„Miejsce Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie jest w centrum naszej wiary i religijnego życia katolików” – przypomina w specjalym liście biskup John D’Arcy z diecezji Fort Wayne-South Bend. Ponieważ „umiejscowienie Tabernakulum w naszych kościołach stało się źródłem kontrowersji”, biskup w liście datowanym 19 lipca 2009 roku i umieszczonym na witrynie Diecezji stwierdza, że „nasi wierni, kierowani wyczuciem wiary, zawsze życzyli sobie aby Tabernakulum znajdowało się w centralnym miejscu kościoła i było widoczne.”
„W związku z moją odpowiedzialnością za wspieranie religijnego życia naszych wiernych, i wspieranie tego co dobre, poprosiłem Urząd ds Kultu aby przygotował normy dotyczące umieszczania i formy artystycznej Tabernakulum w kościołach naszej diecezji.” Odpowiednie normy, podpisane przez biskupa D’Arcy 14 czerwca br. w święto Bożego Ciała, wchodzą w życie 4 sierpnia, w święto św. Jana Marii Vianney.
„Wzywam wszystkich księży do bardzo ścisłego przestrzegania tych norm oraz, co najważniejsze, do wspierania adoracji Najwiętszego Sakramentu” –
KOMENTARZ BIBUŁY: Niektórzy, odosobnieni pasterze wprowadzają porządki po latach destrukcji. W latach posoborowych nastąpiło bowiem zerwanie z wieloma elementami Tradycji, w tym również wprowadzono modernistyczne formy architektoniczne kościołów. W ramach „posoborowego ducha” zniszczono optykę i wnętrze wielu kościołów usuwając, a często i w gorszący sposób po prostu niszcząc, zabytkowe ołtarze, figury świętych, drogi krzyżowe, malowidła, rzeźby, witraże, konfesjonały, balaski, ambony. W zamyśle modernistycznych architektów oraz zgadzających się z nimi biskupów zaślepionych wizją „nowoczesnego, otwartego na świat Kościoła”, w nowych projektach kościołów Tabernakulum przenoszono w boczny, niewidoczny zaułek wnętrza. Zdarzały się przypadki usuwania Tabernakulum i przenoszenia go do piwnicy. Zanikła również adoracja do Najświętszego Sakramentu.
Formy architektoniczne przybierały nieraz monstrualną postać (vide zarówno kościół jak i Tabernakulum w Łagiewnikach). Z przykrością ale i z pełną świadomością należy stwierdzić, że największe natężenie tej architektoniczej destrukcji nastąpiło w latach pontyfikatu Jana Pawła II, który niejednokrotnie wspierał inicjatywy budowy modernistycznych kościołów. Jednym z przykładów jest wybudowany w 2003 roku właśnie w Rzymie kościół Dio Padre Misericordioso przypominający schron czy nowoczesną salę rozrywkową. Co ważne podkreślenia: wiele z tych ohydnych modernistycznych budynków nazywanych kościołami projektowanych było przez żydowskich architeków (jak Richard Meier, autor ohydy w Rzymie – zob. zdjęcie poniżej), a z masochistyczną lubością właśnie architektów zupełnie nie czujących katolickości zatrudniali modernistyczni, posoborowi biskupi. Ale znów pozostaje pytanie: kto wybierał i mianował tych biskupów. Kto aprobował przez dziesięciolecia poczynania kardynała Mahony czy arcybiskupa Weaklanda w Stanach Zjednocznonych, czołowych burzycieli porządku katolickiego? Należy i na te pytania odpowiedzieć zanim zakrzyknie się Santo Subito!
ZOB. RÓWNIEŻ:
- Kard. Rigali z Filadelfii wprowadza Tabernakulum z powrotem na właściwe – centralne – miejsce w kościele
- Lusia Ogińska: Synagoga rzymsko-katolicka
- Kaplice lotniskowe w Brukseli
- „Duch Asyżu” będzie straszyć w Krakowie
- Błędy w liturgii skutkują błędami w wierze
- Ekwador: Lewacy dwukrotnie sprofanowali Najświętszy Sakrament
- USA: Sprofanowano kościół w Delaware
- Garść refleksji nad zmianami liturgicznymi – Maria K. Kominek OPs
- Modernistyczna „Droga Krzyżowa” czyli szpetota zniewolonych serc
- Mity posoborowe – „Obowiązek” celebracji „twarzą do ludu”
- Marmurowy ołtarz jako płyta podłogowa w kasynie – destrukcji kościołów ciąg dalszy
- Tabernakulum z uszami Myszki Miki w rzymskim kościele