Aktualizacja strony została wstrzymana

Idzie wojna. Węgry, Niemcy sprowadziły swoje złoto

Bank centralny Węgier poinformował o sprowadzeniu z Londynu blisko trzech ton złota. To kolejny europejski kraj, który zdecydował się na repatriację królewskiego metalu. Czy Polska powinna pójść w ślady naszych bratanków?

„Węgierskie rezerwy złota wróciły do kraju. Ok. 100 000 uncji (ok. 3 tony) szlachetnego metalu przyjechało z Londynu do Budapesztu. Przy obecnym kursie rezerwy złota warte są 130 milionów dolarów. W opinii banku centralnego posiadanie rezerw złota w kraju jest zgodne z międzynarodowymi trendami i może wzmacniać  zaufanie rynku do Węgier” – poinformował Narodowy Bank Węgier.

Narodowy Bank Węgier w swoim oświadczeniu przypomina, że na podobny

krok w ostatnich latach zdecydowało się kilka innych europejskich banków centralnych.

Najgłośniejszym przypadkiem były Niemcy. W sierpniu 2017 roku Bundesbank zakończył wielką operację repatriacji niemieckiego złota, przemieszczając 374 tony kruszcu z Paryża oraz 300 ton z Nowego Jorku. W rezultacie tej operacji połowa niemieckich rezerw złota znajduje się obecnie na terytorium RFN.

O ile Bundesbank sprowadzał złoto z rozgłosem, o tyle inni robili to raczej po cichu. W listopadzie 2014 roku świat finansów zszokowała Holandia, informując o sprowadzeniu z USA 122,5 ton złota. Rok później o postępach w repatriacji złota poinformował bank centralny Austrii, który zamierza sprowadzić do kraju 90 ton kruszcu.

Narodowy Bank Węgier według oficjalnych danych dysponuje tylko 3,1 tonami złota, stanowiącymi zaledwie 0,5 proc. węgierskich rezerw walutowych.

Dla porównania, Narodowy Bank Polski jest właścicielem blisko 103 ton złota, co stawia nasz kraj na 36. miejscu na świecie.

Polskie złoto od czasów II wojny światowej przechowywane jest w Banku Anglii, gdzie trafiło po dramatycznej ewakuacji z września 1939.

Od kilku lat toczy się dyskusja o tym, czy polskie złoto powinno wrócić do kraju. Póki co nie jest znana żadna decyzja co do ewentualnej repatriacji rezerw złota NBP. Argumentów za przechowywaniem kruszcu w Banku Anglii jest stosunkowo niewiele. Zwolennicy trzymania złota w londyńskich skarbcach twierdzą, że w razie potrzeby łatwo i szybko można by je sprzedać bądź zastawić. Z drugiej strony przerzucenie polskiego złota do Warszawy wystawia je na ryzyko powtórki scenariusza z września ’39, gdy niemal w ostatniej chwili udało się je uratować przed agresorami.

Takich wątpliwości nie mają jednak Węgrzy. „Globalny kryzys finansowy z 2008 roku odmienił podejście banków centralnych do rezerw złota. Złoto nie jest już tylko produktem inwestycyjnym, lecz strategicznym narzędziem sprzyjającym budowie zaufania do państwa zarówno w kraju jak i zagranicą” – konkluduje Narodowy Bank Węgier.

Jeszcze na początku lat 70. Węgry miały 65-70 ton złota. W momencie upadku komunizmu węgierskie rezerwy wciąż wynosiły 50 ton, ale zostały niemal całkowicie wyprzedane do roku 1992. Od tego czasu Węgrzy dysponują zaledwie trzema tonami kruszcu.

Najwyraźniej władze Węgier zrozumiały, że złoto przestało być postrzegane jako „barbarzyński relikt” i w nowym systemie monetarnym może odegrać rolę znacznie ważniejszą niż w obecnym świecie fiducjarnego pieniądza. Zapewne nieprzypadkowo banki centralne po 2008 roku jak jeden mąż zaprzestały modnego na przełomie wieków procederu wyprzedawania rezerw złota. A niektóre państwa – jak Chiny, Rosja czy Indie – rozpoczęły intensywne zakupy królewskiego metalu.

Z punktu widzenia Polski nie stało by się nic złego, gdyby NBP postanowił np. potroić rezerwy złota i część kruszcu sprowadzić do kraju. Udział żółtego metalu w rezerwach walutowych wzrósłby wtedy do niespełna 12 proc., co wciąż byłoby wartością raczej niską.

Za to zakup 200 ton oznaczałby przesunięcie się w górę „złotego rankingu” z 36. na 18. pozycję, co pozwoliłoby zrównać się z Kazachstanem i wylądować tuż za Wielką Brytanią.

Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

[Źródło:] https://www.bankier.pl/wiadomosc/Nawet-Wegry-sprowadzily-swoje-zloto-7577295.html

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (14.03.2018)

Skip to content