Biskup pomocniczy diecezji Chur w Szwajcarii dołączył do hierarchów popierających dokument „Wyznania niezmiennych prawd o małżeństwie sakramentalnym” napisany przez biskupów z Kazachstanu jako odpowiedź na zamieszanie związane z wprowadzaniem w życie zapisów adhortacji Amoris laetitia.
Biskup Marian Eleganti OSB udzielił swego poparcia, o czym donosi portal LifeSiteNews, trzy dni po apelu bp. Atanazego Schneidera, w którym duchowny wezwał hierarchów do podpisywania „Wyznania niezmiennych prawd o małżeństwie sakramentalnym”.
Trzech hierarchów: Tomasz Peta, arcybiskup archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie, Jan Paweł Lenga, arcybiskup emerytowany z Karagandy i Atanazy Schneider, biskup pomocniczy archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie, 18 stycznia 2017 r. wezwali wiernych do modlitwy, aby papież Franciszek „potwierdził niezmienną praktykę Kościoła w odniesieniu do prawdy o nierozerwalności małżeństwa”.
Dokument powstał odpowiedzi na zamieszanie, które zaistniało w Kościele w związku z próbami wdrażania w życie rozdziału VIII Amoris laetitia oraz wprowadzaniem przez niektóre episkopaty norm dających „nie wprost aprobatę rozwodom i aktywności seksualnej poza ważnym związkiem małżeńskim”.
Biskup Marian Eleganti OSB jest benedyktyńskim mnichem z opactwa benedyktynów w St. Gallen.
Jak przypomina amerykański portal LSN, poparcie dla deklaracji biskupów z Kazachstanu wyrazili już: emerytowany metropolita Rygi kard. Janis Pujatts, abp Carlo Maria Viganò, były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych, abp Luigi Negri, emerytowany arcybiskup Ferrary-Comacchio; emerytowany biskup pomocniczy Andreas Laun z Salzburga, oraz Rene Gracida emerytowany biskup Corpus Christi w Teksasie.
Źródło: lifesitenews.com
luk
KOMENTARZ BIBUŁY: Smutne, że dożyliśmy czasów gdy jako sensację podaje się fakt, iż biskup „ma odwagę” głosić to co Kościół katolicki uważał za oczywiste przez 2 tysiące lat. Dwa tysiące, minus 50, czyli od czasów Soboru Watykańskiego II, kiedy to przenicowano nauczanie we wszystkich niemal dziedzinach. Do czego oczywiście swoją rękę przyłożył „święty Jan Paweł II” – modernista z krwi i kości, który jednak wolał wolniejsze zmiany niż jego dzisiejszy kontynuator.