Aktualizacja strony została wstrzymana

Kijów: Izraelski baron narkotykowy zbiegł podczas ekstradycji

Kilka minut przed zaplanowaną ekstradycją na lotnisku Boryspol w Kijowie z rąk ukraińskich policjantów w tajemniczy sposób zbiegł znany izraelski handlarz narkotyków – poinformowały w piątek izraelskie i ukraińskie media. Fakt ucieczki potwierdziła ukraińska prokuratura.

Chodzi o Amosa Dova Silvera, założyciela internetowej sieci dystrybucji narkotyków pod nazwą Telegrass. W marcu br. został on aresztowany na Ukrainie na wniosek izraelskich organów ścigania. Ukraińscy funkcjonariusze przywieźli Silvera do portu lotniczego Boryspol pod Kijowem w czwartek 15. sierpnia, zaraz po tym, jak sąd zgodził się na ekstradycję handlarza narkotyków do Izraela. Na lotnisku Silver zniknął w tajemniczy sposób.

Jak podał izraelski rosyjskojęzyczny kanał 9tv, „Silver przeszedł kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku Boryspol, ale w niewytłumaczalny sposób uciekł zaledwie kilka minut przed przekazaniem go w ręce izraelskich funkcjonariuszy organów ścigania”. Miał on wejść do sklepu wolnocłowego i ukryć się. „Jednocześnie w niezrozumiały sposób przestał działać elektroniczny chip kontrolujący przemieszczanie się Silvera” – pisze 9tv. Nie wiadomo, co robili ukraińscy policjanci podczas ucieczki aresztanta.

Ukraińska prokuratura potwierdziła doniesienia mediów. „Prokuratura miasta Kijowa wszczęła postępowanie karne w sprawie ucieczki cudzoziemca na terytorium międzynarodowego lotniska Boryspol podczas jego ekstradycji do państwa Izrael.” – oświadczono w prokuraturze.

Od udziału w incydencie odcięli się ukraińscy pogranicznicy. „Ten człowiek nie przeszedł kontroli paszportowej. On nawet nie podchodził do linii kontroli paszportowej. W jakiej części lotniska ten obywatel mógł zniknąć, straż graniczna nie wie, ponieważ kontrola graniczna jest ostatnią. On do niej nie doszedł” – powiedział kanałowi 112.ua rzecznik ukraińskiej straży granicznej.

Samolot wysłany przez Izrael po Silvera pusty wrócił w piątek na lotnisko Ben Guriona.

Jak podaje Times of Israel, w ramach śledztwa dotyczącego Telegrass aresztowano 42 osoby w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i na Ukrainie. Prokuratorzy sporządzili akty oskarżenia wobec 27 ludzi. W grę wchodzą różne przestępstwa, w tym handel narkotykami i posiadanie narkotyków, przyczynianie się do przestępczości małoletniego, matactwo, pranie brudnych pieniędzy i przestępstwa podatkowe. Podczas gdy najczęściej sprzedawanym na Telegrass narkotykiem była marihuana, akty oskarżenia mówią także o handlu poważniejszymi narkotykami, m.in. LSD i MDMA.
Nie istnieje darmowe dziennikarstwo. Darmowa jest jedynie propaganda.

Kresy.pl / 9tv.co.il / 112.ua / Times of Israel

Za: Kresy.pl (16 sierpnia 2019)

 


 

Przypominamy tekst z 2002 roku

Światowy handel silnych narkotyków zdominowany przez.. kogo?

Jak podają raporty instytucji rządowych i organizacji walczących z plagą narkotykową, w ostatnich latach nastąpił niebezpieczny wzrost spożycia bardzo groźnego narkotyku z grupy tzw. MDME, znanego powszechnie w ulicznym handlu jako Ecstasy. Aż 12% młodzieży amerykańskiej choć raz spróbowało tego narkotyku, a spożycie wzrosło aż o 70% w ciągu ostatnich dwóch lat. Skąd pochodzi ten narkotyk, kto tworzy na niego rynki zbytu i rozkręca zapotrzebowanie? Nieco światła rzuciło tutaj szacowne pismo żydowskie Moment.  

Mam przed sobą jeden z numerów dość wpływowego miesięcznika „Moment”, wydawanego z podtytułem „Konwersacja na temat żydowskiej kultury, polityki i religii.”  Pismo to – założone przez Eli Wiesel, z myślą o kontynuowaniu wydawanego przed wojną w Warszawie w języku yidish pisma „Der Moment” – na swej kolorowej okładce zapowiada szokujący główny artykuł sierpniowego (2001) wydania, pisząc: „Izrael od dawna znany był ze swych pomarańczy i skórzanych sandałów. Dzisiaj Izrael posiada niemal całkowity monopol na światowy handel Ecstasy.” W artykule Samuel M. Katz mówi, że narkotyk Ecstasy, razem z marihuaną, haszyszem, heroiną i kokainą jest dzisiaj spożywany i sprzedawany w wielkich ilościach w Izraelu, który „jest krajem o wielkim spożyciu narkotyków z około 300-tysiącami narkomanów”.  Jak ocenia Biuro Kontroli Narkotykowej i Przeciwdziałania Przestępstwom, działające przy ONZ, 75% wszystkich przestępstw dokonywanych w Izraelu ma swe źródła w spożyciu bądź handlu narkotykami.

Wśród młodzieży izraelskiej panuje „desperacja, która wyjaśnia akceptację przyjmowania  narkotyków” – mówi amerykański przedstawiciel ośrodka do walki z narkotykami, który przez wiele lat pracował w Izraelu. „Spójrz na to miejsce: 18-, 19-latkowie ze swymi telefonami komórkowymi i pięknymi samochodami, wychowani są na MTV i Hollywoodzie. […] Wiadomości wypełnione są informacjami o zabijaniu, korupcji, rabiniczych sporach – to są cegiełki w ścianie, która oddziela ich nadzieje na życie na Środkowym Wschodzie według wyśnionej amerykańskiej wersji.”

Jednak nie o samo spożycie narkotyków chodzi. Amerykański Departament Stanu oficjalnie ocenił Izrael już w 1998 roku jako „nie tylko kraj, w którym spożywa się narkotyki, ale – tak jak Kolumbia, Tajlandia i Pakistan – jako kraj o wielkiej sile w narkotykowym handlu.” Autor artykułu w piśmie „Moment” zadaje pytanie w jaki sposób izraelskie kręgi kryminalne stały się światowymi dystrybutorami Ecstasy? Otóż dowiadujemy się, że  „jak podaje holenderska policja w Antwerpii, Izraelczycy posiadają od lat zorganizowane sieci przemytowe: przesyłają skradzione diamenty przez Brukselę i Amsterdam do różnych punktów na całym świecie.” Gdy tylko pierwsi dystrybutorzy narkotyków przetarli szlaki,  „byli oni w stanie ‘zgrać’ się z dotychczasowymi kanałami dystrybucji diamentów.”  Przedstawiciele władz holenderskich i belgijskich oraz amerykańscy funkcjonariusze biura antynarkotykowego DEA operujący w Europie stwierdzają, że „izraelscy dystrybutorzy tworzyli rynek narkotykowy i tworzyli zapotrzebowanie na narkotyki w Europie i na świecie. […] Poprzez istniejącą sieć przemytniczą, Izraelczycy łatwo zalali rynek europejski, izraelski i amerykański.”

Największymi narkotykowymi kanałami przerzutowymi są tradycyjnie  Nowy Jork i Miami (Floryda), oba z dużą populacją żydowską, a ostatnio doszło do tego całe Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjedoczonych, szczególnie Los Angeles. Policja belgijska określa klasyczną trasę narkotykową: Tel Aviv-Antwerpia-Amsterdam-Nowy Jork.

Najbardziej zaskakujące jest jednak jasne pokazanie przez autora tekstu kto tak naprawdę trudni się przemytem narkotyków oraz – tradycyjnie – diamentów. „Izraelczycy jako kurierów głównie korzystają z Izraelczyków.”  Jeden z ostatnio aresztowanych przywódców narkotykowej siatki wykorzystywał do przemycania Ecstasy  młodych „ortodoksyjnych i chasydzkich Żydów z Nowego Jorku.”, którzy „biorą przeciętnie 30- do 45 tysięcy pastylek Ecstasy przy każdej podróży do Nowego Jorku, przewożąc w odwrotną stronę nawet i 500 tysięcy dolarów w gotówce. […] Przemytnicy rekrutują się z ortodoksyjnych społeczności w Williamsburgu, Brooklynie, Monsey [stan New Jork]” – konkluduje autor artykułu w piśmie żydowskim „Moment”.

Młodzi ortodoksyjni Żydzi przyłapani na przewożeniu narkotyków, często tłumaczą się, że myśleli, iż  „tylko przemycają diamenty”. Oto moralność młodych chłopców wychowanych na Talmudzie w rabiniczych szkołach.

Lech Maziakowski

BIBUŁA – pismo niezależne, Numer 15, listopad 2002

 


 

Skip to content