Aktualizacja strony została wstrzymana

Skandaliczna akcja w Szczecinie. Pojawiło się wezwanie do fizycznej likwidacji księży

W przestrzeni publicznej w Szczecinie pojawiły się napisy nawołujące do fizycznej likwidacji księży katolickich. Nie wiadomo kto jest inicjatorem skandalicznej akcji. Sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury.

O sprawie poinformował Dariusz Matecki, szczeciński radny PiS, który w mediach społecznościowych umieścił fotografię dokumentującą skandaliczną akcję.

Jak wynika z jego informacji, na jednym ze słupów ogłoszeniowych ktoś wymalował hasła wzywające do fizycznej likwidacji księży Kościoła katolickiego. Wśród nich – jak można odczytać na zdjęciu: „księża są jak stonka tępmy ich”, „biskup największym trofeum łowieckim” czy nawołujące do brutalnego rozliczenia się z „kościelnymi pedofilami”.

Radny Matecki zadeklarował, że podejmie w tej sprawie działania i sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury. Jak dodał, teren parku, na terenie którego pojawiły się skandaliczne hasła, powinien być objęty monitoringiem.

MA

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-09-01)

 


 

Wezwanie do przemocy w Szczecinie, jad nienawiści w „GW”. Chcą zrobić z Kościołem „porządek”

„I nie mówcie mi, że są dobrzy księża. Nie ma. Każdy, kto dobrowolnie jest w organizacji, która niszczy ludzi, odpowiada za to. Dobrzy księża to ci, którzy już dawno z niej wystąpili”, tymi słowami redaktor Eliza Michalik puentuje swój paszkwil pt. „Prawdziwego Kościoła katolickiego w Polsce już nie ma”. Tekst został opublikowany we wtorek na łamach „Gazety Wyborczej”.  Warto zwrócić uwagę na niepokojącą koincydencję. Otóż –  zapewne przez przypadek – materiał lewicowej publicystki poszedł do druku w czasie, kiedy w przestrzeni publicznej w Szczecinie ujawniono napisy nawołujące do fizycznej likwidacji księży katolickich.

W środowiskach lewicowych, zwykle mających usta pełne frazesów o zatrzymaniu fali nienawiści i hejtu, zapanowała zgodna cisza. Nie ma głosów oburzenia na namowy na traktowanie biskupów jak cennego trofeum łowieckiego. Za to jak na zawłołanie pojawiła się napastliwa publikacja wymierzona w Kościół i księży, upatrująca „przyszłości” Kościoła w Jego całkowitym upadku, bo w swego rodzaju protestantyzacji, której to scenariusz już kreśli Autorka paszkiwla. 

Bo powiedzieć, że wynurzenia Elizy Michalik są przesiąknięte nienawiścią, to zbyt mało. To treści z pogranicza totalnej pogardy i swoistego amoku. Co tak zbulwersowało Michalik? Czy chodzi o naukę Chrystusa nakazującą „miłować bliźniego jak siebie samego”? Nie! A może redaktor sprzeciwia się przykazaniom Dekalogu jak „Czcij ojca swego i matkę swoją”, „Nie zabijaj” czy „Nie kradnij”? Też nie! Może więc przeszkadza jej Prawda Wiary, która mówi, że „Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło – karze”? Z tym prawdopodobnie Michalik również nie ma problemu, a przynajmniej o tym nie wspomina. Problemem jest – jakże by inaczej – nauka Kościoła dotycząca małżeństwa, moralności, seksualności oraz tzw. ideologii gender i LGBT.

Michalik sugeruje, że Kościół wymyśla sobie „grzechy”, aby przez to wzmacniać nienawiść wśród Polaków, „tworzyć w ludziach sztuczne poczucie oddzielenia, różnic, kreować wrogów”. Wszystko to, aby straszyć wiernych, że w przeciwnym razie „nie będzie zbawienia”. W rzeczywistości, jak sugeruje lewicowa publicystka, nie chodzi o żadne zbawienie, tylko „fizyczne przetrwanie” Kościoła, jako instytucji, która „ma dużo kasy i władzy”.

Co ciekawe: to właśnie pieniądze, jakie mają wylewać się z kieszeni kapłanów i przywileje czyniące z Kościoła Katolickiego w Polsce instytucję totalnie uprzywilejowaną są drugą kwestią, która „boli” Elizę Michalik. Jej zdaniem odebranie ich Owczarni Chrystusa z miejsca zmieniłoby podejście duchownych do homoseksualizmu, ponieważ jest on według redaktor „normalną rzeczą”. A tak „szarlatani w sutannach”, jak określa księży Michalik, nie robią nic innego, tylko „zaglądają innym pod kołdrę” i chcą „zajmować się życiem innych”.

To jednak nie wszystko! W ocenie Michalik odebranie pieniędzy i przywilejów Kościołowi miałoby jeszcze jeden „pozytywny skutek”, mianowicie – likwidację spowiedzi. Ludzie nie znaliby wówczas pojęcia „grzechu”, a co za tym idzie żyli by sobie „normalnie (…), popełniając czasem błędy i ucząc się na nich”.

Jeśli ktokolwiek myśli, że na tym koniec, ten jest w błędzie. Michalik twierdzi, że Kościół Katolicki nawołuje do przymusowego leczenia tzw. osób LGBT i jest to tak naprawdę jedyne, co trzyma przy nim zdecydowaną większość wiernych. Gdyby nien „postulat”, to z miejsca wszystkie świątynie katolickie w Polsce stałyby się puste.

„Ludzie nie potrzebują do niczego gromady dziwnych facetów w sukienkach, którzy żyją w męskiej komunie, oderwani od rzeczywistości, tworząc sobie jakiś dziwny, zamknięty, skoszarowany świat, pełen ciemnych zaułków ich własnych obsesji, zboczeń i wynaturzeń, krzywdząc innych i usiłując wmawiać każdemu, że z nim coś nie tak”, pisze. Następnie nazywa kapłanów „gromadką hipokrytów”, a hierarchów „kilkunastoma smutnymi starszymi panami, często z nałogami lub brudami zamiecionymi pod dywan”. Dodaje, że gdyby wierni w końcu się zbuntowali, to okazałoby się, że „zdanie księży nikogo nie obchodzi”.

Odnosząc się do kwestii leczenia homoseksualistów, co mają tak mocno popierać polscy kapłani, Michalik rzuca kolejne wyzwiska, które kwituje stwierdzeniem, iż „polski kler jest niedouczony i w wielu przypadkach po prostu zwyczajnie głupi” i dlatego wzywa, aby „zrobić z Kościołem porządek”, czyli „odciąć go od wpływu na życie publiczne i stanowienie ustaw”, „odebrać przywileje”, usunąć lekcje religii ze szkół” etc. „To zgniła moralnie, do cna skorumpowana politycznie instytucja, która od dziesiątek lat obok przyzwoitości nawet nie przechodziła i prawdopodobnie nie rozpoznałaby jej, nawet gdyby dostała od niej kopniaka w cztery litery”, dodaje.

Na koniec Michalik stwierdza, że „wszystkie rytuały, obrzędy, kadzidła, dzwony, procesje, wypasione kiecki liturgiczne” napawają ją obrzydzeniem, ponieważ są niemoralne i sprzeczne z naturą, nie to co homoseksualizm, który zdaniem redaktor jest czymś „normalnym”.

„Mam już szczerze dość tych kościelnych hipokrytów i faryzeuszy i uważam, że jedyne lecznice, jakie powinny w Polsce powstać – i to szybko – to te, które wyleczą ich samych ze skrajnego egoizmu i głupoty oraz oduczą szczucia, pokazując straszne i często nieodwracalne skutki przemocy, jakiej dopuszczają się od dawna na polskim społeczeństwie. I na taką lecznicę się zrzucę i za terapeutów dla katolickich księży zapłacę”, podsumowuje Michalik.

Napastliwy tekst Elizy Michalik musi budzić niepokój. Zapewne przypadkowo, niemniej poszedł on do druku w czasie, kiedy w przestrzeni publicznej w Szczecinie ujawnione zostały napisy nawołujące do fizycznej likwidacji księży katolickich. 

Źródło: „Gazeta Wyborcza”

TK

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

Kamery praktycznie na każdym rogu i „nikt nic nie wie”? A nasze „służby” – nadzorują tylko środowiska patriotyczne? Ciekawe to wszystko…
abc

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-09-01)

 


 

Skip to content