Białoruski polityk opozycyjny Walerij Cepkało zwrócił się do przywódców 32 państw by wsparli oni dążenia przeciwników obecnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Cepkało, któremu Centralna Komisja Wyborcza Białorusi odmówiła rejestracji jako kandydata na prezydenta Białorusi, uznając sporą część zgromadzonych przez niego podpisów poparcia za nieprawidłowe, nadal próbuje brać udział w kampanii wyborczej. Jego żona Weronika jest obecnie kluczowym członkiem sztabu wyborczego najpopularniejszej, zarejestrowanej konkurentki Łukaszenki – Swietłany Tichanowskiej. Sam Cepkało zdecydował się na inny krok.
Jak twierdzi rosyjska telewizja Dożdż Cepkało przygotował list otwarty, który zaadresował do prezydentów bądź premierów 32 państw. Znajdują się wśród nich przywódcy Polski, USA, Kanady, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Armenii, Bułgarii, Węgier, Gruzji, Włoch, Litwy, Łotwy, ale nie Rosji.
W liście Cepkało określił swoje państwo jako „autorytarny reżim w którym nie są uznawane główne wartości demokratycznego społeczeństwa: wymienialność władzy, wolność słowa i wyrażania poglądów, główne prawa człowieka”. Jak ocenił polityk białoruskie władze „aktywnie przeszkadzają” przeprowadzeniu uczciwych wyborów i wywierają siłową presję „na wszystkich, którzy żądają sprawiedliwości i przejrzystości procesu wyborczego”.
W związku z tym białoruski polityk zwrócił się do przywódców innych państw by „poparli przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów prezydenckich na Białorusi i zwrócili uwagę społeczności na prowadzoną przez białoruski reżim antynarodową politykę”.
„Również w imieniu całego narodu białoruskiego proszę o pomoc w organizacji międzynarodowej obserwacji głosowania i liczenia głosów, zapewnieniu przejrzystości tego procesu dla obywateli Białorusi” – zaapelował Cepkało zapewniając, że „nasze narody łączy dziedzictwo kulturowe i historyczne oraz bliskie więzi rodzinne. Jednakowo rozumiemy idee demokracji i wolności”.
W swoim liście Cepkało wymienił według TV Dożdż cele białoruskiej opozycji: zwycięstwo Swietłanych Tichanowskiej, uwolnienie więźniów politycznych, przeprowadzenie nowych wyborów w przeciągu 3-6 miesięcy od 9 sierpnia, w których mogliby wziąć udział wszyscy chętni.
- Czytaj także: Kandydat na prezydenta Białorusi chce znacznego ograniczenia nauczania w języku polskim
tvrain.ru/kresy.pl
Za: Kresy.pl (3 sierpnia 2020)
Liberalni politycy z dawnej „Solidarności” poparli białoruską opozycję
Lech Wałęsa, Adam Michnik i Leszek Balcerowicz znaleźli się wśród sygnatariuszy listu otwartego, który ma wyrażać poparcie dla białoruskich przeciwników Aleksandra Łukaszenki.
List otwarty zatytułowany „Do Przyjaciół Białorusinów. Drodzy Przyjaciele, Drodzy Obywatele Republiki Białorusi” został w poniedziałek opublikowany przez „Gazetę Wyborczą”. Na portalu gazety znalazło się tłumaczenie jego treści na język polski, lecz jak wynika z zamieszczonego na nim oryginału został on sformułowany także w języku białoruskim.
Autorzy listu nawiązują do decyzji mocarstw podjętych w toku drugiej wojny światowej uznając, że „75 lat temu społeczeństwom Europy Środkowej i Wschodniej narzucono nowy porządek świata, który był wynikiem tragicznych wojen prowadzonych pomiędzy wielkimi globalnymi mocarstwami”. W efekcie czego narody Europy Wschodniej i Bałkanów „zmuszone były walczyć o najważniejsze wartości: wolność jednostki, niepodległość, szacunek do człowieka oraz poszanowanie prawdy. Wartości, które stanowią tożsamość wszystkich demokratycznych państw świata.” Sygnatariusze uznali, że taką samą walkę toczą obywatele Białorusi w kontekście wyborów prezydenckich jakie odbędą się w tym państwie 9 sierpnia.
„Z ogromnym wzruszeniem i dumą obserwujemy Waszą siłę i determinację, by te wybory były świętem demokracji i zwycięstwem wolnych obywateli Białorusi” – deklarują podpisani pod listem powołując się na ruch polskiej „Solidarności”, który według nich doprowadził do upadku komunizmu – „Dzięki odwadze obywateli, sile walki i wierze w zwycięstwo niemożliwe stało się możliwym. Nie byłoby jednak polskiego sukcesu bez solidarności państw demokratycznych i determinacji historycznych przywódców wolnego świata”.
„Pomni własnych doświadczeń oraz doświadczeń wielu pokoleń walczących o wolność, mówimy jasno i wyraźnie, iż obywatele Białorusi nie są i nie mogą pozostać w tej walce sami” – podsumowują sygnatariusze – „Wsparcie niepodległej, wolnej i demokratycznej Białorusi jest moralnym obowiązkiem współczesnych demokratycznych przywódców.”
Pod listem podpisali się: Lech Wałęsa, Leszek Balcerowicz, Konrad Bieliński, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Ewa Kulik-Bielińska, Barbara Labuda, Bogdan Lis, Jan Lityński, Adam Michnik, Grażyna Staniszewska, Ludwika Wujec, Henryk Wujec.
- Czytaj także: W kolejnym wschodniobiałoruskim mieście tłumy wychodzą na spotkanie opozycyjnej kandydatce [+VIDEO]
wyborcza.pl/kresy.pl
Za: Kresy.pl ()