Aktualizacja strony została wstrzymana

Tabernakulum z uszami Myszki Miki w rzymskim kościele

Od 40 lat na całym świecie powstają kościoły pozbawione podstawowych elementów sacrum niezbędnych Człowiekowi przy szukaniu kontaktu z Bogiem i oddawaniu Mu należnej czci. W posoborowym duchu zepsucia, również zepsucia architektonicznego, otrzymaliśmy niezliczone przykłady budynków – uporczywie zwanych przez ich twórców Domami Bożymi – które nie tylko nie zapraszają do modlitwy, ale wręcz swą brzydotą od nich odciągają. Budynki te cechują się „nową estetyką”, wmawiającą współczesnemu człowiekowi, że w kontakcie z Bogiem bliższa powinna być estetyka baraków, magazynów i hal sportowo-widowiskowych, niż budowany przez tysiąclecia klimat głębokiego wertykalnego wyrazu artystycznego. Praktyczne zastosowanie modernistycznych aberracji przy budowie Domów Bożych, mogło urzeczywistnić się tylko we współczesnym okresie rebelii duchowej, która jest wyraźną konsekwencją odrzucenia teologicznych dogmatów i Tradycji Kościoła.

W tymże duchu apostazji, powstają coraz to nowe, coraz to ohydniejsze budynki, w których przychodzi się spotykać i modlić wiernym – co za „dziwny” zbieg okoliczności: coraz mniej licznym.

Architekci, wespół z „czującymi ducha posoborowego” biskupami i księżmi, szczególny nacisk kładą na umiejscowienie i „udekorowanie” Taberankulum. Najczęściej usuwa się Tabernakulum w jakieś ustronne miejsce – to pierwszy krok zniszczenia wizualnego i duchowego centrum wnętrza kościoła. Gdy to nie skutkuje i natarczywi, straroświeccy wierni dalej przychodzą się modlić, przenosi się je do piwnicy (całkiem nie taka rzadka praktyka w USA). W innych przypadkach, zmienia się artystyczne oblicze ołtarza i Tabernakulum, tak by swoją innowacyjnością, z reguły będącą brutalną brzydotą, odciągały od modlitwy. Oczywiście nie zapomina się przy tak stworzonej kompozycji, o zlikwidowaniu klęczników i odwróceniu ławek i krzeseł, w ten sposób, by zgromadzeni siedzieli tyłem do Tabernakulum (vide kościół w centrum „katolickiego” Georgetown University w Waszyngtonie).

Niedawno w Rzymie, pod okiem papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI dokonano kolejnej profanacji, doprawiając Taberakulum uszy Myszki Miki. Nawet jeśli obrońcy tego kolejnego chorego eksperymentu twierdzą, że intencje mieli inne – skąd my znamy te usprawiedliwienia – to efekt jest jednoznaczny. Poniżej zdjęcia „Tabernakulum” w nowoczesnym kościele rzymskim…

 

Oto tabernakulum z bliska – przykład zniewagi Ciała Chrystusa, dokonywanej przez tych, którzy z racji swego urzędu winni strzec ze wszystkich swych sił godności Jego Majestatu.

 

A to widok z zewnątrz kościoła z „myszką miki”. Obiekt turystycznych atrakcji i chluba Rzymu?

Czy do Italii turyści ściągają by zobaczyć to monstrum?

Kościoł Sw. Jozefa Moscati, Rzym

Źródło zdjęć: http://cathcon.blogspot.com/2006/02/mickey-mouse-tabernacle.html

 

Albo inny przykład. W Los Angeles ultraliberalny kardynał Mahony zbudował kosztem przeszło 220 milionów dolarów 11-piętrowe gmaszysko, które nazwał sobie katedrą.

 

Wnętrze, czyli hala sportowo-widowiskowa „katolickiej” katedry kalifornijskiej. Na darmo szukać w jej centrum Tabernakulum. Tak jak „zapomniano” o głównym przeznaczeniu każdego kościoła, tak zapomniano w tej katedrze i o klęcznikach i o konfesjonałach… Budowniczowie Nowej Religii nienawidzą wszelkich elementów Tradycji.

 

Oto jak wygląda Tabernakulum w tym architektonicznym potworku zbudowanym przez masonów. Trzeba naprawdę nienawidzić Chrystusa, by umieszczać Go w takich warunkach…

 

W Polsce, obok setek współczesnych kościelnych budynków przypominających swą architekturą stajnie, mamy takie „ikony” nowo-katolicyzmu, jak monstrum w Łagiewnikach. Oto zdjęcie „kościoła-sanktuarium” w Łagiewnikach, w całej swej szpetocie

(Photo: Wikipedia)

 

Można mieć pewność, że każdy święty, który miałby się dziś modlić przy tak skomponowanym jak np. w Łagiewnikach Taberankulum, najpierw poprosiłby pytając: „Boże, jeśli TAM jesteś, wysłuchaj mnie, by ta architektoniczna zaraza przestała niszczyć Kościół.”

Niechybnie, w nowoczesnych stworach plastyki czai się diabolizm profanacji narzucany przez tych, którzy inspirowani są tym samym źródłem. W tym to łagiewnickim „kościele katolickim”, za ołtarzem-stołem postawiono Tabernakulum w New-Age-oskim kształcie kuli ziemskiej otoczone jakimiś zeschłymi badylami (złotymi, żeby wyglądało dostojniej). Czy takie wnętrze zaprasza do modlitwy i skupienia?

I nie zapominajmy nigdy, że w tym wnętrzu „tradycyjny” papież Jan Paweł II nie tylko odprawiał Mszę, ale w homilii pochwalił wystrój tego „sanktuarium”. Tylko budowniczym Nowej Religii mogą służyć takie wnętrza.

(Photo: Wikipedia)

 

W Warszawie natomiast budowana „Świątynia Opatrzności Bożej” to nie tylko kolejny przykład diabolicznego odejścia od tradycyjnej architektury kościołów katolickich, ale zlanie neokatolicyzmu z elementami żydowskich synagog i masońskich lóż w zarute morze Nowej Religii.

(Photo: http://www.templum.pl/images/wizualizacja_noc01.jpg)

 

W 40 lat spustoszono kościoły na Zachodzie. W przyspieszonym tempie dokonuje się tego dziś w Polsce.

Ktoś obliczył, że przy obecnym wskaźniku rozwoju gospodarczego, Polska dogoni bardziej rozwinięte gospodarczo kraje Europy za 60 lat. Sądzić należy, że w destrukcji Kościoła dogonimy „Europę” 10 razy szybciej.

Lech Maziakowski
Washington, DC | 2006-02-13 | www.bibula.com

 

Opracowanie: WWW.BIBULA.COM na podstawie: materiałów redakcyjnych

Skip to content