Aktualizacja strony została wstrzymana

Pan prymas pokazał stringi – Matka Kurka

Pan prymas był łaskaw powiedzieć, że wykluczy ze stanu duchownego (suspensa) księży, którzy będą protestować przeciw „uchodźcom”. Jest to coś tak kuriozalnego, że jedyne porównanie jakie przychodzi do głowy, to pokazanie majtek przez Dodę. Pan prymas zaistniał tylko dlatego, że podniósł sutannę i pokazał stringi, inaczej tej niebezpiecznej demagogii wytłumaczyć nie potrafię. Współczuję katolikom, zwłaszcza duchownym, którzy podlegają hierarchii kościelnej, że muszą się mierzyć z taką pokusą, jak nazwanie pana prymasa po imieniu, czego zgodnie z nauką Kościoła nie wolno im robić. Mnie, grzesznemu i niewierzącemu wolno i nie mam z tym żadnych problemów.

Niczym, absolutnie niczym Polak się dotąd nie wyróżnił, postać anonimowa, bez najmniejszych zasług dla Kościoła i nie jest to odosobniona ocena. Jestem w stanie o każdej porze dnia i nocy wymienić dwa nazwiska Prymasów Polski i nie zaskoczę nikogo jeśli powiem, że na pierwszym miejscu byłby Stefan Wyszyński, potem Józef Glemp, nazwisko Polaka przypomniały mi kolorowe pisemka. Prymas Tysiąclecia na zawsze pozostanie wielką postacią Kościoła, Józef Glemp to zupełnie inna postać, dla wielu kontrowersyjna, ale z całą pewnością również ma swoje miejsce w historii. Kim jest obecny pan prymas? Przyznaję, że nie mam bladego pojęcia i powodem niewiedzy nie jest mój ateizm, ale miałkość postaci. Znam wielu duchownych, biskupów, kardynałów i nawet księdza Bonieckiego, o Polaku niewiele słyszałem i nawet po wyborze na prymasa pozostał nierozpoznawalny.

Daję głowę, że na stu katolików zapytanych o to, kto jest prymasem Polski, może dziesięciu udzieliłoby prawidłowej odpowiedzi. Podane szacunki odnoszą się do czasu sprzed udzielenia głośnego wywiadu dla „Tygodnika Powszechnego”. Od wczoraj proporcje gwałtownie się zachwiały i z dużym prawdopodobieństwem 80 na 100 katolików już wie kim jest pan prymas i przede wszystkim wie, co powiedział. Pewnie nie wszyscy kojarzą „Tygodnik Powszechny”, dlatego podpowiem, że to jest religijna „Gazeta Wyborcza”, pismo zwalczające ciemnogród i kultywujące „otwarty kościół”. Historia tego biuletynu sięga mrocznych czasów stalinowskich, młodszym pewnie opadnie szczęka i może zaczną się pukać w czoło, ale była to swego czasu religijna przybudówka PZPR. Taki wentyl systemu skupiający księży i katolików „patriotów”. Stary komunistyczny manewr nastawiony na ujarzmienie największego wroga poprzez wskazanie takiego modelu wiary, który odpowiadał marksistowskiej linii.

Nie będę się zagłębiał w to bagienko, każdy zainteresowany z łatwością znajdzie górę publikacji opisujących hańbę peerelowskiego biuletynu „katolickiego”. Współcześnie centralną postacią „Tygodnika Powszechnego” jest wspomniany ksiądz Boniecki, bliski kolega ortalionowego satanisty Adama Darskiego „Nergala”. Rozpisałem się na temat „postępowego” pisma dla „europejskich katolików”, bo tutaj nie ma żadnego przypadku. Jaki pan prymas, taki wywiad i takie pisemko. W autoryzowanym wywiadzie każde słowo może i powinno być zważone co najmniej dwa razy, zwłaszcza gdy się mówi z wysokiej pozycji do milionów wiernych i niewiernych. Nikt mnie nie przekona, że coś takiego zostało wypowiedziane przypadkiem i bez przewidzenia skutków:

Jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany. Nie ma dla mnie innej drogi, dlatego że jestem odpowiedzialny za tych, którzy są w mojej diecezji.

Dziecko i to takie średnio rozgarnięte doskonale wie, jak ta wypowiedź będzie interpretowana i do czego zostanie użyta. Wystarczyło poczekać sekundę od pierwszego cytatu i już mamy odpowiednią „narrację”. Polski Kościół jest otwarty i europejski, a katolicki ciemnogród nie chce przyjąć sierotek z Allepo. Pan prymas musi wiedzieć, że na końcu tej drogi jest islamizacja Europy, do czego przykłada swoją rękę i nie interesuje mnie, czy robi to dla sławy, czy ze strachu, w jednym i drugim przypadku podlega dyskwalifikacji, jako duchowny, o prymasie nie wspominając.

Matka Kurka

Za: Kontrowersje.net (Październik 18, 2017)

Skip to content