Aktualizacja strony została wstrzymana

12 lat cudownej prezydentury Gronkiewicz-Waltz. Msza i podziękowania od kard. Nycza

Nie sposób wycenić ludzką miarą ile dobra wyświadczyła ludziom odchodząca ze stanowiska prezydenta Hanna Gronkiewicz- Waltz. Dlatego odprawiający „mszę dziękczynną” metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz był zmuszony odwołać się do Boga.

Kładziemy te kolejne kadencje, cały jej wysiłek, na ołtarzu, aby Panu Bogu podziękować za to wszystko, co stało się w tym czasie, pod jej kierownictwem i z jej inspiracji.

/KAI, JH, Więź/ 

W swoim wzruszającym wystąpieniu kard. Nycz zasugerował, że HGW była człowiekiem: „który potrafi już tu na ziemi budować Królestwo Boże, do czego zostaje powołany”.

Ja także jestem wzruszony czytając te słowa, bo pamiętam wsparcie, które uzyskały od Stołecznego Ratusza: „Klątwa” i „Golgota Piknik”, pamiętam pełne miłosierdzia dotacje i przywileje, którymi byli obdarowywani współcześni komuniści – antykulturowi marksiści. Pamiętam nieustępliwą walkę z polskim „faszyzmem” podczas każdego Marszu Niepodległości, pamiętam dumną antypolską blokadę złożoną m.in. z niemieckiej antify, ochranianej przez POlicję, pamiętam wysiłek z jakim dokonywał się – zwracam uwagę na piękny marksistowski język – proces „przekształceń własnościowych” warszawskich kamienic.

Na mszy byli obecni przedstawiciele wzgardy politycznej: Bronisław Komorowski, twórca marszów od niepodległości, Hanna Suchocka (UW), sama zainteresowana, Hanna Gronkiewicz – Waltz, a mszę koncelebrowała postępowa gromadka: m.in. Andrzej Luter, Kazimierz Sowa, Wacław Oszajca SJ. Z informacji podanej publicznie wynikało, że nie mógł przybyć ks. Adam Boniecki.

O samym wydarzeniu z ogromną satysfakcją doniosła Gazeta Wyborcza, która napisała:

Liczną obecność koncelebransów tak zinterpretował kardynał Nycz: – To jest efekt tego, że pani prezydent zawsze była zaprzyjaźniona z Panem Bogiem i Kościołem.

CzarnaLimuzyna

Za: Legion św. Ekspedyta (26 listopada 2018)

 


 

Zgorszenie rozlało się szeroko – list otwarty do metropolity warszawskiego

Warszawa, 27.11.2018 r.

JE Kard. Kazimierz Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski

Wasza Eminencjo!

Jako wierny Kościoła Katolickiego a zarazem polityk, którego wiara zobowiązuje do dawania świadectwa prawdzie w życiu publicznym i budowania chrześcijańskiego ładu społecznego, ze zdumieniem i zgorszeniem przyjąłem informacje o intencji Mszy świętej, jaką ubiegłej niedzieli odprawił Ksiądz Kardynał w kościele sióstr wizytek oraz treści kazania wygłoszonego podczas liturgii.

Jak donosi serwis Katolickiej Agencji Informacyjnej „metropolita warszawski celebrował w niedzielę Mszę dziękczynną za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz”. Czytamy tam również o słowach Waszej Eminencji:

„ – Dziś w tej świętej Eucharystii dziękujemy Panu Bogu za lata bycia prezydentem naszego miasta, Warszawy, pani Hanny Gronkiewicz-Waltz. Kładziemy te kolejne kadencje, cały jej wysiłek, na ołtarzu, aby Panu Bogu podziękować za to wszystko, co stało się w tym czasie, pod jej kierownictwem i z jej inspiracji – powiedział o intencji Mszy kardynał, dzieląc się tym, że jego goście często zwracają uwagę na pozytywne zmiany, jakie zaszły w Warszawie.

„Myślę, że stać nas na takie szersze spojrzenie, które pozwoli sprawiedliwie, prawdziwie i serdecznie popatrzeć na lata minione. Tylko człowiek, który widzi dalej, potrafi ocenić to, co się dokonuje czasem dzięki życiu i pracy jednego człowieka, który potrafi już tu na ziemi budować Królestwo Boże, do czego zostaje powołany” – dodał kardynał, żartując, że jeśli ktoś dobra nie dostrzega i nie ma dobrej woli, już nie pomogą mu nawet okulary.

„Odnosząc się do obecności kapłanów przyjaźniących się z prezydent Waltz, powiedział: „To jest efekt tego, że pani prezydent zawsze była zaprzyjaźniona z Panem Bogiem i Kościołem. Zaprzyjaźniona w tym najgłębszym wymiarze, gdzie w sumieniu, w sercu, dokonuje się moment decyzji człowieka, gdzie się dokonuje ta święta inspiracja, z którą się nie wychodzi na zewnątrz i nie chwali się nią, ale także nie wyraża poprzez słowa i gesty, i za to także chcemy w tej świętej Eucharystii Panu Bogu i pani prezydent podziękować” – dodał metropolita warszawski.”

Modlitwa oraz sprawowanie liturgii w intencji każdego człowieka a tym bardziej za grzesznego, błądzącego i odpowiadającego za publiczne zgorszenie jest czymś dobrym oraz oczywistym w posłudze Kościoła. Dlatego, zważywszy na szereg wydarzeń mających miejsce podczas minionych dwunastu lat rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w stolicy, czymś naturalnym byłoby gdyby Wasza Eminencja odprawił na ich zakończenie Mszę świętą przebłagalną.

Przecież to właśnie za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz instytucje podległe warszawskiemu ratuszowi wystawiały bluźniercze przedstawienia, Golgotę Picnic i Klątwę. Prezydent stolicy nie podjęła w związku z tymi skandalicznymi spektaklami żadnych kroków a podlegli jej urzędnicy wręcz uzasadniali rzekome prawo do profanacji. Czy profanacje dokonywane w publicznych jednostkach kultury domagają się dziękczynienia czy jednak przebłagania?

Przecież to nie kto inny jak właśnie poprzednia prezydent ponosi odpowiedzialność za decyzje najpierw o zainstalowaniu a następnie o uporczywym odbudowywaniu tęczy na placu przed kościołem Najświętszego Zbawiciela. Kiczowata instalacja stała się symbolem zawłaszczania przestrzeni publicznej przez środowiska deprawatorów a jej umiejscowienie było jednoznaczną prowokacją wymierzoną w Kościół, katolików i chrześcijański ład społeczny. Wszystko to za zgodą, z pełnym poparciem i jak to Jego Eminencja ujął „pod kierownictwem” ówczesnych władz stolicy. Czy ta sytuacja powinna zostać podsumowana dziękczynieniem metropolity warszawskiego czy raczej ekspiacją?

Przecież to właśnie Hanna Gronkiewicz-Waltz zwolniła prof. Bogdana Chazana z funkcji dyrektora szpitala św. Rodziny za jego konsekwentną postawę w obronie życia poczętego. Zwolniła dyrektora, który uczynił tę placówkę jedną z wizytówek stołecznej troski o kobiety w stanie błogosławionym i ich dzieci. Usunęła prof. Chazana ze stanowiska za jego konsekwentnie chrześcijańską postawę.

Wasza Eminencja komentował tę sytuację w następujący sposób w roku 2014: „wyrażam pełne poparcie dla postawy prof.Bogdana Chazana [… ] Profesor stanął w obronie życia od samego poczęcia, ryzykując utratę stanowiska i inne, przykre dla siebie konsekwencje”. Dziś odprawia Ksiądz Kardynał Mszę dziękczynną za rządy w stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Muszę wobec tego zadać pytania – czy Wasza Eminencja zmienił zdanie i uważa, że odważna obrona życia poczętego nie wymaga już „pełnego poparcia”? Czy osoby publiczne, które się fundamentalnej zasadzie obrony życia w swojej pracy urzędniczej przeciwstawiają, powinny być przez pasterzy Kościoła publicznie chwalone czy raczej napominanie? Czy kroki podjęte przez byłą prezydent stolicy wobec prof. Chazana domagają się dziękczynienia czy raczej przebłagania?

Pytań, przykładów i wątpliwości można by mnożyć. Czy prezydent stolicy zrobiła w minionych latach cokolwiek by w podległych jej, setkach instytucji oświatowych nie dochodziło do demoralizowania młodzieży w ramach akcji propagandowych środowisk dewiacyjnych? Jakie w tej sprawie podjęła działania? Wobec kogo wyciągnęła konsekwencje? Jakie kroki podjęła Hanna Gronkiewicz Waltz w ciągu minionych dwunastu lat swojego urzędowania by w stolicy urzeczywistniać prawdziwy, chrześcijański ład społeczny?

Trzeba to pytanie zadać również w kontekście tysięcy ludzi pokrzywdzonych podczas procederu tzw. dzikiej reprywatyzacji, która dokonywała się w ratuszu w czasie gdy był on „pod kierownictwem” Hanny Gronkiewicz-Waltz. Za którą być może pani prezydent nie poniesie odpowiedzialności karnej, ale już odpowiedzialność polityczną ponosi na pewno. Czy krzywda tysięcy warszawskich rodzin i złodziejstwo w wielkiej skali domagają się dziękczynienia czy raczej przebłagania?

W związku z powyższym odprawienie mszy dziękczynnej, tym bardziej przez metropolitę Warszawy, stało się powodem zamętu, zwątpienia i zgorszenia wśród bardzo wielu wiernych. Nie idzie w tym miejscu o sympatie bądź antypatie polityczne ale o chrześcijańskie świadectwo w życiu publicznym. Skrajnie niepokojące są w tym kontekście również, cytowane przez media, słowa Księdza Kardynała wypowiedziane podczas kazania.

Idzie mianowicie o rzekomą „przyjaźń” Hanny Gronkiewicz-Waltz z „Panem Bogiem i Kościołem”, która ma miejsce „w sumieniu” i „nie wychodzi na zewnątrz”. W kontekście antykatolickich i skierowanych przeciwko konkretnym ludziom skandali, jakie działy się w Warszawie rządzonej przez byłą prezydent, słowa Waszej Eminencji brzmią wyjątkowo szokująco. Nie ma bowiem żadnej wątpliwości, że z rzekomą „przyjaźnią” Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wychodziła na zewnątrz a w jej działaniach jako włodarza miasta nie widać było obrony wiary i realizacji zasad katolickiej nauki społecznej.

Problem polega na tym, że Magisterium Kościoła nie chwali takiej postawy a jednoznacznie ją piętnuje! Swoiste „rozdwojenie jaźni” katolików, którzy w życiu społecznym i zawodowym nie starają się realizować zasad wynikających z wiary i nie stają w obronie religii, moralności, prawdy i dobra zawsze było przez Kościół jednoznacznie piętnowane. Mówi o tym jasno cała Tradycja Kościoła jak i najnowsze dokumenty np. „Nota doktrynalna o niektórych aspektach działaności i postępowania katolików w życiu publicznym” z 2002 roku.

Niedzielne słowa Waszej Eminencji można odczytywać jako słabo skrywaną pochwałę relatywizmu, który podpowiada katolikowi by rozdzielać porządki wartości realizowane w życiu prywatnym oraz publicznym. Jest to tym bardziej gorszące, że dotyczy osoby działającej w społeczeństwie przede wszystkim publicznie, poprzez decyzje urzędnicze, w blasku kamer. Dotyczy polityka, byłej prezydent stolicy i liturgii odprawianej w związku z pełnieniem przez nią tej funkcji a nie w związku z wydarzeniami życia osobistego.

Gdyby patron polityków, św. Tomasz Morus, zachowywał się tak jak była prezydent Warszawy, gdyby funkcjonował w życiu publicznym jako „katolik bezobjawowy”, nigdy nie zostałby męczennikiem ani świętym. Nie zostałby patronem osób działających politycznie. Czy w świetle treści kazania Waszej Eminencji jego śmierć nie zostałaby zakwalifikowana jako bezsensowna?

Należy przy tej okazji wyrazić również wątpliwość, czy „przyjaźń” o jakiej była mowa w kazaniu rzeczywiście dotyczy całej wspólnoty Kościoła wraz z jego niezmienną nauką, czy jest to raczej przyjaźń z wąską grupą duchownych o specyficznych poglądach? Bo to zdecydowanie dwie różne i rozdzielne sprawy. Kościół stawia przed swoimi pasterzami zadanie, by wiernych, zwłaszcza działających publicznie, upominali w duchu wierności katolickiej nauce społecznej. Dotyczy to wszystkich opcji politycznych i wszystkich duchownych, niezależnie od ich osobistych sympatii bądź antypatii.

Wasza Eminencjo, zwracam się z tymi wszystkimi wątpliwościami publicznie, bo i zgorszenie rozlało się szeroko. Źyjąc w świecie szalejącej dyktatury relatywizmu my, katolicy, musimy zachować szczególną czujność i odporność na jego podszepty. Liczę, że niniejszy list pomoże nam wszystkim klarownie i odważnie stawiać czoła wyzwaniom współczesności.

Króluj nam Chryste!

(-)

Robert Winnicki
Poseł na Sejm RP
Prezes Ruchu Narodowego

””””””””””””
Do wiadomości:
– pasterze Kościoła w Polsce
– media

Za: Facebook.com

 


 

Ziemkiewicz wyśmiewa słowa kardynała Nycza o Gronkiewicz-Waltz

W kościele Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbyła się Msza święta dziękczynna za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prowadzący nabożeństwo kardynał Kazimierz Nycz powiedział o niej takie oto słowa: „Potrafi już tu na ziemi budować Królestwo Boże”. Na odpowiedź Rafała Ziemkiewicz nie trzeba było długo czekać.

Kardynał Kazimierz Nycz zorganizował dziękczynną Mszę świętą za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz. W nabożeństwie wzięli udział czołowi politycy „totalnej opozycji” z byłym prezydent Bronisławem Komorowskim na czele. Relacja z Mszy pojawiła się na portalu kwartalnika „Więź”, który powołuje się na Katolicką Agencję Informacyjną.

Słowa jakie wypowiedział kardynał Nycz wołają o pomstę do nieba. Takiej gloryfikacji Hanny Gronkiewicz-Waltz, czyli prezydent Warszawy znanej z tego, że za jej rządów regularnie dochodziło do skandali reprywatyzacyjnych, jeszcze nie było.

Dziś w tej świętej Eucharystii dziękujemy Panu Bogu za lata bycia prezydentem naszego miasta, Warszawy, pani Hannie Gronkiewicz-Waltz. Kładziemy te kolejne kadencje, cały jej wysiłek, na ołtarzu, aby Panu Bogu podziękować za to wszystko, co stało się w tym czasie, pod jej kierownictwem i z jej inspiracji” – mówił bez żenady metropolita warszawski.

„Myślę, że stać nas na takie szersze spojrzenie, które pozwoli sprawiedliwie, prawdziwie i serdecznie popatrzeć na lata minione. Tylko człowiek, który widzi dalej, potrafi ocenić to, co się dokonuje czasem dzięki życiu i pracy jednego człowieka, który potrafi już tu na ziemi budować Królestwo Boże, do czego zostaje powołany” – dodał kardynał Nycz.

Na te słowa hierarchy odpowiedział popularny publicysta Rafał Ziemkiewicz.

„Dziękujemy Bogu za Klątwę, tęczę na Zbawiksie, za Golgota Picnic i wylanie prof Chazana, i usunięcie św Zofii z nazwy szpitala i… mniejsza o to wszystko. Rozumiem, że HGW dawała jakąś kasę na kurię?” – zapytał na Twitterze.

Potem popularny publicysta opowiedział w mediach społecznościowych żart.

„A znasz kawał jak facet chciał psa ochrzcić? Proboszcz odmawia, on: ale zapłacę milion! No to proboszcz do biskupa, ten oczywiście „mowy nie ma”. „Ale on płaci milion”. „Aaa… synu, no to mu przypomnij, żeby za 7 lat go przyprowadził do komunii”.
Tak bez związku z czymkolwiek.”

Nczas.com/ Twitter/ Więź

Za: Najwyższy Czas! (27/11/2018)

 


 

Potrafi tu na ziemi budować Królestwo swego Pana. Nycz o Bufetowej

Czy na mszę zaproszono córkę Jolanty Brzeskiej?
Kard. Nycz dziękował za prezydenturę Gronkiewicz-Waltz

W kościele Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu odbyła się Msza święta dziękczynna za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Pani prezydent zawsze była zaprzyjaźniona z Panem Bogiem i Kościołem – przekonywał [usiłował przekonywać MD] podczas nabożeństwa metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Mszę świętą dziękczynną wraz z kardynałem Kazimierzem Nyczem koncelebrowali ks. Andrzej Luter, ks. Kazimierz Sowa, jezuita ojciec Wacław Oszajca, ks. Władysław Duda, ks. Mirosław Kreczmański oraz ks. Andrzej Gałka. W nabożeństwie wzięli udział m.in. były prezydent Bronisław Komorowski oraz była premier Hanna Suchocka. Relacja z Mszy pojawiła się na portalu kwartalnika „Więź”, który powołuje się na Katolicką Agencję Informacyjną.

Słowa, które padły z ust kardynała Nycza podczas Mszy świętej, wielu którzy obserwowali poczynania Hanny Gronkiewicz-Waltz mogą zaskoczyć. – Dziś w tej świętej Eucharystii dziękujemy Panu Bogu za lata bycia prezydentem naszego miasta, Warszawy, pani Hanny Gronkiewicz-Waltz. Kładziemy te kolejne kadencje, cały jej wysiłek, na ołtarzu, aby Panu Bogu podziękować za to wszystko, co stało się w tym czasie, pod jej kierownictwem i z jej inspiracji – mówił metropolita warszawski.

Zdaniem kardynała, „pani prezydent zawsze była zaprzyjaźniona z Panem Bogiem i Kościołem”. – Myślę, że stać nas na takie szersze spojrzenie, które pozwoli sprawiedliwie, prawdziwie i serdecznie popatrzeć na lata minione. Tylko człowiek, który widzi dalej, potrafi ocenić to, co się dokonuje czasem dzięki życiu i pracy jednego człowieka, który potrafi już tu na ziemi budować Królestwo Boże, do czego zostaje powołany – mówił kardynał Nycz.

Słowa hierarchy spotkały się z falą komentarzy w mediach społecznościowych.

– Czy na mszę zaproszono córkę Jolanty Brzeskiej? – zapytał publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Semka.

„Dziękujemy Bogu za Klątwę, tęczę na Zbawiksie, za Golgota Picnic i wylanie prof Chazana, i usunięcie św Zofii z nazwy szpitala i… mniejsza o to wszystko. Rozumiem, że HGW dawała jakąś kasę na kurię?” – dodał inny publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.

„Gdy czasy trudne, to i fałszywych proroków przybywa… Kardynał Nycz dziękuje… Hannie Gronkiewicz-Waltz” – skomentował Wojciech Biedroń z tygodnika „Sieci”.

[Źródło: https://dorzeczy.pl/kraj/85194/Potrafi-juz-tu-na-ziemi-budowac-Krolestwo-Boze-Kard-Nycz-dziekowal-za-prezydenture-Gronkiewicz-Waltz.html]

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (27.11.2018)

 


 

Terlikowski: Kardynał nie powinien żartować podczas Mszy

OPINIA: Red. Tomasz Terlikowski nie kryje oburzenia, że ksiądz kardynał Kazimierz Nycz podczas mszy świętej dziękczynnej za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz oznajmił, że była to prezydentura zawsze bliska Bogu, wręcz że było to „budowanie Królestwa Bożego na ziemi” – podaje dorzeczy.pl.

– Przepraszam, ale trudno te słowa ocenić poważnie. Czy chodziło o kwestie przejmowanych za bezcen kamienic z lokatorami, wciąż niewybudowane metro, wspieranie marszów gejowskich, czy zwalnianie z pracy lekarza za sprzeciw wobec zabijania dzieci nienarodzonych? Doprawdy nie wiem, który z tych elementów miałby być dowodem na budowę Królestwa Bożego na ziemi. Trudno to ocenić inaczej, niż w kategorii żartu. A ja nie czuje się upoważniony do komentowania żartów kardynała. Natomiast jestem mocno zaskoczony faktem, że metropolita warszawski wybrał sobie Mszę i kazanie jako czas do żartów – powiedział p. Terlikowski.

Źródło: dorzeczy.pl

Opracował: GK

Za: korwin-mikke.pl (02-12-2018)

 


 

Skip to content