Według informacji The Daily Caller, część pracowników Google sprzeciwia się używania słowa „rodzina” w tradycyjnym znaczeniu. Ich zdaniem, używanie tego terminu w ramach polityki firmy adresowanej do dzieci wyklucza związki, które nie zdecydowały na posiadanie potomstwa. Skargi uzyskały poparcie środowisk decyzyjnych giganta IT.
Konserwatywny portal dotarł do zapisu rozmów mających miejsce w 2017 roku w jednej z amerykańskich siedzib firmy. Część pracowników była zbulwersowana faktem, że w ramach prezentacji ukazującej politykę firmy adresowaną do najmłodszych używano terminów „rodzina”, „prorodzinny” czy „przyjazny rodzinie”. Ich zdaniem, użycie tych słów w odniesieniu do dzieci wyklucza związki, które nie mogą lub nie chcą posiadać potomstwa.
Według źródła portalu, na początku oficjalną skargę złożył jeden z pracowników firmy, a do jego słów odniosło się z aprobatą ponad stu współpracowników. „Taki sposób mówienia cechuje się brakiem szacunku. Jeżeli chodzi ci o dzieci, mów dzieci – mamy do tego aż nadto słów. Termin prorodzinny używany jako synonim do pojęcia przyjazny dzieciom oznacza dla mnie wskazanie, że nie należycie do rodziny jeżeli nie posiadacie dzieci” – napisano w uzasadnieniu skargi.
„Użycie terminu rodzina w znaczeniu razem z dziećmi jest kojarzona ze skrajnie homofobicznymi organizacjami Nie oznacza to, że nie powinniśmy nazywać związków posiadających potomstwo rodzinami, ale musimy zaznaczyć, że słowo rodzina nie implikuje od razu konieczności posiadana dzieci” – dodano. Pod tekstem momentalnie pojawiły się wyrazy poparcia. „Używanie terminu rodzina w tym kontekście też mnie martwi” – pisała jedna z osób, czująca się wykluczona przez fakt życia poza sakramentalnym związkiem oraz nie posiadająca dzieci. Dodatkowo zaznaczyła, że używanie pojęcia „wartości rodzinnych” jest afirmowaniem prawicowej narracji, która – jej zdaniem – jest homofobiczna z samej definicji.
Jeden z komentarzy brzmiał następująco: „na moją rodzinę składa się oprócz mnie kilka żeńskich transów, z częścią których się umawiam. Jesteśmy dla siebie bardzo pomocni, i rozważamy wspólne życie. Tylko dlatego, że nie jesteśmy heteroseksualną parą z dwójką dzieci i psem nie oznacza, że nie jesteśmy rodziną.”
Do postulatów przychylnie odniósł się ówczesny wiceprezydent firmy, Pavni Diwanji. Zaznaczył, że w przyszłości firma będzie starała się włączyć w swoje działania bardziej inkluzywny język. „Proszę, pomóżcie nam stać się lepszym bytem. Nauczcie nas, jak mówić o tych problemach bardziej inkluzywnym językiem (…) jako Google, posiadamy bardzo inkluzywną kulturę i staramy się postępować właściwie w tej materii. Ja i mój zespół jesteśmy dla was by rozpocząć konwersację” – podkreślił.
Źródło: dailymail.co.uk / dailycaller.com
PR