Aktualizacja strony została wstrzymana

Francja: dlaczego młodzi odeszli od Kościoła?

W ostatnich dziesięcioleciach społeczeństwo francuskie uległo głębokiej dechrystianizacji. Przejawia się to szczególnie wśród ludzi młodych poniżej 25 roku życia. Tylko jedna czwarta z nich została ochrzczona, a jedna piąta uznaje się za katolika. Świadectwem postępującej we Francji sekularyzacji są niedawne badania przeprowadzone na zlecenie dziennika Le Monde. Potwierdzają one na przykład, że zaledwie 2 proc. Francuzów chodzi co niedzielę do kościoła i tylko 56 proc. zna na pamięć modlitwę Ojcze Nasz.

Badaniem procesu sekularyzacji we Francji zajmuje się socjolog Yann Raison du Cleuziou. Zauważa on, że odejście katolików od Kościoła jest związane na pewno z przemianami, jakie dokonały się w społeczeństwie. Istotną rolę odegrała tu jednak postawa samych rodzin, które w pewnym momencie zaniedbały przekaz wiary nowym pokoleniom. Błędną strategię zastosowano też w katechizacji. Za mało w niej było wiary, a za dużo treści czysto humanistycznych – mówi du Cleuziou.

Rodzice przestali przekazywać wiarę ojców; na religii mówiono o wartościach:

„Jest to związane z przemianami w samym Kościele. Począwszy od lat 70-tych część katolików ma problemy z przekazem wiary swym dzieciom. Niektóre rodziny katolickie postanowiły, że młode pokolenia same powinny sobie wybrać swą duchową drogę. W konsekwencji przestano im przekazywać wiarę ojców – mówi Radiu Watykańskiemu du Cleuziou. – Brak zainteresowania wiarą wśród młodych stawia też pytanie o jakość katechezy i duszpasterstwa. Tylko 20 proc. młodych poniżej 25 roku życia uznaje się za katolików, a przy tym wielu z nich korzysta z katolickiej oświaty. To pokazuje, że duszpasterstwo w szkołach nie utwierdza ich w wierze. Być może dlatego, że ma ono wydźwięk zbyt humanistyczny, koncentruje się na wartościach dzielenia się, gościnności, wielkoduszności…, a zatem na ideach, które nie są typowo religijne. W konsekwencji młodzi odnoszą wrażenie, że chrześcijaństwo nie jest im potrzebne, bo mogą żyć tymi wartościami bez wiary. Oni po prostu nie widzą, co nowego mogłaby wnieść do ich życia wiara.“

Yann Raison du Cleuziou zauważa, że pomimo radykalnej sekularyzacji, jaka nastąpiła w ostatnich dziesięcioleciach, katolicyzm nadal pozostaje ważnym czynnikiem charakteryzującym francuskie społeczeństwo. Wynika to również z nowej postawy praktykujących katolików, którzy świadomi zachodzących przemian stali się tym, co Benedykt XVI określił mianem kreatywnej mniejszości.

Katolicy stali się kreatywną mniejszością:

„Katolicyzm stał się mniejszościowy, ale pozostaje obecny w społeczeństwie francuskim i paradoksalnie ta obecność jest bardziej widoczna, niż w latach 70-tych, kiedy był on większościowy. Na przykład podczas ostatnich wyborów prezydenckich katolicy byli bardzo aktywni, bardzo obecni w polityce, co nie zdarzało się od kilkudziesięciu lat. Wynika to z tego, że zdali sobie oni sprawę z tego, że są mniejszością. Jako mniejszość lepiej się organizują, by wywierać wpływ, podczas gdy wcześniej, kiedy byli większością, nie czuli takiej potrzeby, by bronić własnych interesów, negocjować swego poparcia w zamian za obietnice w kwestiach konserwatywnych czy bioetycznych.“

Krzysztof Bronk – Watykan

Za: VaticanNews (08 września 2020)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Z tej wiadomości Radia Watykańskiego (VaticanNews) dowiadujemy się, że przyczyną odejścia młodych Francuzów z Kościoła i porzucenia wiary katolickiej są:

  • głęboka dechrystianizacja społeczeństwa francuskiego
  • przemiany jakie dokonały się w społeczeństwie
  • postawa samych rodzin, które w pewnym momencie zaniedbaly przekaz wiary nowych pokoleniom
  • zastosowano błędną strategię w ich katechizacji
  • duszpasterstwo w szkołach nie utwierdza ich w wierze

Tyle ma nam do przekazania rozgłośnia watykańska, no i francuskie badania. Ani mowy o jakiejkolwiek winie posoborowego Kościoła, ich przywódców, księży. Jedyne na co wysilono się aby wspomnieć, to „błędna katechizacja”, ale zdanie tak sformułowano, że ta błędna katechizacja to wynik postaw rodzin, a nie postawy hierarchii i duchowieństwa. Ci nic nie mają sobie do zarzucenia, wszystko w porządku. Winne są zatem jedynie te wstrętne katolickie rodziny, które nie przekazały wiary dzieciom. Kościół posoborowy ze swoim „świętymi” papieżami ostatnich czasów, całą hierarchią, biskupami, księżmi, z ich katechizacją – oni robili wszystko aby było tak pięknie, ale nie udało się, bo te katolickie rodziny, bo te społeczeństwa….

Dalej dowiadujemy się, że dzisiaj we Francji katolicy są zaangażowani politycznie „co nie zdarzało się od kilkudziesięciu lat„, bo są mniejszością. A więc pomimo kryzysu, jest – według Watykanu – nie tak źle. Ci tzw. katolicy (najpierw VaticanNews przyznaje, że ci ludzie nie mają wiary, nie chodzą do kościoła, a potem mówią, że to katolicy…), tak więc ci francuscy katolicy coraz bardziej są obecni w polityce, aby… i dalej padają jakieś okrągłe bzdedy.

Skąd my to znamy: jak jest źle to sprawcy mówią, że nie liczy się ilość, lecz ważna teraz jest jakość. Ale gdy i z ilością i jakością nie tak, to… co tu robić?

Proponujemy więcej wesołych występów i spotkań wokół biesiadnego stołu, jakieś specjalne wydania „Mszy dla dzieci”, „Mszy dla młodzieży” z falami, bujaniem się, klaskaniem. Proponujemy więcej kreatywności w katechizacji, bo dzieci nudzą się i chciałyby sobie pokolorować kredkami jezuska, a nie słuchać jakichś strasznych opowiadań o grzechach (co to takiego?). Może taka cukierkowa posoborowa katechizacja – a tak właśnie wygląda ona, nawet w „katolickich szkołach” na Zachodzie – przyciągnie młodych, jak we Francji potrafiła przyciągnąć w ostatnich 50 latach…

 


 

Skip to content