Aktualizacja strony została wstrzymana

„Jan Łopuszański o stanowisku Radia Maryja”

W związku z rozpoczętą na konserwatyzm.pl debatą odnośnie linii politycznej którą na antenie Radia Maryja bardzo intensywnie propaguje prof. Jerzy Robert Nowak, poprosiliśmy o komentarz Jana Łopuszańskiego. Zadaliśmy następujące pytania:

1/ Komentarz do wystąpienia J. Kaczyńskiego w RM /w szczególności odnośnie Traktatu.
2/ Ocena linii politycznej prof. J. R. Nowaka i dr K. Kawęckiego – selektywne popieranie PiS. Czy taka linia oznacza poparcie dla L. Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich? Czy też nadzieję na to, że PiS wystawi innego kandydata niż obecnie urzędujący prezydent?

Odpowiedzi na zadane pytania:

1. Kto twierdzi, że jest za niepodległością Polski, a jednocześnie popiera Traktat Lizboński – czyli przekształcenie Wspólnonty i Unii Europejskiej w kontynentalene super-państwo, wobec którego Polska stanie się poddaną prowincją – ten albo nie wie co mówi, albo zupełnie świadomie wprowadza swoich wyborców w błąd. Rozumiem, że PiS chętnie podeprze swoje szanse na krajowe i zagraniczne awanse głosami poparcia wyborców domagających sie niepodległości Polski. Nie wiem natomiast dlaczego wyborcy domagający się niepodległości Polski mieliby dać się uwieść podobnym zabiegom.

Dla zachowania zasad uczciwości wypada dodać, że PiS nie jest jedyną formacją, która uprawia podobne zabiegi. Niektóry politycy – głoszący, że pragną walczyć o prawa narodu polskiego i szerzej, o prawa narodów w Unii Europejskiej -ostatnio wpisali się do pierwszej ogólnoeuropejskiej partii, której sensem jest wypełnianie treścią polityczną tworzącego się, europejskiego super-panstwa, które swoim działaniem, a nawet samym istnieniem godzi w prawa narodów Europy.

Kiedy obserwuję podobne zbiegi, przypomina mi się pewien „polityk”, który radził mi kiedyś: obiecuj, obiecuj, a jak cię wybiorą, to i tak zrobisz co zechcesz. Źeby było zabawniej, był to „polityk prawicowy”. Moje doświadczenie uczy mnie, że kto zniewolony pragnieniem awansów skłonny jest raz powiedzieć nieprawdę, ten szybko przywyka do takich praktyk.

2. Nie mam zamiaru oceniać linii politycznej zaprzyjaźnionego ze mną pana prof. Jerzego Roberta Nowaka i jego kolegów. Mogę natomiast poinformować, że już wiele miesięcy temu wspólnie z prof. Nowakiem zabiegaliśmy o utworzenie jednej listy eurosceptycznej w nadchodzących wyborach, złożonej z wielu środowisk krytycznych wobec UE, stanowiącej alternatywę także dla PiS, który chce zebrać poparcie elektoratu eurosceptycznego w Polsce, choć sam eurosceptyczny wcale nie jest. Nasze próby nie zostały uwieńczone sukcesem i to nie z winy prof. Nowaka, o którego Państwo pytacie.

Dodam, że zaangażowanie prof. Nowaka jest bardzo reprezentatywne dla bardzo dużej części polskiego, patriotycznego i katolickiego elektoratu. Widzi on możliwość wspierania przyzwoitych ludzi na listach PiS. Ja takiej możliwości nie widzę, co nas różni.

Wierzy on, podobnie jak środowisko, w którym się obraca, że popierając wybrane osoby na listach PiS zmieni skład reprezentacji PiS założony przez władze tej partii, a pośrednio zmieni jej politykę. Ja w to nie wierzę. On liczy, że poprzez PiS – w braku lepszego rozwiązania – można to i owo dla Polski załatwić, ja w to wątpię i wszystkich przestrzegam przed złudzniami.

Sądzę, że refleksja nad skutkami nadchodzących wyborów do PE skłoni wiele osób i środowisk do zrewidowania przyjętych założeń taktycznych. Istotna debata polityczna czeka nas nie w związku z wyborami europejskimi lecz w związku z wyborami polskimi.

Jan Łopuszański

Za: konserwatyzm.pl | http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/3116/

Skip to content