Centrolewicowy rząd Hiszpanii zapowiedział, że we wrześniu rozstrzygnięta zostanie kwestia zmian w sprawie opodatkowania dóbr materialnych Kościoła katolickiego. Kwestia ta od kilku lat jest tematem sporu pomiędzy rządzącą krajem Hiszpańską Socjalistyczną Partią Robotniczą (PSOE), kierowaną przez premiera Pedra Sancheza, a władzami Kościoła w tym kraju.
Jednym z głównych punktów w programie socjalistów jest egzekwowanie od instytucji kościelnych tak zwanego IBI, czyli podatku od nieruchomości kościelnych, które nie są związane bezpośrednio z kultem religijnym.
Pod koniec lipca Konferencja Episkopatu Hiszpanii otrzymała wyjaśnienie od wicepremier Carmen Calvo, że gabinet Pedra Sancheza oczekuje w tej sprawie m.in. na pełny raport Trybunału Obrachunkowego, odpowiednika polskiej NIK. Przedstawicielka centrolewicowego rządu wyraziła nadzieję, że we wrześniu ruszą rozmowy między stroną państwową i kościelną w sprawie uregulowania zmian podatkowych, w tym IBI. Zapewniła, że gabinet Sancheza nie zamierza jednak ingerować w zapisy konkordatu zawartego ze Stolicą Apostolską.
W 2002 roku rząd zobowiązał do płacenia podatku od dóbr materialnych jedynie fundacje oraz stowarzyszenia związane z Kościołem katolickim a także innymi działającymi na terenie tego kraju związkami religijnymi.
KAI