeksiej odnotowano ponad 400 przypadków koronawirusa. Na kwarantannie przebywa m.in. mieszkający w Brukseli Donald Tusk, u którego miano stwierdzić symptomy zarażenia. Nie ma jednak oficjalnych doniesień w sprawie ewentualnej infekcji

Za: Najwyższy Czas! (2 listopada 2020)

 


 

Szwajcaria. Stan wyjątkowy i całkowity lockdown w Genewie

W Genewie od poniedziałku zamknięte będą wszystkie restauracje, bary i sklepy niehandlujące towarami pierwszej potrzeby – ogłosiły w niedzielę władze tego szwajcarskiego kantonu. Sytuacja epidemiczna w Szwajcarii się pogarsza, według lokalnych mediów brakuje miejsc w szpitalach. […]

Całość: Najwyższy Czas! (1 listopada 2020)

 


 

Koktajle Mołotowa, kamienie, gaz łzawiący. Hiszpanie protestują przeciwko obostrzeniom

30 osób zostało rannych, a kolejnych 70 zatrzymanych przez policję po tym jak w niedzielę wieczorem w kilku hiszpańskich miastach zorganizowano protesty przeciwko obostrzeniom wprowadzonym w związku z tzw. pandemią koronawirusa.

Do najostrzejszych starć z policją doszło w Madrycie, gdzie protestujący rzucali w policję kamieniami oraz koktajlami Mołotowa. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i armatkami wodnymi. Zniszczono wiele sklepowych witryn, wybijano szyby w prywatnych mieszkaniach oraz atakowano osoby, które wracały do swoich domów za to, że nie protestują. Policja zatrzymała 33 osoby.

Według dziennika „El Mundo” zamieszki w stolicy Hiszpanii zorganizowały lewicowe organizacje, których członkowie mają na sobie emblematy w czarno-czerwonych barwach Antify. Gazeta twierdzi, że gwałtowne wystąpienia mogły być wcześniej planowane, na co dowodem są znalezione w jednym z madryckich budynków koktajle Mołotowa i kanistry z benzyną gotowe do podpalenia.

Poza Madrytem zamieszki miały w niedzielę miejsce w ponad 20 hiszpańskich miastach, w tym m.in. w Logrono, Oviedo, Bilbao, Grenadzie, Maladze, Saragossie, Burgos i Walencji. W sumie gwałtowne wystąpienia przeciwników obostrzeń epidemicznych trwają w Hiszpanii już od pięciu dni.

W wieczornym komunikacie premier Hiszpanii Pedro Sanchez ogłosił, że jego rząd nie cofnie się przed protestami, organizowanymi przez „grupy mniejszościowe”, które jego zdaniem próbują zdestabilizować ład publiczny.

Od tygodnia w Hiszpanii obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego, przewidujący m.in. zakaz opuszczania domów w godz. 23-6. Potrwa do 9 maja 2021 r.

Źródło: polskieradio24.pl

TK

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-11-02)

 


 

Wielka Brytania zamknięta. Premier Boris Johnson ogłosił lockdown

W najbliższy czwartek rozpocznie się w Anglii całkowity lockdown, który potrwa do 2 grudnia – ogłosił w sobotę wieczorem brytyjski premier Boris Johnson.

W tym czasie ludzie powinni pozostawać w domach, z wyjątkiem nielicznych uzasadnionych przyczyn, a osoby z różnych gospodarstw domowych nie będą mogły się spotykać w zamkniętych przestrzeniach.

Zamknięte mają zostać wszystkie puby, bary i restauracje, a także sklepy z wyjątkiem tych, które sprzedają artykuły pierwszej potrzeby.

W porównaniu z pierwszym lockdownem, wprowadzonym pod koniec marca, czynne pozostaną szkoły i uniwersytety.

Poza domem można się spotkać tylko z jedną osobą. Brytyjczykom nie wolno także spotykać się z innymi osobami niż domownicy w domach czy w ogródkach.[…]

Całość: Najwyższy Czas! (31 października 2020)

 


 

Anglia: Dlaczego rząd zamyka kościoły?

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Anglii i Walii kard. Vincent Nichols mocno skrytykował rządową decyzję o zamknięciu miejsc kultu w związku z kolejną blokadą kraju. Reguły nowego lockdowne’u nie zostały jeszcze przegłosowanie w parlamencie, dlatego katolicy w Wielkiej Brytanii zachęcani są do wywierania presji na posłów, aby nie wahali się prosić o przedstawienie dowodów, uzasadniających ponowne zamknięcie kościołów.

Stanowisko rządu jest jasne: od 5 listopada nie będzie można wziąć udziału we Mszy ani nabożeństwie. Zakazane zostaną wszelkie spotkania wspólnotowe, za wyjątkiem pogrzebów z udziałem do 30 osób. Kościoły i inne miejsca kultu będzie można otworzyć tylko na modlitwę indywidualną a także w celu sporządzenia relacji przez dziennikarzy i w przypadku, gdy w budynku parafii prowadzone są akcje krwiodawcze, działają przedszkola, lub inne zajęcia dla dzieci czy tzw. banki żywności. We Mszy i nabożeństwach będzie można uczestniczyć wyłącznie duchowo, drogą transmisji online.

Zasady te mają obowiązywać do 2 grudnia, jednak żeby weszły w życie, konieczne jest przegłosowanie ich przez parlament. Można więc wpłynąć na posłów, aby domagali się danych, na podstawie których rząd podjął decyzję o zamknięciu kościołów. […]

Elżbieta Sobolewska-Farbotko – Wielka Brytania (Radio Bobola)

Całość: VaticanNews (02 listopada 2020)

 


 

.