INFO: Przez tatuaż lekarze ze szpitala w Miami nie mogli ratować jednego z pacjentów – donosi wprost.pl.
Do szpitala w Miami trafił mężczyzna w ciężkim stanie z tatuażem „Do not resuscitate”, co oznacza „Nie reanimujcie mnie”. Portal pisze, że takie deklaracje są honorowane w USA, ale muszą być sporządzone w formie pisemnej. Lekarze na początku postanowili, że tatuaż nie może być uznany jako rzeczywista wola mężczyzny, więc podjęli decyzję o jego leczeniu. Jednak ostatecznie szpitalna komisja etyki uznała, że tatuaż można traktować jak deklarację pacjenta. Mężczyzna zmarł.
Źródło: wprost.pl
Opracował: GK