Aktualizacja strony została wstrzymana

Raport o żydowskich roszczeniach. Wiceminister nie zauważa zagrożeń

Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z Onet.pl skomentował opublikowany przez Departament Stanu USA raport o roszczeniach w sprawie mienia żydowskiego w Polsce. Raport jest częścią tzw. Ustawy 447. Raport jest sprawozdaniem i informacją rządu amerykańskiego dla Kongresu. Nie ma tutaj żadnej ingerencji w polskie sprawy – ocenił, najwyraźniej bagatelizując znaczenie amerykańskiego dokumentu.

W ocenie Kalety, treść raportu nie jest nowością, a dokument ma jedynie charakter sprawozdawczo-informacyjny. Podkreślono w nim, że Polska jest jedynym krajem UE, w którym dotąd nie rozwiązano kompleksowo kwestii mienia pożydowskiego. Jest też zachęta do działań. Raport nie nakłada na Polskę żadnych obciążeń i zauważa starania polskich władz w zakresie utrzymania pamięci o zbrodni Holocaustu.

Inaczej sprawę postrzega mec. Jerzy Kwasniewski, prezes Ordo Iuris, który wskazuje na potrzebę polksiej odpowiedzi na raport i podjęcie konkretnych działań. Więcej o sprawie piszemy TUTAJ.

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, sprawa reprywatyzacji, to nie tylko kwestia osób pochodzenia żydowskiego, ale nade wszystko obywateli polskich. To pokłosie procesów komunistycznej nacjonalizacji, transformacji i reprywatyzacji z lat 90-tych. Jak mówił, „problem uregulowania stosunków własnościowych pozostaje do dziś otwarty” i jest to też wynik „różnorodności postulatów, jak ten proces zakończyć”.

Kaleta pytany czy ustawa 447 zmusza Polskę do wypłat odszkodowań dla ofiar Holocaustu zaprzeczył i zaznaczył, że to akt wewnętrzny prawa amerykańskiego, który nie ingeruje w polskie sprawy. W podobnym tonie sprawę oceniło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wskazało, że „ani Deklaracja Terezińska, ani ustawa Just Act (447) nie są instrumentami, które stanowiłyby jakąkolwiek podstawę prawną do wysuwania roszczeń o zwrot mienia w Polsce”.

Kaleta wskazał też, że w polskim porządku prawnym nie ma problemu tzw. mienia bezspadkowego. Taka informacja znalazła się w raporcie i dotrze do kongresmenów. Wiceminister sprawę łączy z kwestią reparacji wojennych należnych Polsce od Niemców za dokonane zniszczenia. Jego zdaniem, kwestie dotyczące rozliczenia procesu reprywatyzacji są ściśle powiązane z tymi odszkodowaniami. Problematyka jest szeroka i otwarta. – Nie mamy aktu prawnego, który te sprawy kończy. Aktualnie proces reprywatyzacji w Polsce wprowadzany jest na podstawie ogólnych zasad prawa administracyjnego i cywilnego – ocenił.

Jak mówił dalej, poruszając się wedle zasad prawa administracyjnego, w pierwszej kolejności „należy usunąć z obrotu prawnego decyzję nacjonalizacyjną z lat 40. XX w., a wnioski z dekretów powojennych złożone wtedy ożywają i są rozpatrywane ponownie po kilkudziesięciu latach”. Tak w zasadzie prowadzono proces warszawskiej reprywatyzacji (na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego oraz dekretu Bieruta).

Kaleta dodał, że procedowanie wedle tych zasad jest trudne, bo w pierwszej kolejności  „trzeba usunąć decyzje z czasów komunistycznych, ustalić krąg spadkobierców, a następnie na podstawie dekretu Bieruta rozstrzyga się, czy można dochodzić zwrotu danej nieruchomości”. Wiceminister zaznaczył, że innego rozwiązania póki co nie ma, zaś raport Departamentu Stanu USA nic w tym zakresie nie zmienia.

Uspokajaący ton przedstawiciela rządu, jak i resortu spraw zagranicznych niepokoi. Zakłada bowiem całkowitą neutralność amerykańskiego raportu, co wskazjuje na bagatelizację podnoszonego w USA problemu roszczeń bezspadkowego mienia pożydowskiego (tzw. ustawa 447). Tymczasem, co wskazuje mec. Kwaśniewski, raport, to „krok naprzód w realizacji długofalowej strategii nadania roszczeniom organizacji społecznych przypisujących sobie prawo do reprezentowania ofiar Holocuastu podstawy prawnej w rodzącej się normie prawa międzynarodowego”.

Źródło: onet.pl, pch24.pl

MA

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-07-31)

 


 

UJAWNIAMY! Polska wypłaca już rekompensaty dla Żydów! Prawie 30 miliardów przez ostatnie 5 lat [WIDEO]

Tuż po wyborach pojawił się „Raport Just Act”, który jest załącznikiem do słynnej ustawy 447. Na antenie NCzasTV odniósł się do niego Tomasz Sommer, który zwrócił uwagę na ciekawą kwestię wypłacania świadczeń dla Żydów „ocalałych z Holocaustu”, o którym pisze Departament Stanu.

W raporcie Polska rugana jest m.in. za brak odpowiedniego ustawodawstwa czy też za powolny zwrot mienia gminom żydowskim. Jej fragment odnosi się do osób „ocalałych z Holocaustu”, którym Polska wypłaca co miesiąc specjalne świadczenia.

Świadczenia dla „ocalałych”

– W 2014 r. Polska przyjęła ustawę, na mocy której osoby ocalałe z Holokaustu pochodzące z Polski, bez względu na obecne miejsce zamieszkania, otrzymują comiesięczne świadczenie w wysokości równej świadczeniom otrzymywanym przez emerytów w Polsce – czytamy w raporcie Departamentu Stanu.

Zdaniem amerykańskich urzędników samo przyznawanie świadczeń mogłoby być jednak łatwiejsze. Okazuje się, że polscy ustawodawcy przewidzieli konieczność przedstawienia odpowiednich dokumentów, a te niektórzy mogli utracić w czasie II Wojny Światowej. Być może zatem świadczenia te powinny być wypłacane po prostu na ładne, żydowskie oczy.

Prawie 30 miliardów

W raporcie pojawia się też konkretna kwota ponad 28 miliardów złotych, które Polska miała zapłacić z tytułu tych świadczeń. Obejmuje to okres ostatnich 5 lat, od kiedy ustawa weszła w życie.

Przez dziesięć lat to już będzie 60 miliardów, a przez dwadzieścia 120 miliardów – wskazuje Tomasz Sommer. Choć, jak można zakładać kwoty te będą spadać, wraz z naturalnym ubytkiem ocalałych z Holocaustu. Jednak i ta kwota jest ogromna, gdyż tych „ocalałych” wg oficjalnych danych nie było tak wielu, a przecież od zakończenia wojny minęło już 75 lat.

Jeśli tylko 300 tysięcy ludzi – według średnich ocen – przeżyło, to po 70 latach tych ludzi zostałaby tylko garstka. Ja myślałem, że to jest jakieś takie symboliczne uhonorowanie tych bardzo starych ludzi. Okazuje się, że niekoniecznie, że to jakieś szersze kręgi dostają. No, bo na kogoś te 6 miliardów musi iść – mówi redaktor Sommer.

[youtube =dD-tYzPSGvc width=”600″]

„Żydowe plus”

Całej sprawie kontrowersji dodaje fakt, że tak naprawdę nie wiadomo, kto dostaje te pieniądze. Sprawa nie wzbudziła też zainteresowania największych mediów.

– Zadałem wczoraj pytanie o 30 miliardów jakie wg Departamentu Stanu USA Polska wypłaciła jakimś tajemniczym „Holocaust survivals” licząc, że ktoś z różnych „Rmf-ów, Zetek itp.” zapyta o to kogoś z rządu. A tu grobowa cisza. Czyżbyśmy już płacili Żydowe+? – pisze na Twitterze Sommer.

Czytaj więcej: Ujawniamy całą prawdę o raporcie ws. 447. Polska na celowniku Departamentu Stanu USA

Za: Najwyższy Czas! (31 lipca 2020)

 


 

Skip to content