Aktualizacja strony została wstrzymana

Polała się krew, „orkiestra” grała do końca, „dyrygent” opowiadał dowcipy, a sekta ostrzy noże

Rzeczy należy nazywać po imieniu, zawsze po imieniu, obojętnie, czy jest to brzydkie, czy ładne imię. W Gdańsku w ramach ogólnopolskiej zbiórki publicznej Fundacji WOŚP, podczas imprezy organizowanej przez lokalny sztab WOŚP, doszło do bandyckiego ataku na prezydenta Adamowicza. Zwykły kryminalista Stefan W., skazany za rozboje i napady na bank, wszedł na scenę z serduszkiem przyklejonym na kurtce i akredytacją dla dziennikarzy. Wszedł, ugodził Adamowicza nożem i dłuższą chwilę triumfował, na oczach bezradnej ochrony i nikt nie wie, gdzie w tym czasie przebywał „Pokojowy Patrol”.

Ten krótki i dramatyczny przebieg wydarzeń jest i długo jeszcze będzie komentowany na tysiące sposobów, a jeden ze „sposobów” za chwilę opiszę. Nie ulega natomiast żadnej kwestii i wątpliwości, że na całym świecie, pod każdą cywilizowaną szerokością geograficzną, impreza po przelewie krwi zostałaby przerwana. Jeśli gdzieś zdarzyło się tak, że pomimo tragedii ludzie w proteście postanowili dotrwać do końca, aby pokazać, że nie dadzą się zastraszyć, to nigdzie i nikt nie zrobił tego, co zrobił Owsiak i Fundacja WOŚP. Na scenie w Gdańsku polała się krew, a w studio w Warszawie radośnie podskakiwał „dyrygent” największej „charytatywnej orkiestry”. Opowiadał dowcipy, podawał numer konta, zapraszał na licytację, tańczył na scenie i…

W przerwie radosnej zabawy organizator zwołał konferencję, na której za tragedię obarczył Barbarę Pielę, autorkę satyrycznego filmiku o Owsiaku, Telewizję Polską i oczywiście wrogi obóz polityczny. Wszystkim dookoła Owsiak zarzucił sianie nienawiści, odwołał się do faszyzmu, nazizmu, antysemityzmu i… potem poszedł dalej tańczyć i zarabiać. Zrobił to człowiek z pięcioma wyrokami karnymi i cywilnymi za naruszanie dóbr osobistych, znieważanie, zniesławianie i używanie wulgaryzmów.

O nienawiści i „hejterach” mówi zawodowy, sądowo certyfikowany oszczerca, promujący hejterską stronę Ruch Wypierdolenia Krystyny Pawłowicz w Kosmos, absolutny ściek, który nie nadaje się do cytowania i czego zresztą na sali sądowej zabronił sędzia. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo ogólnopolskiej zbiórki publicznej i imprezy lokalnej, która nawet nie miała zgłoszenia imprezy masowej, organizator Owsiak zrzuca na „mowę nienawiści” i ani słowa o karygodnym złamaniu zasad bezpieczeństwa przez sztab WOŚP Gdańsk.

Jak coś takiego nazwać po imieniu? Znam tylko dwa słowa, które się do tego nadają – „Jurek” Owsiak. Każdy inny organizator zostałby wyklęty za tak nieprawdopodobny cynizm i złamanie wszelkich norm moralnych, ale nie Jerzy Owsiak, bo on swoim ideologicznym szczuciem wychował sektę, którą zawsze spuszcza z łańcucha, gdy robi swoje biznesy.

Napisałbym, zatrzymajcie tego bezkarnego szaleńca i przejrzyjcie w końcu na oczy, zanim stanie się tragedia, ale tragedia już się stała, a ludzie nadal są ślepi i widzą tylko parawan z chorych i zbierających pieniądze dzieci. Tak działa sekta, potężna sekta i to niestety nie jest ostatnia tragedia, następne się czają, noże się ostrzą. Mógłbym wypełnić strony trylogii Sienkiewicza wpisami fanatyków sekty i guru Owsiaka, ale tego nawet ja nie byłbym w stanie przeczytać. Wklejam tylko próbkę, aby każdy, przynajmniej spróbował zrozumieć, że to nie jest normalna fundacja, że to nie jest normalny prezes fundacji.

Matka Kurka [Piotr Wielgucki]

 

Za: kontrowersje.net (Styczeń 14, 2019 8:37)

 


 

CZYTAJ: Dlaczego nienawidzę Owsiaka, a nienawidzę go za wszystko

 


 

Skip to content