Lewicowy publicysta, aktywista i wydawca pisma Tikkun, rabin Michael Lerner pisze w swoje książce pt „9/11 i Amerykańskie Imperium: Chrześcijanie, Żydzi i Muzułmanie wypowiadają się” (9/11 and American Empire: Christians, Jews, and Muslims Speak Out), że „nie byłbym zdziwiony, gdyby administracja Busha była zamieszana w terrorystyczne ataki 11 września”. Rabin Lerener otwarcie przyznaje, że „jest agnostykiem” odnośnie co tak naprawdę wydarzyło się w dniu 11 września 2001 roku i pisze: „Nie byłbym zdziwiony gdybym dowiedział się, iż jakaś agencja naszego rządu konspirowała albo aktywnie albo pasywnie celem doprowadzenia do ataków 9/11”. W swoim eseju pisze o rządowej, oficjalnie podawanej wersji wydarzeń, jako o teorii z „wielkimi dziurami” i pełnej „zaprzeczających sobie” stwierdzeń.
Książka rabina Lernera zawiera między innymi opinię znanego działacza, prof. Davida Ray Griffina, autora książki „Nowe Pearl Harbor”. Prof. Griffin, działający na polu ukazywania oficjalnej wersji wydarzeń 11 września jako teorii pełnej niespójności a nawet kłamstw, pisze, że wydarzenia 9/11 były „zorganizowanym przez rząd amerykański atakiem, takim samym jak wiele innych operacji tzw. False Flag, w których amerykańscy agenci pod pretekstem wojny dokonują ekspansji Imperium amerykańskiego.
KOMENTARZ BIBUŁY: A więc zaczyna się! Co zaczyna się? Ano, wygląda na to, że w zbliżającym się klimacie przedwyborczym pewne środowiska zdecydują się na ukazanie części prawdy dotyczącej udziału rządu amerykańskiego w zorganizowaniu i przeprowadzeniu wydarzeń 11 września. BIBUŁA od początku, jako jednostkowe medium w języku polskim, wskazywała na tę oczywistość, gdyż ilość faktów przemawia jednoznacznie, bez najmniejszego cienia wątpliwości za udziałem sił rządowych w przygotowaniu i przeprowadzeniu całej akcji.
Teraz, gdy przedstawiciele najsilniejszej grupy etnicznej, w praktyce trzymającej władzę nad świadomością Amerykanów, pozwalają sobie na puszczanie takich informacji, w rezultacie decydują się na rozpoczęcie ataku na prezydenta Busha i w wyniku takiego zamieszania coś-niecoś opinia publiczna dowie się. Oczywiście nie dowie się całej prawdy, gdyż to doprowadziłoby wprost do zmiany relacji np. stosunków amerykańsko-izraelskich z „sojusznika” w „państwo wrogie”, ale dowie się na tyle, by „zrewidować” niektóre dogmaty o 9/11.
ZOB. RÓWNIEŻ: