Aktualizacja strony została wstrzymana

„Centrum Wiesenthala” miota oskarżeniami o antysemityzm

Syjonistyczna organizacja z Los Angeles o nazwie „Centrum im. Szymona Wiesenthala”, wydała oświadczenie będące apelem do papieża Benedykta XVI o odwołanie ojca Tadeusza Rydzyka za jego „ewidentny antysemityzm, który jest w centrum kryzysu politycznego grożącego upadkiem polskiego rządu”.

W opublikowanym przez tygodnik Wprost zapisie magnetofonowym mającym pochodzić z wykładów o. Tadeusza Rydzyka – zapisie cały czas o wątpliwym pochodzeniu i autentyczności – padają słowa, które wyrwane z kontekstu, również z kontekstu zdarzeniowego, interpretowane są przez liberalne media w Polsce oraz wspomagające je media światowe, jako „wypowiedzi antysemickie”. Wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka o mogącej realnie nastąpić tzw. restytucji mienia żydowskiego, jest według „Centrum Wiesenthala”: „antysemicką tyradą, która jest odpowiedzią na umowę kompensacji Żydów (oraz innych), którzy stracili mienie skonfiskowane przez powojenny reżim komunistyczny”.

W opublikowanym Oświadczeniu, założyciel „Centrum Wiesenthala” rabinMarvin Hier, nazywa ojca Tadeusza Rydzyka „Josefem Goebbelsem w koloratce” i dodaje, że: „Po raz kolejny zaaplikowano antysemityzm, robiąc raz jeszcze z Żydów ofiarę kolejnego kryzysu politycznego. Nadszedł czas, aby Papież uczynił decydujący krok.” Zwracając się do Papieża, rabin Mier użył zwrotu: „Nie możesz mieć księdza nawołującego przez radio do milionów Polaków do nienawiści.”*

 

* We wszystkich depeszach i przekazach polskojęzycznych, rozpowszechnianio nieprecyzyjne tłumaczenie. W oryginale zdanie brzmi: „You cannot have a priest preaching hatred from a radio pulpit to millions of Poles”, a skojarzone z apelem do Papieża użytym w poprzednim zdaniu, oznacza bezczelne „Nie możesz mieć”, a nie jak się podaje: „Nie można mieć”.

 

 

KOMENTARZ BIBUŁY: Ach, jakie to wszystko rozczulające: strona żydowska, która w swoich mediach zwykła atakować obecny rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego, z przewrotną troskliwością usiłuje teraz odegrać rolę obrońcy rządu polskiego („[…] kryzysu politycznego grożącego upadkiem polskiego rządu„). Twierdzi się przy tym, że kryzysowi w Polsce, jak również i na świecie, winny jest „antysemityzm”. No cóż, a może jest dokładnie odwrotnie?.. Wieloletnie badania np. prof. Kevina MacDonalda rzucają wiele światła na to zagadnienie.

Mówienie prawdy jest dzisiaj często nazywane „antysemityzmem”, lecz przecież stwierdzenie, iż taka Gazeta Wyborcza jest organem posługującym się logiką talmudyczną, czy też to, że Żydzi od lat naciskają Polskę na wypłacenie 65 miliardów tzw. odszkodowania – jest antysemityzmem? Toż to są fakty. Rażąco nagie, bezwzględne fakty. Jak widać jednak, nie wszystkim wsmak i z odruchem Pawłowa nazywają fakty „antysemityzmem”. Wszystko zatem nim jest, co nie podoba się Żydom. Ot i tyle. Tak ma być i koniec kropka. Kto inaczej myśli – jest „antysemitą”.

Pan rabin Hier (zastosowując praktykę zwracania się rabinów do Papieża) szefuje organizacji o nazwie „Centrum im. Szymona Wiesenthala” – nota bene nie mającej niemal nic wspólnego z osobnikiem o nazwisku Szymon Wiesenthal, który za swego życia jedynie za pieniądze wypożyczał swoje nazwisko. Owe „Centrum” jest syjonistyczną komórką mającą za cel destrukcję społeczeństwa amerykańskiego, głównie poprzez wspieranie antychrześcijańskich, a szczególnie antykatolickich akcji oraz promowanie wszelakiej tzw. toleracji, również tej do grup sodomistycznych. „Centrum” znane jest np. z akcji sprzeciwiającej się propozycji grup chrześcijańskich zainstalowania w amerykańskich bibliotekach publicznych – z których często korzystają najmłodsze dzieci – filtrów blokujących strony pornograficzne. Wespół z „Ligą Przeciwko Zniesławieniu” rozprowadza natomiast filtry komputerowe, w których blokowane są „antysemickie strony”. Według oświadczenia „Centrum” z 9 lipca br., antysemicką organizacją jest również Bractwo św. Piusa X.

Pan rabin Marvin Hier nazywa też ojca Tadeusza Rydzyka „Josefem Goebbelsem w koloratce”, co jest interesujące w kontekście kto je wypowiada. Przecież to właśnie Goebbels zamykał nieprzyjazne reżimowi gazety i rozgłośnie – czyli robił to samo, o co apeluje teraz pan rabin. Kto tu zatem powiela Goebbelsa? A może to właśnie pan rabin Hier jest współczesnym „Goebbelsem w chałacie”?
A czy nie powinno też zastanowić, że jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, od razu, w tym samym dniu dozwolone stało się używanie podobnych epitetów: oto parszywe radio TOK FM (należące do spółki Agora wydającej Gazetę Wyborczą) nazwało Jarosława Kaczyńskiego – Hitlerem. Przynajmniej nie ukrywają tego skąd czerpią swe wzorce, a może i wskazówki.

Pozostaje jednak jeszcze jedna przykra kwestia, ta dotycząca prezydenta Kaczyńskiego, jak również jego brata. Otóż pierwsza reakcja Prezydenta na informację o rzekomych nagraniach z wypowiedziami o. Tadeusza Rydzyka, jest co najmniej nie na miejscu. Nie przystoi opierać się na niesprawdzonych informacjach, nawet jeśli powielane są nieustannie przez główne media (a może właśnie dlatego). To po pierwsze. Po drugie, niestety, taką wybrało się żonę, panie Prezydencie i oczywiście słusznie Pan czyni broniąc Jej, ale nie można dłużej ukrywać Jej prawdziwych, liberalnych poglądów. No i po trzecie: Nie wolno też nikomu zapomnieć tej tragicznej, niosącej za sobą tak dewastujące dla wizerunku Polski konsekwencje, decyzji o przerwaniu ekshumacji w Jedwabnem. Wtedy to Ministrem Sprawiedliwości był nie kto inny tylko pan Lech Kaczyński, a dokonano tego na jego wniosek. Pamiętamy to i próbujemy jakoś kojarzyć z dzisiejszą działalnością polityczną pełną filosemickich akcentów. Ale czyżby przyszła za to zapłata? Czyżby wypowiedź pana rabina to taka symboliczna zapłata za budowanie osi „Waszyngton-Jerozolima-Warszawa”? Jeśli tak, to pora skończyć z tą ułudą. Geszefty z takimi partnerami przynoszą zawsze właśnie takie wyniki.

 

 

ZOB. RÓWNIEŻ:

oraz

również

 

 

Opracowanie: WWW.BIBULA.COM na podstawie: materiałów redakcyjnych

Skip to content