Aktualizacja strony została wstrzymana

Sasin się dochrapał

Nareszcie! Skończyło się biblijne siedem lat chudych! Koniec tułania się po urzędach i wycierania blatów coraz to nowych biurek rękawami. Nareszcie Sasin się dochrapał i ma, na co 10 Kwietnia zasłużył – w nowym rządzie został zastępcą samego Morawieckiego. Ho-ho-ho-hooo! Taki na przykład mydłek i rzekomy konstytucjonalista Duda dostał swoją nagrodę za spolegliwą postawę 10 Kwietnia już kilka lat temu. W podzięce za niezwłoczne oddanie Komuruskiemu kodów do prezydenckiego sejfu, gdzie były przechowywane klucze i pieczęcie państwowe tylko na podstawie paska w telewizorze, na którym informowano o kondolencjach Miedwiediewa z okazji niechybnego zgonu Prezydenta RP został kolejnym strażnikiem żyrandola. Co prawda Konstytucja RP bardzo dokładnie określa taką sytuację i nic tam się nie wspomina o paskach w telewizorni, ale co tam dla Dudy konstytucja! Tymczasem to Sasin położył największe zasługi w przejęciu wówczas władzy przez puczystów. W końcu to z jego ust wyszła z cmentarzaw Katyniu na cały świat informacja o tym, że „Pana Prezydenta nie ma z nami”.

Donosi o tym przesławnym fakcie nawet informacja złowiona przez rybaków Karnowskich w dzisejszej „Sieci”:

To on poinformował zebranych w Katyniu członków oficjalnej delegacji, że doszło do katastrofy i prezydent nie dotrze na uroczystości. Jak zastępca szefa Kancelarii Prezydenta był najwyższym prezydenckim urzędnikiem, który pozostał przy życiu, więc jeszcze 10 kwietnia wrócił ze Smoleńska do Warszawy na pokładzie samolotu Jak-40 nr 044. 

Ponieważ miałam wówczas (i mam po dziś dzień) kilka pytań co do roli Jacka Sasina w Smoleńsku, postanowiłam je wyartykułować w  pismie do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta w dn. 9 września 2011 r. w którym apelowałam o sprawdzenie z urzędu, czy Jacek Sasin nie dopuścił się jako urzędnik państwowy przekroczenia swoich kompetencji. Pytania pozostają nadal aktualne, a Prokurator Seremet nie wszczął żadnego postępowania wyjaśniającego, czym w moich oczach również dopuścił się czynu karalnego.  

Dla przypomnienia starszemu, a do wiadomości młodego pokolenia – oto moje pismo, któśre nic nie starciło na aktualności:

 

Szanowny Pan 

Prokurator Generalny Andrzej Seremet 

ul. Barska 28/30

02-315 Warszawa

faxem +4822 3189801

i listem poleconym

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa

z art. 128 k.k.§ 1 i 2

z art. 231 §1 (nadużycie władzy)

  Art. 128. 

§ 1.Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas niekrótszy od lat 3.

§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1. podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 231

§ 1.

Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

[kodeks karny, ustawa z 6 czerwca 1997 r.]

Niniejszym składam wniosek o sprawdzenie z urzędu czy w dniu 10 kwietnia w godzinach porannych w Smoleńsku nie doszło do popełnienia przestępstwa z art. 128 k.k.§ 1-2, Art. 231 § 1 lub innych art.KK. przez min. Jacka Sasina.

  Do popełnienia czynu karalnego mogło dojść poprzez podanie do publicznej wiadomości komunikatu o śmierci Pary Prezydenckiej – Lecha i Marii Kaczyńskich wskutek rzekomego rozbicia się samolotu Tu-154M 101, nr seryjny 90A837. 

  Uzasadnienie 

Minuty po pierwszych doniesieniach o rozbiciu się samolotu nr seryjny 90A837 minister Jacek Sasin przekazał do Polski oficjalną informację „Para Prezydencka nie żyje”. Agencja Informacyjna IAR o godz. 9:53 oraz inne podały jego słowa z powołaniem się na jego osobę. 

Tym samym minister Jacek Sasin, wiceszef kancelarii Prezydenta RP swoimi słowami wspartymi autorytetem urzędnika państwowego i dotychczasową wiarygodnością zaufanego współpracownika ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego uruchomił cały szereg decyzji w Warszawie umożliwiając B.Komorowskiemu ogłoszenie się p.o. Prezydenta i tym samym niekonstytucyjne przejęcie władzy państwowej (odebranie pieczęci, kodów i kluczy Kancelarii Prezydenta z rąk min. Dudy).

  Minister Sasin poświadczył krótko po godz.9.00 Polsce i światu, że „Para Prezydencka nie żyje”, tymczasem dopiero wiele godzin później zostało znalezione prawdopodobne ciało ś.p. Prezydenta, a dopiero w późnych godzinach wieczornych zostało ono zidentyfikowane przez brata, Jarosława Kaczyńskiego. Ciało ś.p. Marii Kaczyńskiej zostało znalezione dopiero kilkadziesiąt godzin później. 

  Wyjaśnienia wymaga przede wszystkim: 

1.) Kto i jak przekonał ministra Sasina do złożenia tak jednoznacznej deklaracji o śmierci Prezydenta RP i jego Małżonki?

2.) Jeśli był to on sam i bez pomocy osób drugich,  w szczególności niech wyjaśni:

gdzie

jak

na podstawie jakich symptomów medycznych

stwierdził on autorytatywnie zgon Pary Prezydenckiej.

  Wnoszę o wyjaśnienie, na podstawie jakich niezbitych dowodów i na podstawie jakich prerogatyw, minister Jacek Sasin swoim oświadczeniem w Katyniu (Rosja) w dniu 10.04.2010 uruchomił ciąg decyzji w oczywisty sposób pozbawionych oparcia w Konstytucji Rzeczypospolitej. 

  Działania Jacka Sasina w dniu 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku jawią się jako jaskrawe nadużycie władzy i wykorzystanie nieposiadanych prerogatyw w celach sprzecznych z Ustawą Zasadniczą, jak również nadużycie nieposiadanej wiedzy medycznej w odniesieniu do Głowy Państwa. 

Z poważaniem

(odręczny podpis)

PS: Uprzejmie proszę o potwierdzenie wpływu mojego pisma z podaniem odpowiedniego numeru Dziennika Korespondencji.  

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

Za: salon24.pl - Kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim nadzorem (4 czerwca 2019) | https://www.salon24.pl/u/niemcy/961215,sasin-sie-dochrapal

Skip to content