Ajajajajajajaj! „To są ciężkie czasy dla oszwiate” – mówił furman do pani Borowiczowej w „Syzyfowych pracach”. I słusznie, bo co tu mówić o „kagańcu oszwiate”
Felietoniści, jak wiadomo, mają słodkie życie, ale ponieważ nie ma rzeczy doskonałych, to i w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu. Chodzi oczywiście o cykl
Szanowni Państwo! „Chodziły tu Niemce, chodziły odmieńce: sprzedaj chłopie rolę, będziesz miał czerwieńce. Zapłacimy chatę, zapłacimy pole. Będziesz miał talarów na caluśkim stole” – pisała
Ha! Nie bez kozery Pan Jezus objawił świętej siostrze Faustynie Kowalskiej swój dowcipny sposób postępowania z zatwardziałymi grzesznikami. Powiedział jej mianowicie, że jak już żaden
Carthaginem esse delendam, co się wykłada, że „poza tym uważam, że Kartagina powinna być zburzona”. Tak zwykł kończyć każde swoje przemówienie Marek Poncjusz Katon, czyli
Z powodu rozpoczęcia kampanii prezydenckiej znowu odżyła, wydawałoby się, zupełnie już zapomniana „IV Rzeczpospolita”. Perspektywą jej powrotu z jednej strony straszy Jasnogród, „Gazeta Wyborcza” i
Jak Polska długa i szeroka, ze wszystkich stron kraju, a zwłaszcza z miejsc szczególnie nasyconych autorytetami moralnymi, dało się słyszeć potężne westchnienie ulgi, gdy pełniący
Już wszyscy wiedzą, z jakiego klucza wypada im śpiewać. Premier Donald Tusk na specjalnej konferencji prasowej zaintonował hymn ku swojej chwale, a właściwie nie tyle
„Tak wylazła z Archanioła stara świnia” – donosi poeta. A Pismo Święte Nowego Testamentu mu wtóruje, że „wyszły na jaw zamysły serc wielu”. Natchniony autor,
Jeszcze nie minęła żałoba narodowa po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, a już razwiedka, na zlecenie strategicznych partnerów poczuwająca się do obowiązku promowania Platformy Obywatelskiej,
Jak wiadomo, są sytuacje, gdy jakakolwiek wzmianka o sznurze musi zabrzmieć nietaktownie. Pewnie z tego właśnie powodu ani premieru Tusku, ani pełniącemu obowiązki prezydenta marszałku
Zanim reaktywujemy TPPR trwają jeszcze pogrzeby kolejnych ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się podczas podchodzenia do lądowania w pobliżu wojskowego lotniska Siewiernoje pod Smoleńskiem.
Jak wiadomo, wybuch wulkanu na Islandii, skąd chmura dymu i wulkanicznego popiołu napłynęła przez Ocean Atlantycki nad Europę sprawił, że większość zagranicznych dygnitarzy, którzy zapowiedzieli
Piszę ten felieton w trzecim dniu żałoby narodowej, podczas której nie wypada ani niczego dociekać zbyt dociekliwie, ani spekulować zbyt śmiało, bo przede wszystkim wypada
Jaki ideał mają postępaki? Źeby się o tym przekonać wystarczy zajrzeć do „Manifestu komunistycznego” – dzieła spółki autorskiej Marks & Engels, w którym czytamy, że
Ostatnio żałoby narodowe trochę się zdewaluowały, bo były ogłaszane nie tyle z potrzeby serca, co ze względu na potrzebę kształtowania wizerunku. Teraz to co innego. Katastrofa
Około godziny 9 rano polski samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką, z wicemarszałkiem Sejmu Jerzym Szmajdzińskim, ministrami, posłami, senatorami, generalicją, przedstawicielami duchowieństwa oraz
Ledwo minął okres nirwany, w jaką Polska zazwyczaj pogrąża się w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy – nawiasem mówiąc, profesor mniemanologii stosowanej śp.
Szanowni Państwo! Państwa nie mają ani odwiecznych przyjaciół, ani odwiecznych wrogów, tylko interesy – zauważył Winston Churchill. I chociaż uroczystość 70 rocznicy wymordowania w Katyniu
Antoni Słonimski wspomina, jak to w koszmarnych czasach stalinowskich rzeźbiarz Ksawery Dunikowski zwiedzał wystawę rzeźby socrealistycznej w warszawskiej „Zachęcie”. Miał on zwyczaj powtarzania po kilka
Święta Wielkanocne to szczególnie trudny okres dla tak zwanego „dialogu z judaizmem”, forsowanego u nas, zwłaszcza przez duchownych, co to ongiś „bez swojej wiedzy i
Ileż subtelnej ironii i mądrości przynoszą nam przysłowia! Oto na przykład Francuzi wymowni mają przysłowie, że „lepiej tęsknić, niż nie tęsknić wcale”. I rzeczywiście –
W koszmarnych czasach stanu wojennego, w tak zwanym „drugim obiegu” wydałem w swoim Wydawnictwie „Kurs” ciekawą książkę autorstwa Gwidona Sormana „Rewolucja konserwatywna w Ameryce”. Tematem
Czesław Miłosz twierdził, że początek końca świata niczym szczególnym się nie zaznaczy, że wszystko będzie tak samo, jak poprzednio, tyle, że wkrótce świat się skończy
Szanowni Państwo! Ponieważ nasi tubylczy mężowie stanu zajmowanie się prawdziwą polityką mają zakazane, toteż z miesiąca na miesiąc coraz bardziej koncentrują się na przedsięwzięciach przemysłu
Któż z nas nie zna bajki o rybaku i złotej rybce? Teraz, kiedy odwróciliśmy sojusze, jakby trochę straciła na popularności, ale za miłującego pokój Układu
W „Sztuce obłapiania” Aleksander Fredro zachwala rozkosze życia małżeńskiego („O wy najczulsze małżeńskie pieszczoty, o lubieżności ręką dana cnoty!”), przeciwstawiając je kawalerskiemu kłusownictwu, które kłusownika