Do śmierci 30-letniego chrześcijanina doszło tylko dlatego, że lekarz nie chciał zająć się brudnym pacjentem dopóki nie zostanie on starannie umyty. Najpewniej nikt nie odpowie za śmierć pacjenta.

Irfan Masih był pracownikiem odpowiadającym za czyszczenie kanalizacji. Kiedy zachorowały na nic zdały się prośby rodziny, by personel szpitala zajął się ciężko chorym pacjentem.

Rodzina i przyjaciele zmarłego oraz przedstawiciele miejscowej administracji, w większości chrześcijanie, zabrali ciało i niosąc go demonstracyjnie przeszli przed budynkiem lokalnych władz oraz siedziby jednej z gazet. Pamiętajmy, że wszystko to działo się w trakcie trwającego obecnie miesiąca ramadan.

Ojciec zmarłego, Nazir Masih podał do sądu sześcioro pracowników szpitala w Lahore, w tym trzech lekarzy. Być może sąd zajmie się sprawą zmarłego 30-latka, jednak szanse, że ktokolwiek z personelu szpitala zostanie ukarany są bliskie zeru. Tym bardziej, że dyrektor generalny wszystkich pakistańskich placówek medycznych, który odwiedził szpital oświadczył, iż „zgodnie z historią choroby, śmierć Irfana Masiha nie była wynikiem zaniedbania lekarza”.

Nazir Said, dyrektor Ośrodka Pomocy Prawnej, często udzielający pomocy prawnej pakistańskim chrześcijanom twierdzi, że to nie pierwszy przypadek, gdy lekarze odmawiają pomocy pracownikom pakistańskiej sieci kanalizacji. 

Przedstawiciele Cecil & Iris Chaudhry Foundation, organizacji zwalczającej ekstremizmy religijne zgodnie oświadczyli, że lekarze w Lahore złamali przysięgę Hipokratesa. Jak wskazali, „medycy są obowiązani leczyć każdego i w każdych warunkach, bez względu na jego status materialny i religijny”.

ChS

Źródło www.sedmitza.ru