Aktualizacja strony została wstrzymana

Tak głosowali w Izraelu… i w polskich więzieniach… Żydzi w Polsce chcą unieważnienia wyborów

Wybory do polskiego parlamentu odbywają się również poza granicami. Wielu Polaków mieszka bowiem w innych krajach, a mimo to są uprawnieni do głosowania. Parlamentarzystów wybierano także w Izraelu. Jakie były wyniki?

Poparcie dla partii politycznych w Izraelu może być nieco zaskakujące z krajowego punktu widzenia. Wydawać by się mogło, że bez szans są ugrupowania, które stanowczo sprzeciwiają się roszczeniom żydowskim. Pomimo tego Konfederacji udało się uzyskać całkiem przyzwoity wynik.

A tak wyglądają wyniki dla wszystkich komitetów wyborczych:

– Koalicja Obywatelska – 418 głosów;
– Prawo i Sprawiedliwość – 240 głosów;
– Lewica – 177 głosów;
– Polskie Stronnictwo Ludowe – 45 głosów;
– Konfederacja – 29 głosów.

Jak zatem widać, największe poparcie w Izraelu uzyskały ugrupowania od dawna obecne na polskiej scenie politycznej. Różnica pomiędzy KO a PiS jest ogromna. Czy takie poparcie dla największego bloku opozycyjnego jest związane z roszczeniami żydowskimi? Przekonamy się pewnie za jakiś czas.

Za: Najwyższy Czas! (15/10/2019) – [Org. tytuł: «Tak głosowali w Izraelu! Forum Żydów Polskich podaje wyniki z ambasady RP w Tel Awiwie»]

 


 

Więźniowie zdecydowanie poparli Koalicję Obywatelską…

Przebywający w aresztach śledczych tradycyjnie już poparli Platformę Obywatelską, występującą w minionych wyborach parlamentarnych pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. W Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce ugrupowanie Grzegorza Schetyny cieszyło się poparciem na poziomie 58,25 proc. Ostatnie miejsce zajęła Konfederacja.

W Areszcie Śledczym na Białołęce wydano 946 kart do głosowania, a krzyżyk przy kandydacie Koalicji Obywatelskiej postawiło aż 551 więźniów, do daje 58,25 proc. poparcia.

Drugie miejsce zajął Sojusz Lewicy Demokratycznej – 17,3 proc., a podium uzupełniło Polskie Stronnictwo Ludowe. Na połączone siły Ludowców i Kukiza zagłosowało 8,67 proc. więźniów.

Minimalnie niższe poparcie uzyskało Prawo i Sprawiedliwość – 8,35 proc. Najmniej więźniów zagłosowało na Konfederację Wolność i Niepodległość. Środowiska wolnościowców, narodowców i konserwatystów poparło zaledwie 5,07 proc. przebywających za kratkami.

Źródło: pkw.gov.pl/NCzas.com

Za: Najwyższy Czas! (15/10/2019)[Org. tytuł: «Tu Konfederacja poległa z kretesem! Więźniowie zdecydowanie poparli jedną partię»]

 


 

Profesor UW twierdzi, że w wyborach nie mogli uczestniczyć Żydzi

Nie tylko Janusz Korwin-Mikke uważa, że wybory powinno się unieważnić. Z podobnym postulatm wystąpił profesor UW i publicysta Krytyki Politycznej Michał Bilewicz.

Termin tegorocznych wyborów został ustalony przez prezydenta na 13 października. Bilewicz zauważa, że tego samego dnia zaczęło się żydowskie święto Sukkot, zwane także Świętem Namiotów. Zdaniem Bilewicza mogło to przeszkodzić w głosowaniu Żydom.

Święto Szałasów to trwające siedem (w Izraelu) lub osiem (w diasporze) dni święto upamiętniające ucieczkę z Egiptu i podróż Izraelitów do Kanaanu, podczas której mieszkali w szałasach i w namiotach.

Sukkot obchodzone jest jak wiele żydowskich świąt według tradycyjnego kalendarza hebrajskiego. Jego pierwszy dzień wypada niecałe dwa tygodnie po hebrajskim nowym roku, który w tym roku wypadł 30 września. Oznacza to, że w wyborczą niedzielę miał miejsce jego pierwszy dzień. A ten w diasporze traktowany jest podobnie jak szabat – Żydzi muszą w jego trakcie powstrzymywać się od pracy, którą w tym wypadku byłoby pójście na wybory czy nawet skreślenie odpowiedniej kratki.

Zdaniem Bilewicza ten fakt sprawił, że wielu polskich Żydów nie mogło wziąć w nich udziału „Myślę, że wczorajsze wybory powinny zostać unieważnione” – napisał na Twitterze – „Część polskich obywateli nie mogła tego dnia pisać”.

Bilewicz w zamieszczonym w tym wpisie linku powołał się na artykuł z The Telegraph o tym, że z powodu święta Sukkot władze Izraela zmieniły termin własnych wyborów. Te były zaplanowane na 14 października ale przeniesiono je o jeden dzień aby umożliwić udział ortodoksyjnym Żydom. W późniejszym wpisie Bilewicz twierdzi, że decyzja o zorganizowaniu wyborów w ten dzień była zła gdyż „ktoś, kto chciałby zdestabilizować sytuację polityczną mógłby te wybory zaskarżyć”.

Bilewicz w swoim rozumowaniu popełnił jednak jeden zasadniczy błąd, który dziwi u takiego eksperta od kultury żydowskiej. Święto Sukkot rozpoczęło się wprawdzie 13 października, ale jego początek miał miejsce o zachodzie słońca, który tego dnia miał miejsce o 16:10. Wspomina o tym nawet podlinkowany przez niego artykuł. Komisje wyborcze były otwarte natomiast od 7 rano, co dałoby nawet najbardziej ortodoksyjnym Żydom ponad 9 godzin na oddanie głosu bez kompromisów z własnym sumieniem.

Za: stefczyk.info (2019.10.15) – [Org. tytuł: «Tego jeszcze nie grali! Profesor UW twierdzi, że w wyborach nie mogli uczestniczyć Żydzi»]

 


 

Skip to content