Aktualizacja strony została wstrzymana

Publicysta „Haaretz”: atak Trumpa na Antifę to atak na Żydów

Amerykańscy Żydzi nie mogą poprzeć „wojny” Trumpa z antyfaszyzmem i teoriami spiskowymi jego obozu na temat „ukrytej ręki” stojącej za obecnymi uzasadnionymi protestami – uważa Ari Paul, autor opinii zamieszczonej w izraelskim dzienniku „Haaretz”.

Nowojorski dziennikarz pisze o przesłuchaniach Joela Feingolda przez agenta federalnego. Feingolda aresztowano 3 czerwca przed jego domem w Brooklynie z powodu naruszenia godziny policyjnej. Przesłuchujący go agent  federalny dopytywał się jakoby o jego przekonania polityczne. Dziennikarz twierdzi, że agent pytał aktywistę o to, kto podsyca ruch protestacyjny.

Działacz z kolei uznał rzekome pytania za dowód na flirt administracji Trumpa z faszyzmem i pogłębianie autorytaryzmu.

Tymczasem amerykański prezydent Donald Trump uznał trwające w USA zamieszki po zabiciu przez policjantów czarnoskórego George’a Floyda za przejaw terroryzmu. Potępił jednocześnie Antifę zapowiadając uznanie jej za „krajową organizację terrorystyczną”.

Dziennikarz „Haertz” twierdzi, że tego typu twierdzenia to absurd, a Antifa to bardziej filozofia niż organizacja. Oburza się z powodu „oczerniania” ruchu antyfaszystowskiego, stanowiącego jakoby „kozła ofiarnego” obecnych zamieszek. Publicysta poddał także krytyce wypowiedzi komentatorów ze stacji telewizyjnej Fox News twierdzących, jakoby Antifę finansował George Soros. Jej zdaniem Antify nie można oskarżać o śmierć ani jednej niewinnej osoby.

Z kolei Mark Bray, historyk Uniwersytetu Rutgers i autor książki o Antifie krytykuje „spiskową teorię” o aktywistach Antify opłacanych przez Sorosa. Jego zdaniem teoria ta opiera się na rasistowskim przekonaniu, jakoby czarnoskórzy nie mogli zorganizować się samodzielnie i potrzebowali pociągania za sznurki przez Żydów.   

Paul twierdzi, że niedopuszczalne jest łączenie Antify ze śmiercią choćby jednej niewinnej osoby. „Kiedy ktoś oczernia Antifę, powinno przypominać się Żydom o tym, kto faktycznie ich chroni, gdy rasiści są na ulicach. Według kilku doniesień, podczas niesławnego wiecu w Charlottesville, kiedy biali nacjonaliści krzyczeli: <Żydzi nas nie zastąpią>, miejscowi policjanci odmówili ochrony synagogi i kilku kościołów przed potencjalną przemocą. Jednak zrobili to działacze identyfikujący się z Antifą” – twierdzi Paul.

Jego zdaniem to właśnie radykalna lewica broniła Żydów, gdy liberalne rządy zawiodły. Przypomina, że korzenie Antify sięgają lat 30. XX wieku, gdy postępowi działacze zorganizowali się w celu przeciwstawienia się „prawicowemu autorytaryzmowi”. Według Paula łączenie Antify z terroryzmem rzuca negatywne światło na całą lewicę.  

Dziennikarz oskarża także Donalda Trumpa o „demonizowanie” aktywizmu i dążenie do zmiany moralnego imperatywu głównego nurtu w polityce, zgodnie z którym walka z faszyzmem stanowi „podstawowe dobro publiczne”.

Publicysta wezwał także do przeciwstawienia narastającego jakoby w USA autorytaryzmowi. Skrytykował też pomysł prezydenta Trumpa dotyczący siłowego stłumienia protestów. Jego zdaniem każdy amerykański Żyd musi stanąć w obronie ruchu antyfaszystowskiego uosabianego przez Antifę. Skrytykował postawę żydowskich centrystów potępiających nie tylko rasistów, lecz równie

lewackich radykałów.

Komentarz PCh24:

Przedwojenne działania organizacji antyfaszystowskich nie stanowią usprawiedliwienia dla obecnej działalności lewicowych aktywistów w Stanach Zjednoczonych. Dewastacja mienia i symboli kulturowych (pomnik Kościuszki, pomnik Ludwika XVI) świadczy o pogardzie części protestujących wobec tradycji i cywilizacji zachodniej. Jedno zło – zamordowanie czarnoskórego mężczyzny przez policjantów, nie usprawiedliwia innego zła, jakim jest destabilizacja kraju i tak zmagającego się z epidemią i ogromnym bezrobociem. Ponadto zauważmy, że dążenia do przywrócenia ładu publicznego nie stanowią przejawu rasizmu ani antysemityzmu, jak próbują wmówić lewicowi ideolodzy. 

Źródła: haaretz.com / komentarz pch24.pl

AS / mjend

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-06-09)

 


 

„Ataki na Antifę są atakami na Żydów”. Szokujący artykuł w izraelskim „Haaretz”

W niedzielę (7.06.2020) izraelski dziennik Haaretz opublikował artykuł pt. „Ataki Trumpa na Antifę są atakami na Żydów”. Jego autorem jest Ari Paul, dziennikarz z Nowego Jorku. Wg Paula amerykańscy Żydzi nie powinni popierać prezydenta Trumpa w wojnie z Antifą, ponieważ „każda próba oczerniania antyfaszyzmu z natury broni faszyzmu”, a „wybór antyfaszystów jako kozła ofiarnego i tajnych sprawców trwających niepokojów jest z natury antysemityzmem”. Zdaniem Paula oskarżanie George’a Sorosa o finansowanie sprawców zamieszek to także antysemityzm.

Nikt nie może powiązać Antify ze śmiercią jednej niewinnej osoby. Kiedy prawo oczernia Antifę, powinno się przypominać Żydom o tym, kto tak naprawdę ich chroni, gdy rasiści są na ulicach – pisze Paul i ubolewa, że wśród wielu liberalnych i centrowych Żydów działanie Antify „wywołuje dyskomfort, jeśli nie sceptycyzm”.

– Jednak zdecydowana większość Żydów sprzeciwia się prawicowemu ekstremizmowi, który w poprzednich pokoleniach umieścił ich w obozach śmierci. Może nie uczy się o tym wystarczająco w amerykańskich szkołach hebrajskich, ale skrajnie lewicowe ruchy antyfaszystowskie były obroną dla Żydów, gdy zawiodły ich tradycyjne liberalne rządy – pisze Paul.

Przytacza też opinię Marka Braya, historyka Uniwersytetu Rutgersa i autora książki „Antifa, podręcznik antyfaszyzmu”, według którego „dla większości skrajnej prawicy spiskowa teoria o aktywistach Antify opłaconych przez Sorosa opiera się na rasistowskim wyobrażeniu, że czarni nigdy nie mogliby się zorganizować sami bez marionetkowego mistrza, a za sznurki pociąga międzynarodowe żydostwo”.

– Nie byłoby antyfaszyzmu bez faszyzmu, a polityka wypracowana przez grupy antyfaszystowskie uświadamia, że samoobronę należy potraktować poważnie z powodu horroru, którym był faszyzm i nazizm. W Europie popełniono błąd w latach dwudziestych i trzydziestych, ponieważ nie traktowało poważnie faszyzmu i nazizmu – mówi Bray cytowany przez Paula. Bray twierdzi też, że poważne traktowanie hasła „Nigdy więcej” oznacza ciągłą czujność i samoobronę jako jedno z narzędzi.

Kiedy Trump tak szybko przechodzi od potępiania grabieży do oczerniania antyfaszyzmu i protestów „lewicowych”, stara się zrobić coś więcej niż odwoływać się do najgorszych instynktów swojej bazy: próbuje odwrócić przyczynę i skutek do góry nogami, uzasadnić obwinianie ofiary, zmieniać znaczenie pojęć, demonizować aktywizm i zmieniać moralny kompas powojennej polityki głównego nurtu, że konfrontacja z faszyzmem jest podstawowym dobrem publicznym – pisze Paul. – Dlatego każdy Żyd w Ameryce powinien sprzeciwić się atakom Trumpa na antyfaszyzm – konkluduje.

Źródło cytatów: haartez.com

Mój komentarz: Chociaż przyzwyczaiłam się do tego, że dla Żydów antysemityzmem jest w zasadzie wszystko, to muszę przyznać, że artykuł opublikowany w „Harretz” jest dla mnie szokujący. Jakim trzeba być cymbałem, żeby bronić bandytów urządzających uliczne burdy, plądrujących sklepy, podpalających samochody i dewastujących budynki? Tak ma wyglądać walka z antysemityzmem? Ari Paul chyba upadł na głowę, skoro nawołuje, żeby Żydzi sprzeciwiali się zaprowadzaniu ładu i porządku na ulicach amerykańskich miast. To chyba oczywiste, że jeśli Żydzi będą popierać bandyterkę spod znaku Antify, to doprowadzą do wzrostu nastrojów antyżydowskich. Albo Paul jest tak głupi, że tego nie pojmuje, ale zależy mu na tym, żeby wzniecać antysemityzm.

Porównywanie sytuacji nieporównywalnych jest kolejnym absurdem w tym kuriozalnym artykule. Europa lat dwudziestych i trzydziestych nie ma tu nic do rzeczy. Antifa to po prostu bandyckie bojówki bijące zwykłych ludzi, których neomarksiści nazywają faszystami w myśl wytycznych Stalina. Antifa to ekspozytura komunizmu, czyli najbardziej zbrodniczego totalitaryzmu, w obronie którego staje Ari Paul. Jak widać, żydowska miłość do komunizmu wciąż kwitnie, czego dowodem jest artykuł w „Harretz”.

O żydowskich poszukiwaniach antysemityzmu pod każdym krzakiem i za każdym rogiem, obszernie piszę w mojej książce „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba”. Książkę możecie zakupić w sklepie internetowym TUTAJ.  

Katarzyna Treter-Sierpińska

Za: wprawo.pl (Cze 8, 2020)

 


 

Skip to content