Archidiecezja Hamburga planuje zamknięcie nawet ośmiu podlegających jej katolickich szkół podstawowych. Powodem są narastające problemy finansowe.
Choć Kościół katolicki w Niemczech jako całość jest jednym z najbogatszych na świecie, niektóre niemieckie archidiecezje borykają się z dużymi trudnościami finansowymi. Archidiecezja Hamburga ogłosiła kilka dni temu, że planuje zamknięcie nawet ośmiu prowadzonych przez siebie szkół podstawowych. Szczegółowe informacje i wskazanie, o które placówki chodzi, mają zostać podane do wiadomości publicznej w najbliższych miesiącach.
Archidiecezja ma obecnie 79 mln euro długu. Jak przekonują jej władze, jeżeli nie zamknęłaby kilku szkół, to do roku 2021 zadłużenie wzrosłoby do 353 mln euro. Wynajęci przez archidiecezję eksperci wytypowali pięć szkół których „nie da się utrzymać” oraz trzy kolejne, których utrzymanie jest częściowo wątpliwe. Archidiecezja prowadzi łącznie 21 placówek edukacyjnych.
Terytorialnie archidiecezja hamburska jest największą w Niemczech, obejmując landy Hamburg, Szlezwik-Holsztyn i meklemburską część Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Kieruje nią od stycznia 2015 roku abp Stefan Heße.
Spośród sześciu milionów osób żyjących na jej terenie katolicy to zaledwie 400 tysięcy. Parafie są od siebie często silnie oddalone. Sam arcybiskup w rozmowie z lokalną prasą powiedział, że sytuacja jest na tyle poważna, iż wymaga natychmiastowego działania.
Pach
Źródła: zeit.de, welt.de
[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]
W Niemczech nie ma już szkół katolickich. W tych szkołach pracują ludzie nienawidzący kościoła lub tacy którym ten kościół jest obojętny, a nawet jawnie członkowie kościołów heretyckich. One są tylko z nazwy katolickie, a dzieci są prowadzone do meczetu i uczeni na lekcji wyznania muzułmańskiego!!!
Janusz z Kolonii
Jedną z przyczyn jest tzw. podatek kościelny – bardzo skuteczna metoda socjalistów na niszczenie kościołów. Jak każdy podatek, przeznaczany jest na różne cele wg widzimisię nadzorców, najczęściej nie mające wiele wspólnego z działalnością duszpasterską i edukacyjną. Z kolei Niemce powszechnie „wypisują się” z kościołów, żeby nie płacić kolejnego podatku.
Republikanin
CZYTAJ: