Aktualizacja strony została wstrzymana

„Dlaczego Warszawa wymyśliła Polokaust” – skandaliczny artykuł w rosyjskiej gazecie

Polska jako kraj uważany w Izraelu za „wspólnika Holokaustu”, zaprzeczający współudziału „znacznej części polskiego społeczeństwa w eksterminacji Żydów” i jej władze, robiące z Polski główną ofiarę III Rzeszy, żeby nie musieć wypłacać Żydom odszkodowań – takie twierdzenia opublikowano na łamach „Rossijskiej Gaziety”.

W czwartek „Rossijskaja Gazieta” opublikowała artykuł pt. „Czego boi się Polska”, autorstwa Jewgienija Szestakowa, będący komentarzem dotyczącym rezygnacji prezydenta Andrzeja Dudy z udziału w organizowanych w Izraelu obchodach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Podtytuł brzmi: „Dlaczego Warszawa wymyśliła ‘Polokaust’”.

„Kiedy polski przywódca Andrzej Duda zrezygnował z udziału w zaplanowanych na 23 stycznia wydarzeniach z okazji 75. rocznicy wyzwolenia przez wojska radzieckie Oświęcimia [gazeta nie stosuje nazwy „Auschwitz” – red.], wielu w Izraelu zapewne odetchnęło z ulgą” – czytamy na wstępie artykułu.>

„Przywódca kraju, który w państwie żydowskim uważany jest nieoficjalnie za wspólnika Holokaustu, nie miał moralnego prawa do obecności wśród szefów państw, które wyzwalały więźniów obozu” – twierdzi rosyjski dziennik. Według „RG”, Duda „żyje w równoległej rzeczywistości”, a „trudno kłócić się z dokumentalnymi świadectwami”, które „jasno potwierdzają, że znaczna część polskiego społeczeństwa bezpośrednio uczestniczyła w eksterminacji żyjących w kraju Żydów, po przybyciu wojsk nazistowskich”.

Gazeta przyznaje, że co prawda były „przykłady odwrotne”, o których nie zapomina się także w Izraelu, ale były one „kroplą w oceanie”.

„Polacy ochoczo współpracowali z nazistami, gdy chodziło o eksterminację żydowskiej populacji. Badacze Holokaustu zebrali mnóstwo dowodów na to, jak mieszkańcy wiejskich regionów Polski zabijali uciekających przed nazistami Żydów, żeby przywłaszczyć ich majątek, a szmalcownicy polowali na Żydów w zamian za materialne wynagrodzenie od Niemców” – czytamy na stronach „Rossijskiej Gaziety”. Twierdzi ona, że nowelizacja ustawy o IPN, zakładająca ściganie za obarczanie Polski i Polaków odpowiedzialnością za Holokaust, była próbą „ukrycia tych niewygodnych faktów” przez polskie władze.

„Ta ustawa miała uciszyć tych historyków, którzy łączyli Holokaust nie tylko z nazistowskimi Niemcami, ale też z Warszawą. (…) Prezydent Duda miał nadzieję zamknąć usta badaczom, którzy nie chcieli pójść na ugodę z obecną koniunkturą polityczną, dzień i noc oczyszczającą Polaków z ich zbrodni przeciwko Żydom”.

Gazeta przypomina też słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który w Wigilię Bożego Narodzenia na spotkaniu z kierownictwem rosyjskiego resortu obrony zaatakował ambasadora RP w III Rzeszy w latach 1933-1939, Józefa Lipskiego, odpowiedzialnego m.in. za negocjacje ws. polsko-niemieckiego paktu o nieagresji. Putin twierdził, że Lipski „podzielał antysemickie poglądy Hitlera i (…) obiecał zbudować mu w Warszawie pomnik za prześladowanie Żydów”, a także nazwał polskiego dyplomatę z czasów II RP „szumowiną i antysemicką świnią”.

„Tego rodzaju fakty w Warszawie chcieliby na zawsze ukryć w zakurzonych archiwach. Dlatego, że to niejedyne świadectwa tego, jak Polacy uczestniczyli w Holokauście” – twierdzi „RG”, dodając m.in., że „w ocenie historyków” w miastach na terenie okupowanej Polski [choć takie określenie w tekście nie pada; mowa jest po prostu o Polsce – red.] na jednego niemieckiego zbrodniarza przypadało 10-15 ochotników do współpracy z Niemcami. Zarzucono też Polakom, że w zasadzie bezczynnie przyglądali się cierpieniom Żydów z getta warszawskiego i jego zagładzie. Napisano, że Armia Krajowa odmówiła pomocy powstańcom z getta, a mieszkańcy Warszawy w ogóle się tym nie przejmowali.

Polskim władzom zarzucono z kolei, że „robią ze swojego kraju główną ofiarę nazistowskich Niemiec” i „piszą historię na nowo”, bo „chodzi o pieniądze”.

„Po wojnie Polska przywłaszczyła sobie część majątku Żydów, którzy zginęli w Holokauście” – czytamy w artykule, w którym nawiązano też do kwestii tzw. mienia bezspadkowego i amerykańskiej ustawy 447:

„Po tym, jak prezydent USA Donald Trump podpisał w maju 2018 roku ustawę 447 o zrekompensowaniu ofiarom Holokaustu wartości utraconego mienia, w Warszawie poważnie obawiano się, że przyjdzie im zapłacić. Stąd chęć zrównania w prawach Holokaustu i wymyślonego w Warszawie ‘Polokaustu’, żeby nikomu nie przyszło do głowy zmuszenie państwa polskiego do zwrotu zagrabionego [mienia] krewnym 3 mln Żydów, zabitych w czasie II wojny światowej. Dlatego w maju 2019 roku premier Polski Mateusz Morawiecki kolejny raz stwierdził, że Polacy niczego nie zapłacą za Holokaust, ponieważ sam są ofiarami nazistów”.

Gazeta zapewnia też, że „w Izraelu nie zapominają o tym, że pewne grupy w Polsce współpracowały z faszystowskimi Niemcami, podczas gdy Armia Czerwona wraz z sojusznikami z koalicji antyhitlerowskiej wyzwoliła Europę od nazizmu”.

Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach władze Federacji Rosyjskiej kontynuowały ofensywę retoryczno-dyplomatyczną  odnosząc się do rzekomej genezy II wojny światowej. Prezydent Rosji Władimir Putin winą za wybuch konfliktu obarczał państwa zachodnie, a także zaprzeczał agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku. W Wigilię Bożego Narodzenia prezydent Rosji na spotkaniu z kierownictwem rosyjskiego resortu obrony zaatakował ambasadora RP w III Rzeszy w latach 1933-1939, Józefa Lipskiego, odpowiedzialnego m.in. za negocjacje ws. polsko-niemieckiego paktu o nieagresji. Putin twierdził, że Lipski „podzielał antysemickie poglądy Hitlera i (…) obiecał zbudować mu w Warszawie pomnik za prześladowanie Żydów”, a także nazwał polskiego dyplomatę z czasów II RP „szumowiną i antysemicką świnią”.

Jak informowaliśmy, w czwartek Sejm RP przyjął przez aklamację uchwałę, w której wyraził sprzeciw wobec manipulowania faktami i zakłamywania historii przez polityków Federacji Rosyjskiej. Potępił w niej „prowokacyjne i niezgodne z prawdą wypowiedzi przedstawicieli najwyższych władz Federacji Rosyjskiej próbujących obciążać Polskę odpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej”.

W reakcji na to Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji oświadczyła, że jeśli polski Sejm kwestionuje prawdę o II WŚ utrwaloną przez decyzje procesów norymberskich, to powinien to otwarcie powiedzieć, bo to już rewizja rezultatów II wojny światowej.

rg.ru / Kresy.pl

Za: Kresy.pl ()

 


 

Ambasador Rosji kłamał w szwajcarskiej gazecie na temat Polski

Szwajcarska gazeta „Tages Anzeiger” zamieściła w piątek krótki artykuł ambasadora RP Jakuba Kumocha będący repliką na wcześniejszy list ambasadora Rosji w Szwajcarii. Polski dyplomata zarzucił rosyjskiemu ambasadorowi wprowadzanie szwajcarskiej opinii publicznej w błąd.

Jak podaje PAP, „Tages Anzeiger” opublikowało na swoich łamach artykuł o polsko-rosyjskim sporze o genezę II wojny światowej. Odpowiedział na niego ambasador Federacji Rosyjskiej w Szwajcarii Siergiej Garmonin. W liście do redakcji, który szwajcarska gazeta opublikowała, Garmonin bronił paktu Ribbentrop-Mołotow, który według niego miał być „koniecznością” a także twierdził, że polsko-niemiecki układ o nieagresji z 1934 roku zawierał tajny protokół o wspieraniu Hitlera.

Odpowiadając na tezy listu rosyjskiego ambasadora Jakub Kumoch zarzucił mu „brak szacunku do szwajcarskiego czytelnika”. Polski dyplomata wezwał Garmonina do ujawnienia nieznanego historykom protokołu, który miał znajdować się w polsko-niemieckim traktacie. „Będzie Pan wielkim odkrywcą!” – ironizował Kumoch.

„Nie ma takiego dokumentu. Polska podpisała taki pakt o nieagresji, jaki w 1932 roku podpisała ze Związkiem Sowieckim. Bo wierzyła w siłę traktatów. Zarówno Niemcy jak i ZSRR pogwałciły te układy napadając wspólnie na Polskę we wrześniu 1939” – wyjaśniał w swojej replice polski dyplomata.

Przypominając o treści tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow Kumoch wskazał, że to nie Polska dzieliła Europę z Niemcami, lecz ZSRR.

„A potem była sowiecka pomoc dla Wehrmachtu w przełamaniu oporu polskiej armii, a potem dwuletni sojusz Hitlera i Stalina, wspólne narady NKWD i Gestapo, wydawanie Niemcom antyfaszystów, także Żydów i wspólne mordowanie polskich elit. Panie Ambasadorze, jest tak wiele zdjęć, są dokumenty. Nie da się zaprzeczyć temu, co robił Związek Sowiecki zanim w czerwcu 1941 zdradził go jego sojusznik Adolf Hitler” – pisał polski ambasador.

Kumoch stwierdził, że nie dziwi go obrona przez Garmonina paktu Hitlera ze Stalinem, ponieważ sygnał do tego dał Władimir Putin. Wezwał jednak rosyjskiego dyplomatę, by nie bronił Stalina, ponieważ jego ofiarami były też miliony Rosjan.

Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach władze Federacji Rosyjskiej kontynuowały ofensywę retoryczno-dyplomatyczną  odnosząc się do rzekomej genezy II wojny światowej. Prezydent Rosji Władimir Putin winą za wybuch konfliktu obarczał państwa zachodnie, a także zaprzeczał agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku. W Wigilię Bożego Narodzenia prezydent Rosji na spotkaniu z kierownictwem rosyjskiego resortu obrony zaatakował ambasadora RP w III Rzeszy w latach 1933-1939, Józefa Lipskiego, odpowiedzialnego m.in. za negocjacje ws. polsko-niemieckiego paktu o nieagresji. Putin twierdził, że Lipski „podzielał antysemickie poglądy Hitlera i (…) obiecał zbudować mu w Warszawie pomnik za prześladowanie Żydów”, a także nazwał polskiego dyplomatę z czasów II RP „szumowiną i antysemicką świnią”.

Kresy.pl / PAP / berno.msz.gov.pl

Za: Kresy.pl ()

 


 

Putin: przyczyną II wojny światowej był pakt monachijski, a nie pakt Ribbentrop-Mołotow

Władimir Putin  w piątek zdecydowanie sprzeciwił się krytyce paktu Ribbentrop-Mołotow argumentując, że to mocarstwa zachodnie, a nie Związek Radziecki doprowadziły do wybuchu II wojny światowej.

Prezydent Rosji, podczas piątkowego spotkania w Petersburgu z przywódcami krajów byłego Związku Radzieckiego, ostro skrytykował niedawną rezolucję Parlamentu Europejskiego, która jako przyczynę wybuchu II wojny światowej określiła pakt o nieagresji zawarty między Związkiem Radzieckim i III Rzeszą. „Parlament Europejski chce przerzucić odpowiedzialność za rozpętanie drugiej wojny światowej z nazistów na komunistów” – powiedział.

Putin stwierdził, że pakt z 23 sierpnia 1939 r. został podpisany po licznych umowach, które Wielka Brytania, Francja i Polska zawarły z nazistowskimi Niemcami. Podkreślił również, że to pakt monachijski z 1938 r., który pozwolił Hitlerowi na aneksję Czechosłowacji, utorował III Rzeszy drogę do II wojny światowej.

Zdaniem prezydenta Rosji, po „zlekceważeniu przez państwa zachodnie” propozycji sojuszu wojskowego ze Związkiem Radzieckim, Stalin pozostał w sytuacji bez wyjścia i musiał podpisać pakt z Niemcami. „Związek Radziecki jako ostatni podpisał pakt o nieagresji z Hitlerem” – dodał.

Putin określił również usuwanie pomników żołnierzy Armii Czerwonej w Europie jako „obrazę ich pamięci”. „Źołnierze Armii Czerwonej byli prostymi ludźmi – robotnikami i rolnikami. Wielu z nich cierpiało z powodu reżimu Stalina” – powiedział. „Oni poświęcili swoje życie, aby uwolnić Europę od nazistów, a teraz niektórzy burzą im pomniki. Robią to, aby ukryć, co faktycznie było zmową europejskich przywódców z Hitlerem”.

W czwartek Władimir Putin w podobnym tonie wypowiedział się podczas corocznej konferencji prasowej przeznaczonej dla międzynarodowych i krajowych dziennikarzy. Powiedział wtedy, że „Polska sama uczestniczyła wcześniej w rozbiorze Czechosłowacji”, zatem „zrobiła to samo” co ZSRR w 1939 r. Co prawda wojska radzieckie wkroczyły do Polski, ale stało się to „po tym, jak polski rząd utracił kontrolę nad terytorium kraju” i „znajdował się przy granicy polsko-rumuńskiej”. Putin powiedział również, że wojska ZSRR nie „zdobyły twierdzy w Brześciu Litewskim”, ale zajęły ją po wycofaniu się wojsk niemieckich.

Kresy.pl / marketwatch.com (AP)

Za: Kresy.pl (21 grudnia 2019)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: W jednym aspekcie skłonni jesteśmy zgodzić się z prezydentem Putinem, uważającym że przyczyną II wojny światowej był pakt monachijski, a nie – jak stwierdza np. rezolucja Parlamentu Europejskiego – „Nazistowsko-radziecki pakt o nieagresji utorował drogę do wybuchu II wojny światowej”. Pakt Ribbetrop-Mołotow nie tyle utorował drogę do wybuchu wojny, lecz ją przypieczętował. Uważamy, że to wielka różnica.

Oprócz czysto historycznych i politycznych argumentów przemawiających za tym, że w gruncie rzeczy II Wielka Wojna rozpoczęła się przez pakt monachijski i że nie było już od tego momentu odwrotu od zbrojnego starcia i wybuchu WW2, jest również mocny argument religijny. Otóż mało ludzi zdaje sobie sprawę, nawet tych głęboko zainteresowanych fatimskimi objawieniami, co tak naprawdę przekazała Matka Boża siostrze Łucji (słowa Matki Bożej z 1917 roku, spisane 31 sierpnia 1941):

„Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeśli zrobi się to, co ja wam mówię, wiele dusz zostanie uratowanych, nastanie pokój na świecie. Wojna się skończy. Ale jeżeli się nie przestanie obrażać Boga, to za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza […]”

Maryja w objawieniach w 1917 roku nie tylko ukazała rąbek tajemnicy przyszłości, ostrzegając przed kolejną Wielką Wojną, ale i przepowiadając imię kolejnego papieża, następcy Benedykta XV. Jak wiemy, układ monachijski zawarty został 30 września 1938 roku, a pontyfikat Piusa XI trwał od stycznia 1922 roku, do 10 lutego 1939 roku. I to w trakcie tego właśnie pontyfikatu rozpoczęła się druga, gorsza, przepowiedziana przez Matkę Bożą – Wielka Wojna… Zaś pakt nazistowsko-sowiecki zawarty został 23 sierpnia 1939 roku, a więc w niemal pół roku po rozpoczęciu się nowego pontyfikatu Piusa XII. 

 


 

Skip to content