Aktualizacja strony została wstrzymana

Czy Kościołowi grozi dziś schizma? Abp Henryk Hoser o przetrwaniu turbulencji

Kościół katolicki czeka schizma? W ocenie abp. Henryka Hosera, nie ma pewności, że do niej nie dojdzie. – W każdej chwili może nastąpić schizma. Tego nie można wykluczyć i tego nas uczy historia. Niemniej trzeba robić wszystko, aby do niej nie doszło – powiedział w SalveTV.

Abp Hoser pytany o podziały w Kościele ocenił, że to, co obserwujemy w świecie, zapewne dotrze też do Polski i ma to związek z łatwą komunikacją. Jak jednak dodał, podziały w Kościele istniały zawsze i o tym pisał już św. Jan i św. Paweł i były to podziały dramatyczne. – Spowodowały one np. szybkie rozrastanie się islamu w Afryce Północnej, która była chrześcijańska – mówił. Arcybiskup zauważył, że w czasach „turbulencji” chrześcijanie nie byli odporni i „najeźdźcy” pozbawieni przeciwnika „wchodzili jak do siebie”, tak doszli do Hiszpanii, Francji. – To zawsze było efektem słabości chrześcijan – dodał.

Abp Hoser zauważył, że podziały w Kościele były i w późniejszych czasach: to schizma z Kościołem wschodnim i powstanie prawosławia, reformacja, kiedy powstawały wspólnoty protestanckie, czy ruchy starokatolików po Soborze Watykańskim I. Jak jednak dodał, „Kościół ma ogromną siłę utrzymywanie się w pionie, pewnego rodzaju reakcji na te podziały”, a wynika to z faktu teologicznego, że „duszą Kościoła jest Duch Święty”.

Hierarcha zauważył, że sytuacja w Kościele jest odbiciem tego, co się dzieje na świecie. Tu zaś z jednej strony postępują procesy globalizacyjne, a z drugiej następuje fragmentyzacja i powstają ogniska trudne do opanowania, mnożą się konflikty. – Nie ma wspólnego mianownika dla tego świata. Kościół jest jedną taką instytucją, istniejącą nieprzerwalnie od 2 tys. lat – dodał. Dlatego też Kościół jest tu pewnym odniesieniem. I choć „turbulencje” występują, to wiemy, że z pomocą Ducha Świętego, Kościół jest w stanie je przetrwać. Potem następuje odnowa.

Abp Hoser zapytany o to czy dziś Kościołowi grozi schizma zauważył, że „nie ma pewności, że do schizmy nie dojdzie”. – W każdej chwili może nastąpić schizma i tego nie można wykluczyć, i tego nas uczy historia. Niemniej trzeba robić wszystko, aby do niej nie dochodziło. Św. Jan Paweł II często brał w opiekę grupy ryzyka i mimo wszystko doprowadzał do jedności z Kościołem. I to jakoś się udawało – powiedział.

Arcybiskup nie ukrywał, że sytuacja Kościoła jest trudna, co pokazały sesje synodu o rodzinie, na których padały zgoła odmienne oceny sytuacji. Tak Afryka nie widziała zagrożeń, a Europa dostrzegała, że wymiera. Stąd też Franciszek dał więcej swobody krajowym episkopatom, by te zróżnicowały duszpasterstwa do potrzeb społeczeństw, w których działają. – Niemniej trzeba zachować jedność Kościoła, ona powinna być nadrzędna. Należy zmierzać do jedności Trójcy Świętej, a nie do rozproszenia ludów i narodów – mówił.

Wierni, jak dodał abp Hoser, winni okazywać swoje obawy, lęki, a ten głos musi się liczyć, ale z drugiej strony lud potrzebuje oświecenia. Trzeba też pamiętać, że Jezus mówił: „Pokój wam” i „Nie lękajcie się, Ja jestem z wami”.

Źródło: SelveTV

MA

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-04-12)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: „Konserwatywny” biskup Hoser – ten sam, który nawet w satanistycznym Medjugorie widział światło Ducha świętego – opowiada teraz, że w przypadku schizmy (która de facto już ma miejsce) trzeba robić wszystko, aby do niej nie dochodziło. Św. Jan Paweł II często brał w opiekę grupy ryzyka i mimo wszystko doprowadzał do jedności z Kościołem. I to jakoś się udawało„. Ha! Co co bałamutne stwierdzenie! JP2 rzeczywiście „brał w opiekę grupy ryzyka”, ale były to właśnie te grupy ryzyka cechujące się rozwalaniem Kościoła (jak charyzmatycy, grupy Taizé, neokatechumenat, tzw. odnowy w Duchu św., ruch Światło-Źycie,  i inne wrzody na Kościele), lecz jak ognia unikał jakichkolwiek kontaktów, a tym bardziej „brania w opiekę” grup tradycyjnych, czyli tych którzy autentycznie dbają o zachowanie tradycyjnego, ciągłego, nieskażonego nauczania Kościoła. Jakże święty JP2 był bowiem sam najbardziej reprezentatywnym przypadkiem schizmy – i tak właśnie Historia rozliczy Jego i posoborowe dewiacje.

 


 

Skip to content