Aktualizacja strony została wstrzymana

1,5 roku w zawieszeniu za wyłudzanie 341 mln zł! Tak, proszę Państwa, to Sąd Apelacyjny w Warszawie

18-letni chłopak, który na drukarce atramentowej wyprodukował kilkanaście sztuk 20-złotówek dostał 3 lata bezwzględnej odsiadki w pace.

Pięciu biznesmenów-cwaniaków (wśród nich był także radca prawny), którzy metodą „na reaktywowaną przedwojenną spółkę” próbowali dokonać mega-szwindla i wyłudzić od Skarbu Państwa odszkodowanie w wysokości 341 milionów złotych, dostali od 1,5 do 2 lat więzienia… w ZAWIESZENIU!

Czasami totalnie nie rozumiem decyzji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ta sprawa się do tego kwalifikuje.

[Jak Pan nie rozumie, to może czas wziąć się za inne zajęcie? Źartuję. Wiem, że to sarkazm – admin]

Grupa 5 mężczyzn w 2010 roku wpadła na pomysł wyłudzenia od polskiego państwa gigantycznego odszkodowania za rzekomo utracone w wyniku powojennej nacjonalizacji mienie. Posługując się nie mającymi już żadnej mocy prawnej akcjami przedwojennej spółki Giesche S.A. (dokumenty miały wartość kolekcjonerską) najpierw dokonali wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS), a następnie – wiedząc, że nie mają ku temu podstaw, wystąpili do organów administracji publicznej, domagając się zwrotu majątku spółki Giesche S.A. lub rekompensaty za to mienie w wysokości 341 mln zł.

Sąd w pierwszej instancji (Sąd Okręgowy w Warszawie) podzielił pogląd prokuratora i skazał w 2016 roku całą piątkę na kary bezwzględnego więzienia od 3 do 5 lat oraz bardzo wysokie grzywny (od 300 do 500 tys. zł).

Oskarżeni odwołali się od tego wyroku do sądu drugiej instancji (Sąd Apelacyjny w Warszawie). Ten podtrzymał orzeczenie w zakresie winy biznesmenów-cwaniaków, jednak zdecydował się istotnie złagodzić im karę. Trzech z nich otrzymało wyroki 2 lat więzienia, a dwóch – 1,5 roku. Problem w tym, że wszyscy oni nie spędzą w więzieniu ani dnia, bowiem Sąd Apelacyjny zawiesił wykonywanie kary!

[Jak się nazywa sędzia? – admin]

Czytając o złagodzeniu kary dla oszustów od „reaktywowanej” spółki Giesche nóż w kieszeni się otwiera. Wszak nie mówimy tu o młodym chłopaku, który na atramentówce drukował w domu 20-złotowe banknoty, a następnie próbował je (z marnym skutkiem) wprowadzić do obiegu (dostał 3 lata bezwzględnego więzienia).

Mówimy o zorganizowanej grupie przestępczej, która w sposób przemyślany próbowała oszukać państwo polskie (a zatem nas wszystkich, którzy płacimy podatki) na zupełnie astronomiczną kwotę 341 mln zł! Jeśli za próbę takiego przekrętu sąd złagadza karę i orzeka ją zawieszeniu, to jest to najlepsza zachęta dla wszelkiej maści naśladowców. Wszak co im grozi. Najwyżej dostaną zawiasy…

[Nooo… na pewno nie „wszelkiej maści”, a jedynie tych o właściwych genach – admin]

http://niewygodne.info.pl

Za: Dziennik gajowego Maruchy (2017-11-06) | https://marucha.wordpress.com/2017/11/06/15-roku-w-zawieszeniu-za-wyludzanie-341-mln-zl-tak-prosze-panstwa-to-sad-apelacyjny-w-warszawie/

Skip to content