Aktualizacja strony została wstrzymana

Kard. Turkson: angielski nową łaciną Kościoła

Kościół nie oczekuje, że wszyscy będą poliglotami, ale trzeba się nauczyć przynajmniej jednego języka obcego. Bez tego nie da się budować kultury spotkania, do które wzywa nas Papież Franciszek – zauważył kard. Peter Turkson na marginesie konferencji zorganizowanej przez Stolicę Apostolską w paryskiej siedzibie UNESCO pod tytułem: „Dialog społeczny i zbliżenie kultur poprzez język”.

Prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka zauważył, że Kościół może być pewnym wzorem. Z jednej strony otwiera się on na kultury lokalne, ludzie modlą się w swym języku, a zarazem jest też w nim wymiar uniwersalny, który „umacnia się poprzez promocję wspólnego języka; wczoraj to była łacina, dziś jest to język angielski” – zauważył kard. Turkson. Zastrzegł jednak, że losy łaciny nie zostały jeszcze przesądzone.

Zauważył on również, że w jego rodzimej Ghanie młodzi coraz chętniej uczą się języka chińskiego. Wynika to z intensyfikacji relacji gospodarczych Afryki z Chinami, a także z zafascynowania sukcesem gospodarczym tego kraju. „Istnieją różne paradygmaty rozwoju gospodarczego i Chiny mogą nas czegoś nauczyć, gdy chodzi o urbanizację i industrializację. To my, nasze elity, nasi przywódcy musimy się uczyć z sukcesu Chin, zobaczyć, co się za tym kryje” – powiedział szef watykańskiej dykasterii ds. rozwoju.

kb/ rv

Za: Radio Watykańskie (19/05/2017)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Koń by się uśmiał na takie żałosne dictum watykańskiego hierarchy. Moderniści tak często i tak chętnie powołują się na Sobór Watykański II, jednocześnie jednak celowo przemilczają liczne stanowcze stwierdzenia padające w dokumentach soborowych. W przypadku łaciny,  nawet ta w wielu innych aspektach rewolucyjna Konstytucja o liturgii świętej Sacrosantum Concilium stwierdza m.in.:

  • „W obrzędach łacińskich zachowuje się język łaciński”
  • „Zgodnie z wiekową tradycją obrządku łacińskiego, duchowni mają zachować w oficjum język łaciński”
  • „Należy jednak dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać stałe teksty mszalne, dla nich przeznaczone, także w języku łacińskimi”

No, ale taka była w latach ogłaszania tego soborowego dokumentu konieczność dziejowa: zmiany acz rewolucyjne, dokonywano etapami. Później przyszła kolej na zmianę Mszy świętej, a po drodze wygodnie zapomniano o poprzednich wytycznych dotyczących łaciny. Wszystko zatem po kolei, nie strasząc tych, którzy mają jeszcze przywiązanie do normalności – oni albo wymrą, albo przyzwyczają się do nowego. Tak więc, co tam z niewygodnymi cytatami jakichś dawnych dokumentów, lepiej iść z „duchem czasu” zapominając o tym co krępuje jakąś tradycją i uporządkowaniem. Lepiej modlić się w językach narodowych, a teraz wspólnie w wieży Babel – co ostatnio tak często promuje Radio Maryja, gdzie odmawia się różaniec w wielu językach. Kardynał Turkson wskazuje nawet na chiński, który może będzie kolejną łaciną.

Czego to chore modernistyczne głowy nie wymyślą… a to wszystko aby odwieść od Tradycji, zmienić Kościół, zespolić Go z tym światem i stworzyć tym samym nowy twór Nowej Religii w budowie masońskiego Nowego Porządku Światowego. Wszystko powoli, etapami, dwa kroki w przód, jeden w tył, uśmiech do jednej strony i mrugnięcie oka do drugiej, ale wszystko konsekwetnie i stanowczo, kij i marchewka. Bracia masoni mają doświadczenie w długofalowych programach.

 


 

Skip to content